Reklama

Dlaczego warto rozmawiać?

Co się stało z dziedzictwem „Solidarności”?

Niedziela Ogólnopolska 13/2005

Picaresque/Arek Gołębiewski

Jan Pospieszalski

Jan Pospieszalski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Program prowadzony przez Jana Pospieszalskiego w poniedziałek 14 marca br. (2 TVP) dotyczył sprawy, która nie jest przez Polaków rozumiana, która wciąż boli, która budzi - jak ujął to muzyk Paweł Kukiz, jeden z gości programu - uczucie „gniewu i niespełnienia”. Dziedzictwo Sierpnia ’80 zostało w rzeczywistości politycznej odrzucone, zapomniane, choć - jak przypomniał prowadzący - wybitny francuski socjolog Alain Touren uznał „Solidarność” za jedno z najważniejszych zjawisk XX wieku. Na pytania o genezę Sierpnia i przyczyny odrzucenia jego dziedzictwa przez wydarzenia późniejsze, które kształtowały oblicze III Rzeczypospolitej, odpowiadali: Bogdan Borusewicz (UW), Waldemar Kuczyński (UW), Ryszard Bugaj (niegdyś UP), Ewa Milewicz (GW) oraz politycy i publicyści reprezentujący prawicę: Lech Kaczyński - prezydent Warszawy (PiS), Piotr Naimski, prof. Jadwiga Staniszkis, Rafał Ziemkiewicz. Komentatorami ze strony prawicowo-katolickiej byli też: wybitny fotografik Stanisław Markowski i Barbara Polak, publicystka.
Przypomniano, że wydarzenia Sierpnia rozgrywały się w atmosferze pamięci o krwawo stłumionym proteście robotników Trójmiasta w Grudniu ’70. Mimo że, jak podsumował L. Kaczyński, „reżim gierkowski w znacznym stopniu przekupywał Polaków, a reżim gdański był stosunkowo łagodny, to pogłębiało się w ludziach poczucie, że w tym kłamstwie nie można wytrzymać”, kontekstem zaś była jak najbardziej realna groźba - aktualna także w późniejszych latach 80. - że Związek Sowiecki użyje broni atomowej wobec Europy Zachodniej. Jak przypomniała prof. Staniszkis, w czasie rozmów z delegacją rządową „partyjniacy ze zbrojeniówki siedzieli z kamiennymi twarzami”, doskonale zdając sobie z tego sprawę. Przypisywanie ruchowi „S” z tego czasu cech „karnawału” nie jest więc do końca trafne, choć powszechna była atmosfera święta, czegoś uroczystego, podniosłego i radosnego. Stoczniowcy przywrócili Polakom pojęcie narodu - stąd już niedaleko było do postulatu niepodległości. Rozmówcy z prawej strony zgodni byli, że sierpniowy zryw był rodzajem powstania narodowego - i dopiero potem górę wziął nurt akomodujący ten ruch do istniejącego systemu - że codzienne Msze św. i modlitwy nie były jakimś rytuałem, ale wyrażały głęboką potrzebę życia w prawdzie, przywrócenia życiu społecznemu wymiaru chrześcijańskiego. Rafał Ziemkiewicz podkreślił, że nagle w miejscu, w którym komuniści - po wymordowaniu AK- owców, złamaniu przedwojennej inteligencji - nikogo się nie spodziewali, wyrośli LUDZIE. Powstało nowe społeczeństwo, „okazało się, że to jest naród”. Lech Kaczyński określił jako „genialny” pomysł strajkujących stoczniowców, by ruchem antykomunistycznym uczynić związek zawodowy.
Gorętszy spór wprowadziła druga część dyskusji, tocząca się wokół pytania: dlaczego doświadczenie odzyskiwania godności, tworzenia wspólnoty z ludzi atomizowanych przez komunizm nie przeniosło się w rzeczywistość polską po roku 1989? Lech Kaczyński był zdania, że znaczna część „elity solidarnościowej” w 1989 r., z jednej strony „dokonała zakupu ideologii liberalnej”, z drugiej zaś dała przyzwolenie na praktykę grubej kreski. W wyniku tych manewrów, o ile pierwsza „Solidarność” była oparta na wartościach takich jak: naród, patriotyzm, rodzina, wiara, to później mieliśmy do czynienia z aksjologiczną pustką. Piotr Naimski natomiast twierdził, że okrągły stół był zawłaszczeniem dorobku „S”. W 1989 r. we władzach związku znaleźli się ludzie, których nie było w legalnych władzach w ruchu 1980 r.
Stanisław Markowski przypomniał, że przygotowywanie gruntu pod okrągły stół odbywało się z pistoletem przystawionym do skroni. Ofiary stanu wojennego to stu zamordowanych, w tym ks. Jerzy Popiełuszko i kilku innych wspaniałych kapłanów. Cena za okrągły stół była wygórowana, zwłaszcza iż nie można udowodnić tezy, że był on w ogóle potrzebny. Czy nie mogła mieć, na przykład, miejsca stopniowa ewolucja do nowego systemu? Mocno zabrzmiał głos Barbary Polak, która z kolei przypomniała cechy „Solidarności”, które czyniły z niej zjawisko uniwersalne, nie tylko polityczne, a szczególnie - nieodnoszące się do kategorii gry o władzę. Chodziło o ludzkie gesty, o dobroć, szlachetność, o wymiar ewangeliczny relacji społecznych, o przywracanie kryteriów i pojęć, czym byli tak przerażeni komuniści, „wpuszczając później”, jak stwierdziła Barbara Polak, „stado szczurów”, by niszczyło, kalało i kompromitowało tę wspólnotę Polaków. Ten głos, przyjęty przez zebranych w studiu z powagą - przez lewicę, z rodzajem zaskoczenia - stał się pointą wieczoru, podczas którego zastanawiano się, dlaczego walka o godność stała się farsą i przyniosła łzy tylu polskim rodzinom.
W następnym programie pojawi się kolejna próba odpowiedzi na to pytanie, tak ważne dziś, u schyłku III Rzeczypospolitej, dla nas wszystkich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Światło w mieście" - młodzi naprawdę chcą pokazaywać światu Pana Boga!

„Światło w mieście” to inicjatywa grupy młodych ludzi skierowana do ich rówieśników. – Wiedzieliśmy, że chcemy pokazać światu Boga, którego doświadczyliśmy, i oblicze Kościoła, które znamy – mówi Mikołaj Osiński, jeden z liderów projektu.

Beata Patalas: Czym jest „Światło w mieście” i skąd wziął się sam pomysł?

Mikołaj Osiński: „Światło w mieście” jest inicjatywą zrzeszającą młodych z kilku toruńskich wspólnot na rzecz ewangelizacji. Od wielu lat wspólnoty, do których należymy, współpracują ze sobą i jeżdżą na wspólne wakacyjne rekolekcje do Gródka n. Dunajcem. My, jako młodzieżówka tych wspólnot, poznawaliśmy Boga i nawiązywaliśmy relacje między sobą. W tamtym miejscu narodziło się również marzenie, żeby zjednoczyć siły i stworzyć coś razem dla ludzi z naszego pokolenia.

CZYTAJ DALEJ

Jesteśmy jednym Kościołem

2024-06-15 22:46

Magdalena Lewandowska

Abp Józef Kupny odznaczył szczególnie zasłużonych dla archidiecezji medalem św. Jadwigi Śląskiej.

Abp Józef Kupny odznaczył szczególnie zasłużonych dla archidiecezji medalem św. Jadwigi Śląskiej.

Podczas 11. rocznicy ingresu abp Józef Kupny pobłogosławił do funkcji 90 nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej – w tym siostry zakonne – 80 ceremoniarzy i 70 lektorów.

Uroczystości odbyły się w katedrze wrocławskiej, wzięło w nich udział wielu kapłanów, sióstr zakonnych i wiernych z różnych stron archidiecezji. – Jesteśmy jednym Kościołem. Wspólnie mu służymy sprawując różne urzędy, posługi, jakie są do życia Kościoła potrzebne – mówił abp Józef Kupny wyrażając wdzięczność wobec diecezjan i radość z nowych posługujących. Metropolita wręczył także dwóm osobom zasłużonym dla archidiecezji wrocławskiej medale św. Jadwigi Śląskiej. Otrzymali je s. Dorota Zamojska, która przez ostatnie lata pełniła funkcję diecezjalnej referentki zakonnej i Tadeusz Rajter z parafii św. Jacka we Wrocławiu.

CZYTAJ DALEJ

Rodzina najpiękniejszą wspólnotą. Rubinowy jubileusz papieskiej parafii w Lublinie

2024-06-16 08:13

Katarzyna Artymiak

Parafia Świętej Rodziny w Lublinie potocznie jest nazywana papieską parafią, a to dzięki wizycie papieża Jana Pawła II w 1987 roku w Lublinie i Mszy św. sprawowanej przez naszego Rodaka przy budującej się wówczas świątyni na Czubach. Niemym świadkiem tych wydarzeń po dziś dzień jest metalowy krzyż, który miał widnieć na frontonie kościoła, ale ostatecznie pozostał na tym samym miejscu, co podczas historycznej liturgii. W tym roku parafia świętuje 40-lecie. Z tej okazji odbyły się misje prowadzone przez ojców misjonarzy Świętej Rodziny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję