Dnia 16 lipca Kościół wspomina Najświętszą Maryję Pannę z Góry
Karmel. Karmel, to majesta-tyczny, ciągnący się z północnego zachodu
na południowy wschód łańcuch górski w Palestynie porośnięty lasem.
Rosną tam cedry, mirty i tamaryndowce. Góra Karmel wznosi się nad
samym brzegiem Morza Śródziemnego. Łatwo rozpoznać tonący w zieleni
szczyt w pasmie w/w łańcucha górskiego. Jej stok do-słownie omywany
jest falami morskiej wody. Na północ od góry widać białe zabudowania
miasta Hajfa ( jednego z głównych miast Izraela) oraz nabrzeża portu.
W bardzo pogodne dni widać Liban, do którego zaledwie 40 km.
Karmel. Legenda głosi, że tutaj wspiął się Pitagoras, by
rozmyślać o rzeczach ostatecznych. W IX w. przed Chrystusem w grotach
tej góry ukrywał się przed gniewem królowej Izebel ( żony króla Achaba,
nie umiejącego bronić prawdy, wiary i sprawiedliwości i przeciwstawić
się intrygom swej małżonki) ży-dowski prorok Eliasz walczący w obronie
religii zaniedbywanej przez swych rodaków i ich władców. Niedaleko
stąd, jakieś 10 km w linii prostej, nad rzeką Kiszon odbyła się słynna
próba autentyczności wiary między prorokami Baala a Eliaszem ( Zob.
1 Krl 18, 20-40). Eliasz wyzywał publicznie kapłanów pogańskiego
bożka, by dowiedli mocy Baala. Obie strony wystawiły stosy ofiarne
i modliły się o ich za-palenie i przyjęcie ofiary. Zapłonął stos
Eliasza i prorok nakazał ludowi wytracenie kapłanów Baala. Na-wet
ten triumf wiary nie uwolnił Eliasza od prześladowań królowej Izebel.
To właśnie na górze Karmel Eliasz przepowiadał deszcz,
który zakończył długą, wyniszczającą kraj suszę. Chmurę zwiastującą
deszcz i zbliżającą się od strony morza, uznano w wiekach średnich
za proroctwo dotyczące także nadejścia Matki Bożej.
Z narodzinami chrześcijaństwa Karmel, wznoszący się niejako
ku niebu, często gościł ludzi szu-kających samotności i mistycznej
kontemplacji. W czasach wypraw krzyżowych groty Karmelu stały się
miejscem zamieszkiwania katolickich pustelników chcących naśladować
sposób życia Eliasza. W latach 1206-1214 opracowano regułę Zakonu
Karmelitańskiego założonego przez św. Brokarda i uzyskano jej zatwierdzenie
przez św. Alberta, wówczas patriarchę Jerozolimy. W 1291 r. klasztor
na Karmelu został zburzony, a większość zakonników poniosła śmierć
męczeńską. Dopiero w 1634 r. mała grupka karmeli-tów powróciła na
świętą górę, zamieszkując w grocie wykutej w stromym zboczu od strony
morza. W II połowie XVIII w. ponad grotą Eliasza wzniesiono wielki
klasztor, który na początku następnego stulecia został zrabowany
i zniszczony przez Turków. Odbudowę klasztoru, w takiej postaci,
w jakiej istnieje do dziś, rozpoczęto w 1827 r., a zakończono dziewięć
lat później.
Wspomniany klasztor karmelitów znajduje się na małym placu,
w odległości 3 km od Hajfy. Sta-nowi on duży czworobok, w którego
centrum wznosi się kościół, zbudowany na planie greckiego (równo-ramiennego)
krzyża, zwieńczony kopułą, któremu w 1839 r. papież Grzegorz XVI
nadał rangę bazyliki mniejszej, znanej pod nazwą "Stella Maris".
