Reklama

Pełniej miłować człowieka

Niedziela Ogólnopolska 21/2008, str. 30

Tadeusz Własiuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II mówił 5 czerwca 1979 r. do zakonnic: - Ogarniacie Chrystusa w chorych, w starcach, w kalekach, w upośledzonych, którymi nikt inny, prócz was zajmować się nie potrafi, bo do tego trzeba heroicznego zaprawdę poświęcenia. Ja do dzisiaj mam w oczach wszystkie te domy dzieci upośledzonych.

Świebodzice

są jednym z najstarszych miast na Dolnym Śląsku. Leżą u stóp Gór Wałbrzyskich, nad rzeką Pełcznicą, na skraju Książańskiego Parku Krajobrazowego. Za Piastów była tu osada przy ważnym szlaku handlowym z Wrocławia do Czech. W 1279 r. Świebodzice otrzymały prawa miejskie od księcia wrocławskiego Henryka Probusa.
Staraniem władz i mieszkańców Świebodzic stanął w centrum miasta pomnik Jana Pawła II. Prawie sześciometrowy monument został wykonany z granitu przez Andrzeja Biernackiego. Poświęcił go 16 października 2006 r. bp Ignacy Dec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Czekam na mamę i tatę”

Reklama

- uśmiecha się drobna przełożona Zgromadzenia - s. Wojciecha Kozłowska, przygarniając dwóch chłopczyków. Adaś urodził się z zespołem Downa. Ma 3 latka. Jest wesołym, żywym dzieckiem. Przytula się do opiekunki i obejmuje ją za szyję. Na słowo „amen” - z figlarnym uśmiechem składa rączki. Młodszy o rok Michałek kaprysi. Jest śpiący - odurzony wiosennym powietrzem, szybko zasypia w wózku. Trochę opóźniony w rozwoju, ale zdrowy - mówi o nim siostra - otoczony miłością i troską rodziców adopcyjnych może wiele nadrobić. Jednak adopcje dzieci opóźnionych w rozwoju i niepełnosprawnych zdarzają się w Polsce niezwykle rzadko.
Siostra bardzo chciałaby, aby ta dwójka maluchów znalazła dom, ale pamięta zaledwie dwie adopcje w ciągu pięciu lat, podjęte w dodatku przez cudzoziemców. Polacy boją się, że nie podołają kosztom leczenia, rehabilitacji i innym trudnościom.
Nie wszystkie dzieci jednak mogą trafić do adopcji. W słonecznych, pachnących czystością kolorowych pokoikach leżą pod opieką pielęgniarki dzieci-rośliny. Wojtuś ma 16 lat i wzrost kilkulatka - nie ma z nim kontaktu, nie wie, że jest sierotą. Ostatnio zmarła mu mama. Pogodny 12-letni Rafałek z niedowładem i oczopląsem rozumie wszystko, jest przygotowywany do Pierwszej Komunii św. Ma problemy z połykaniem - siostra martwi się jak przełknie Komunię. Pewnie będzie to niewielki kawałeczek na łyżeczce z odrobiną wody. Chłopczyk bardzo lubi przebywać w domowej kaplicy, śmieje się głośno, gdy słyszy śpiew uczestników Mszy św. Patrząc na 10-letniego Mareczka, ładnego chłopczyka, z dużymi szarymi oczami, aż trudno uwierzyć, że zupełnie brak z nim kontaktu. Nie rusza się, nie mówi, nie uśmiecha - siostry mówią, że zauważa czyjąś obecność. Z trudem przełyka podawany łyżeczką jogurt. Szesnastoletni Jarek przebył trudną operację ścięgien - jest nadzieja, że będzie chodził. - Jak będzie mi lepiej, proszę zawieźć mnie do kaplicy, będę się modlił o zdrowie, bo to dla mnie najważniejsze - mówi niewyraźnie, ale siostry rozumieją go bardzo dobrze.
S. Wojciecha przyzwyczaiła się do swojej pracy, do ciągłego kontaktu z ludzką biedą. Jest pielęgniarką, więc - jak sama mówi - pewnie jej łatwiej. Z czułością głaszcze bezwładne rączki Rafałka i odpowiada na nieporadne gaworzenie.

Dom Pomocy Społecznej w Świebodzicach

funkcjonuje już 52 lata. Placówka prowadzona jest od początku przez Zgromadzenie Ubogich Sióstr Szkolnych de Notre Dame. Mieści się w otoczonym parkiem neorenesansowym pałacyku Seidlów, zbudowanym w drugiej połowie XIX wieku. Robert Seidl i jego żona Otylia (protestantka) mieli dwie córki. Obie - s. Otylia i s. Robertyna, wstąpiły do Zgromadzenia i w 1899 r. wniosły pałacyk w posagu. Początkowo służył jako sanatorium dla chorych sióstr. Po 1946 r. siostry prowadziły w nim Dom Dziecka dla sierot powojennych.
Ze względów politycznych, aby uniemożliwić katolickie wychowanie dzieci, w 1955 r. komunistyczne władze oświatowe postawiły siostrom warunek: likwidacja Domu lub podjęcie się opieki nad niepełnosprawnymi. Zabrano siostrom dzieci zdrowe, a przywieziono z całej Polski chłopców w różnym wieku niepełnosprawnych umysłowo i fizycznie.
Dziś siostry mają 60 podopiecznych, chłopców, w różnym stanie niepełnosprawności. Chłopcy uczęszczają do szkoły specjalnej i do szkoły życia. Po ukończeniu 35 lat przechodzą do domu dla dorosłych lub placówek leczniczych. Dyrektorką Domu jest s. Anita Hamelik. Pracuje w nim obecnie 8 sióstr i 40 osób personelu świeckiego: pielęgniarki, psycholog, opiekunki, terapeutka, rehabilitant, logopeda i obsługa. Po ostatniej przebudowie, wzrósł standard i placówka została dostosowana do warunków unijnych. Nosi imię Jana Pawła II.

W domowej kaplicy

pw. Matki Bożej Częstochowskiej odprawiał Mszę św. ks. dr Karol Wojtyła, gdy we wrześniu 1956 r., podczas wycieczki rowerowej przez Dolny Ślask, wraz z czwórką młodych naukowców z Krakowa, zatrzymał się na nocleg w domu sióstr w Świebodzicach. Nie stało się to przypadkowo - ks. Wojtyła wiedział wcześniej o tym domu zapewne od bp. Kominka, który bardzo często przyjeżdżał tu w odwiedziny i na odpoczynek. W pamięci prof. Jerzego Janika wspomnienie tego wieczoru zapisało się wyraźnie. Siostry były bardzo gościnne. Przy kolacji toczyła się dyskusja o ich trudnej pracy z dziećmi głęboko upośledzonymi umysłowo, o „stopniu człowieczeństwa u dotkniętych zaburzeniami pracy mózgu”. Był to pierwszy, najtrudniejszy rok pracy sióstr z niepełnosprawnymi. Po porannej Mszy św. wędrowcy zobaczyli jeszcze pobliski zamek w Książu, po czym ks. Wojtyła z jednym z uczestników udał się do Świdnicy i wrócili pociągiem do Krakowa. Pobyt ks. Wojtyły upamiętniły siostry tablicą umocowaną na ścianie domu, poświęconą 28 kwietnia 2008 r. przez kard. Henryka Gulbinowicza i bp. Ignacego Deca w Książu, w czasie uroczystości otwarcia rowerowego Szlaku Papieskiego w diecezji świdnickiej.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy/ Pomnik Jana Pawła II przed dworcem Termini w Rzymie pomalowany farbą

2025-10-04 14:09

[ TEMATY ]

Włochy

Vatican Media

W Rzymie nieznani sprawcy pomazali farbą pomnik św. Jana Pawła II , stojący niedaleko głównego dworca kolejowego Termini. Na monumencie zostawiono obraźliwy napis oraz rysunek sierpa i młota. Ansa podała w sobotę, że karabinierzy przystąpili do oczyszczania pomnika.

Włoska agencja odnotowała, że napisy na pomniku zostały znalezione przez karabinierów na zakończenie pikiety, zorganizowanej tam na znak solidarności ze Strefą Gazy i jej ludnością.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP

[ TEMATY ]

dominikanie

Red.

Dominikanie opublikowali komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP. Poinformowano w nim, że jego "publiczna działalność została zawieszona aż do odwołania". Więcej w komunikacie poniżej.

Komunikat:
CZYTAJ DALEJ

Wąwolnica. Śpiewanie Bogu jako sposób na życie

2025-10-05 07:06

Agnieszka Marek

Chór Jubilate Deo z sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy świętuje jubileusz 30-lecia istnienia.

Główne uroczystości odbyły się 28 września i rozpoczęły się uroczystą Eucharystią w wąwolnickiej świątyni. Ks. Łukasz Czapla modlił się o Boże błogosławieństwo dla żyjących i życie wieczne dla zmarłych, którzy na przestrzeni tych 30 lat śpiewali w chórze. W czasie Mszy świętej chór wykonał Kyrie oraz Agnus Dei z Missa Princeps Pacis A. L.Webbera oraz Jesu dulcis memoria L. Bardosa. Następnie parafianie i zaproszeni goście mogli wysłuchać czterech części koncertu przygotowanego na okoliczność jubileuszu. Odbył się on jako koncert finałowy III Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej. Festiwal został zapoczątkowany przez Adama Łagunę i Szymona Czapika przed trzema laty ze względu na 100-lecie oddania organów w Wąwolnicy. Od tamtej pory melomani mogą słuchać koncertów wirtuozów organów z różnych ośrodków w Polsce. W tegorocznej edycji wystąpili m.in. Hubert Trojanek z Poznania oraz Stanisław Maryjewski z Lublina, zaś w koncercie finałowym – Szymon Czapik z Wąwolnicy. Na początku koncertu ks. Jeży Ważny podkreślił znaczenie chóru Jubilate Deo dla wspólnoty parafialnej i wąwolnickiego sanktuarium. – Oni wcześniej powstali nim ja tu przyszedłem – mówił. – Zastałem już tych pięknych ludzi, piękny zespół. I zwracając się do chórzystów dodał: obyście trwali jak najdłużej, rozrastali się i służyli we wszystkim Panu Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję