Reklama

Jasio, idź, może coś się uda

Na początku lat 70. kard. Karol Wojtyła wysłał ks. Jana Dziaska do tworzenia nowej parafii pw. św. Jadwigi Królowej w Krakowie. Powiedział wówczas: „Jasio idź, może tam uda się coś zrobić”. I tak Jasio chodził, przyglądał się, uśmiechał, pochwalił, a parafia „sama powstała”. Jasio jest dziś Proboszczem Roku 2007, a jego parafia jedną z najprężniejszych w Krakowie

Niedziela Ogólnopolska 49/2007, str. 22-23

Proboszcz Roku 2007 - ks. Jan Dziasek z Krakowa
Artur Stelmasiak

Proboszcz Roku 2007 - ks. Jan Dziasek z Krakowa<br>Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lekarz od duszy, doskonały organizator, świadek wiary, człowiek otwartego serca - to tylko niektóre określenia, które świetnie pasują do ks. Jana Dziaska, Proboszcza Roku 2007.
Został wybrany z setek zgłoszeń, jakie napłynęły do kapituły konkursu zorganizowanego przez Katolicką Agencję Informacyjną i Telewizję Polską. Nagroda ta jest o tyle cenna, że kandydatów zgłaszają do niej sami parafianie, czyli ks. Dziaska wytypowali ludzie, którym z oddaniem służy już przez 36 lat.

Siwiutki góral z Krakowa

Reklama

Gdy w sali, gdzie zazwyczaj obradują polscy biskupi, zebrani usłyszeli: „Proboszczem Roku 2007 został ks. Jan Dziasek”, rozległy się gromkie brawa i okrzyki. Spektakularny splendor wprawił laureata w nie lada zakłopotanie. Po chwili siwiutki kapłan z góralskim kapeluszem na głowie, bez cienia pychy, skromnie wyszedł na środek sali. Nie ukrywał wzruszenia. - Przecież jestem takim samym proboszczem jak tu wszyscy - powiedział laureat konkursu, wskazując na pozostałych 13 finalistów. - Ja niewiele co robię w parafii... - powiedział, wywołując burzę oklasków.
Laureat już w pierwszych słowach podziękował przede wszystkim swoim parafianom, bo to dzięki ich zaangażowaniu powstała parafia i kościół. - Na początku był jedynie punkt katechetyczny, do którego dzieci chciały chodzić na religię, a po kilku latach starań otrzymaliśmy pozwolenie od władz komunistycznych na budowę kościoła. To ludzie budowali ten kościół. Ja jedynie chodzę, przyglądam się, uśmiecham i pochwalę - podkreślił ks. Dziasek.
- Nasz ksiądz pozwala parafianom na bardzo dużo. Dzięki temu przez te lata udało się nam zbudować tak wiele. On nie dusi inicjatyw w zarodku. Wręcz przeciwnie, pozwala im się rozwinąć - podkreśla Marek Jagocki, który pamięta początki powstawania parafii w Krakowie-Krowodrzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Św. Jadwiga od kultury

Obecnie kościół św. Jadwigi ma 65 tys. metrów sześciennych. W dolnym kościele mieści się m.in. sala teatralna na 350 osób. - Św. Jadwiga, nasza patronka, niezwykle dbała o kulturę, dlatego trzeba było na naszym osiedlu też coś zorganizować - tłumaczył ks. Dziasek. Teraz parafia jest najważniejszym ośrodkiem kultury w tej części Krakowa.
Proboszcz Roku 2007 zawsze wiele uwagi poświęcał wychowaniu młodego pokolenia. Z myślą o młodych powołał m.in. klub sportowy „Jadwiga”. Przez lata powstał cały kompleks obiektów sportowych wyposażonych w profesjonalny sprzęt. - Nasz proboszcz jest bardzo fajny i dobry. Pomaga ludziom i dzieciom. Ostatnio zorganizował nawet akcję zbiórki pieniędzy na boisko piłkarskie z prawdziwego zdarzenia - z przejęciem opowiada Wojtek Waś, uczeń przyparafialnej szkoły katolickiej. - To dzięki ks. Dziaskowi w naszym kościele mamy życie, a nie tylko pokaźne budynki - dodaje Piotr Waś, ojciec Wojtka.

Lepsza kropla miodu niż beczka octu

Reklama

Gdy wyróżniony kapłan został zapytany, jaka jest recepta na dobrego księdza, odpowiedział krótko: - Jedno słowo: kochać. Kochać parafian, kochać parafię. Jeśli ja się do kogoś uśmiecham, to i on uśmiecha się do mnie, jeśli ja jestem życzliwy, to minie mu złość. Nie wiem, kto to powiedział, że więcej much się złapie na kropelkę miodu niż beczkę octu. Powinniśmy być tą kropelką miodu.
- Taki właśnie jest nasz proboszcz. Ma gołębie serce. Nigdy nie widziałem go, aby gniewał się na kogokolwiek - podkreśla Piotr Waś, parafianin. Sam ks. Dziasek w stosunku do siebie jest bardziej krytyczny. - U mnie w parafii jest w sumie ośmiu księży. Jeśli coś nagadam jednemu z wikariuszy w złości, to wieczorem idę go przeprosić, bo muszę zasnąć z czystym sumieniem - wyznaje proboszcz.
Jego zdaniem, idealny kapłan powinien być taki, jaki był sam Pan Jezus. Czyli ma słuchać tego, co mówią inni. Wszystkie problemy bowiem możemy rozwiązać, jeśli ze sobą rozmawiamy, jeśli potrafimy powiedzieć „przepraszam”. - On te zasady stosuje w życiu - uważa Sabina Skierkowska, nauczycielka. - Często z ludźmi rozmawia i traktuje ich przy tym bardzo ciepło - dodaje.

Proboszcz 24 godziny na dobę

Ks. Dziasek uważa, że dobry proboszcz ma trudne zadanie. Trzeba bowiem stale być dla ludzi i trzymać fason. - Proboszcz musi być do dyspozycji przez 24 godziny, bo jeśli ktoś w nocy przyjdzie poprosić o sakrament namaszczenia chorych dla krewnego, to trzeba wstać i iść niezależnie od zmęczenia. Bo przecież Kościół nie jest instytucją czynną od 9 do 16 - podkreśla laureat.
Nagrodzony kapłan ma też serce dla ludzi potrzebujących. To właśnie dla chorych, samotnych, biednych duchowo i materialnie organizuje wczasy-rekolekcje. A parafialna kuchnia dla ubogich wydaje dziennie ponad 100 obiadów. Również dzięki jego wsparciu dzieci z rodzin ubogich mogą liczyć na pomoc finansową przy zakupie podręczników czy na wykupienie obiadów szkolnych.

Nie lubi ważniaków

Proboszcz z Krakowa uważa, że księża też mają swoje wady. Najważniejsze, by proboszcz był uśmiechnięty, życzliwy, by chętnie z nimi rozmawiał. - Ja nie lubię „księży ważniaków”, którzy traktują ludzi z góry - podkreśla.
Proboszcz Roku 2005 ks. Piotr Sadkiewicz podkreśla, że ks. Dziasek jest bardzo skromnym kapłanem. - On nas zachwycił. Ma prawie 70 lat i mimo tego wieku potrafi przyciągnąć do kościoła młodzież - mówi ks. Sadkiewicz, który jako laureat zasiada teraz w kapitule przyznającej nagrodę. - Przecież jako starszy kapłan mógłby sobie odpuścić. On jednak cały czas jest młody duchem - dodaje.
Sam ks. Dziasek powiedział, że ta nagroda jest dla niego zobowiązaniem. - Teraz muszę wziąć się do roboty zdecydowanie większej. Parafianie liczą na to, że pewnie będę lepszy - powiedział laureat. - To chyba jest niemożliwe! Ale nasz proboszcz przyzwyczaił już nas do cudów - zgodnie mówią parafianie.

2007-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wacław

Niedziela świdnicka 39/2016, str. 5

[ TEMATY ]

święty

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław
Święty Wacław był Czechem. Jest głównym patronem naszych południowych sąsiadów, czczonym tam jako bohater narodowy i wódz. Był królem męczennikiem, a więc osobą świecką, nie duchowną, i to piastującą niemal najwyższą godność w narodzie i w państwie. Jest przykładem na to, że świętość życia jest nie tylko domeną osób duchownych, ale może być także zrealizowana na najwyższych stanowiskach społecznych. Nie mamy dokładnych danych dotyczących życia św. Wacława. Jego postać ginie w mrokach historii. Historycy wysuwają różne hipotezy co do jego życia. Jest pewne, że Wacław odziedziczył po ojcu tron królewski. Podobno był dobrym, walecznym rycerzem, co nie przeszkadzało mu być także dobrym i wrażliwym na ludzką biedę. Nie jest znana przyczyna jego konfliktu z bratem Bolesławem, który stał się jego zabójcą i następcą na tronie. Nie znamy też bliżej natury i rozwoju konfliktów wewnętrznych oraz ich związków z polityką wobec sąsiadów, które wypełniły jego krótkie rządy i które były prawdopodobnie tłem bratobójstwa. Śmierć Wacława nastąpiła 28 września 929 lub 935 r. w Starym Bolesławcu. Kult Wacława rozwinął się zaraz po jego śmierci. Ciało męczennika przeniesiono do ufundowanego przez niego praskiego kościoła św. Wita. Wczesna cześć znalazła wyraz w bogatym piśmiennictwie poświęconym świętemu. Kult Wacława rozszerzył się z Czech na nasz kraj, zwłaszcza na południowe tereny przygraniczne. Zadziwiające, że Katedra na Wawelu otrzymała jego patronat. Także wspaniały kościół św. Stanisława w Świdnicy ma go jako drugorzędnego patrona.
CZYTAJ DALEJ

Stężyca. Bezcenny dar - relikwie Drzewa Krzyża

2025-09-28 18:57

Paweł Wysoki

Przychodźcie do źródła, które bije u stóp krzyża – zaapelował bp Mieczysław Cisło.

Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Stężycy świętowała jubileusz 100-lecia istnienia. Główne uroczystości odbyły się 14 września pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło. Jednej z najmniejszych wspólnot w naszej diecezji abp Stanisław Budzik ofiarował bezcenną relikwię Drzewa Krzyża, która została uroczyście wprowadzona do kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję