Ojciec Leon jest związany z nami przez dwadzieścia trzy lata jako opiekun Koła Jana Pawła II Stowarzyszenia „Odrodzenie” – mówi Lucyna Lubańska, prezes tegoż Koła i członek ZG Stowarzyszenia Chrześcijańskiej „Odrodzenie”. Informuje, że głównym celem stowarzyszenia jest „odrodzić wszystko w Chrystusie”. Wyjaśnia: – A więc siebie, swoje otoczenie, ojczyznę, wszystko to, co kochamy. W naszym gronie staramy się kultywować to przesłanie, rozwijać je i według niego żyć. Wspólnie ładujemy akumulatory, które dają nam siły do angażowania się także w inne przedsięwzięcia. Obecność ojca Leona to dla nas nauka optymizmu i młodości, bo ojciec jest zawsze młody. Młodość ta wynika z miłości Chrystusa.
O. Leon jest nie tylko opiekunem krakowskich kół – św. Stanisława BM przy kościele bł. Anieli Salawy i św. Jana Pawła II i przy kościele św. Maksymiliana Kolbego w Mistrzejowicach. W latach 1993-2016 Jubilat był asystentem kościelnym całego „Odrodzenia” w Polsce, a do dzisiaj jest asystentem honorowym. Warto dodać, że aktualnie asystentem kościelnym Stowarzyszenia, które w tym roku obchodzi 100-lecie swego istnienia, jest o. Marek Grzelczak OP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każdy ma misję do wypełnienia
Reklama
Za dar życia i posługi kapłańskiej o. Leona Knabita w niedzielę 27 stycznia odprawiono dziękczynną Mszę św. w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach, koncelebrowaną przez o. Marka Grzelczaka OP, przeora Ojców Dominikanów w Tarnobrzegu, i o. Jacka Paszko OSB. Homilię wygłosił sam Jubilat. – Jezus nasz Zbawiciel jest nieustającym jubileuszem w Kościele, bo kiedy On jest, a jest z nami aż do końca świata, to ci wszyscy, którzy spełniają się w Kościele, zaznają łaski – mówił o. Leon Knabit. I nauczał: – Każdy z nas jest członkiem mistycznego ciała Chrystusa, a fizycznie przez Eucharystię jesteśmy zjednoczeni z krwią i ciałem Chrystusa. Równocześnie pytał: – Czy ja, ochrzczony, stworzony na obraz i podobieństwo, napełniony mocą Ducha i sakramentami, posilany Eucharystią, wspomagany przez spowiedź, rzeczywiście jestem obrazem Chrystusa i mocą Chrystusa w świecie?
Jubilat wskazał na znaczenie misji w życiu każdego człowieka. Jak wyjaśniał, misja to nie tylko wyjazd do dalekich krajów, ale także przybliżanie Boga innym w najbliższym otoczeniu, zachęcanie do spotkania z żywym Jezusem w kościele. Zwrócił uwagę na zmniejszający się procent osób uczęszczających na Eucharystię i przekonywał, że misją każdego z nas jest nawrócenie w swoim życiu chociaż jednego człowieka.
Czas życzeń
Po Eucharystii nadszedł czas składania życzeń. Odczytano list abp. Marka Jędraszewskiego na tę okoliczność. Życzenia przekazali m.in. rodzice Prezydenta RP Jan i Janina Dudowie oraz Bogusława i Andrzej Oczkosiowie, którzy ofiarowali obraz Chrystusa Miłosiernego. Młodzież oazowa złożyła życzenia śpiewająco, a Lidia Jazgar, z zespołu Galicja, przy akompaniamencie Ryszarda Brączka zaprezentowała koncert dedykowany Jubilatowi. – Dziękujemy Ci za Twoją niezwykle cenną obecność w Ruchu Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie” – mówili przedstawiciele Ruchu Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie. I dodawali: – Życzymy Tobie, Ojcze, abyś wpatrzony w Chrystusa – najwyższego Kapłana nadal czynił wszystko, byśmy mogli duchowo wzrastać.
Uczestnicy jubileuszu wzięli udział w przyjęciu przygotowanym przez członków Koła. Był tort, zaprezentowano pokaz zdjęć z prywatnego albumu rodzinnego Jubilata i wygłoszono wiersze napisane na tę okoliczność.
Klucz do szczęścia
O. Leon Knabit: – To już nie jubileusz. To już powyżej skali. Kapłaństwo jest dla mnie całym moim życiem, w którym jestem nastawiony na to, aby nie zawieść Pana Jezusa i ludzi, którzy mi ufają. Przeze mnie mogą zaufać także bardziej Bogu. Zapytany o przepis na sukces, podkreśla, jak ważną rolę w życiu każdego człowieka odgrywa bycie na właściwym miejscu: – Jestem na swoim miejscu. Świat daje dużo propozycji, które powodują tyle zamieszania. Proponują luz, a Kościół to zobowiązania. Metoda na szczęście to przede wszystkim nie awanturować się wobec rzeczy i zjawisk, których nie mogę zmienić, na które nie mogę wpłynąć. Przyjąć to, co Bóg daje. Dobrem zwyciężać zło. Cierpliwie, spokojnie czekać. Znaleźć własne miejsce i kierować się w życiu prawdą – to klucz do szczęścia i tego właśnie wszystkim życzę!