Centralny punkt bazyliki zajmuje piękna statua Matki Bożej
z góry Karmel, zwanej też Matką Bo-żą Szkaplerzną, koronowana przez
papieża Piusa VII w Watykanie w 1823 r. Pod prezbiterium znajduje
się grota Eliasza, w której według tradycji miał mieszkać prorok.
Dziś na ołtarzu stoi tam figurka proroka z prawą ręką podniesioną
w geście powitania lub błogosławieństwa.
Historia szkaplerza
Z czasem zakonnicy z Karmelu pragnęli swoim sposobem życia podzielić
się z innymi. Przybyli więc do Europy. Niestety początki zakonu
karmelitańskiego w Europie były bardzo trudne. Przybyli z Palestyny
mnisi spotkali się z nieżyczliwym przyjęciem. Niektórzy uważali,
że ich reguła została zatwier-dzona jedynie na terytorium Ziemi Świętej.
Przeciwnicy powoływali się na uchwały Soboru Laterańskie-go IV z
1215 r., zakazujące powstawania nowych zakonów. Rozpoczął się czas "
wojny prawniczej" o przetrwanie zakonu. Generał zakonu, angielski
karmelita Szymon Stock, zachęcił współbraci do zawie-rzenia się Maryi.
Prosił Ją, aby przez udzielenie łaski zechciała zachować zakon sobie
poświęcony i no-szący Jej imię w swej nazwie: Bracia Najświętszej
Maryi Panny z Góry Karmel. Błagał też o jego uznanie i określenie
miejsca w Kościele.
W nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. w Aylesford
Maryja ukazała się generałowi Stockowi w otoczeniu aniołów. Wskazując
na szkaplerz powiedziała: "Weźmij najmilszy synu, szkaplerz twego
zakonu, jako znak mego braterstwa, jako przywilej dla ciebie i dla
wszystkich karmelitów. To będzie przywilejem dla ciebie i wszystkich
karmelitów - ktokolwiek pobożnie go nosząc, w nim umrze, nie zazna
ognia piekiel-nego. Oto znak zbawienia, orędzia pokoju i wieczystego
przymierza." Od tej pory szkaplerz święty stał rzeczywiście znakiem
i gwarancją szczególnej opieki Najświętszej Dziewicy, ale niech nikt
nie sądzi, że nosząc tę szatę, może oddać się opieszałości serca
i obojętnym duchem czekać na zbawienie" wyjaśnia papież Pius XII.
Wierni szybko zrozumieli, że przyjęcie szkaplerza oznacza
wejście do rodziny Karmelu i przyna-leżność do Maryi. Odpowiadając
na miłość Dziewicy, są pewni Jej opieki w trudach życia i w momencie
śmierci, ufając również, że i po śmierci wstawi się za nami u swojego
Syna. Magisterium Kościoła za-twierdziło nabożeństwo szkaplerzne
i zaliczyło je do sakramentaliów. Dzień 16 lipca został ustanowiony
świętem Matki Bożej Szkaplerznej, jako wspomnienie Najświętszej Maryi
Panny z Góry Karmel.
Trzeba pamiętać, iż szkaplerz karmelitański, zatwierdzony
przez Kościół jako znak chrześcijań-skiej wiary i znak Maryi, nie
jest jakimś amuletem czy magicznym talizmanem. Samo noszenie szkaplerza
nie jest również automatycznym gwarantem naszego zbawienia, czy też
wymówką, aby nie podejmować życia chrześcijańskiego. Nabożeństwo
szkaplerzne, tak jak każde inne maryjne nabożeństwo Kościoła, jeśli
jest poważnie traktowane i praktykowane, wymaga trudu współpracy
z Tą, której się powierzamy. Noszenie szkaplerza powinno przypominać
nam o naszych obowiązkach chrześcijańskich jako warunku pewności,
że Matka Boża będzie wstawiać się za nami. Szkaplerz wyraża wiarę
chrześcijanina w spotka-nie z Bogiem w życiu wiecznym dzięki wstawiennictwu
i opiece Maryi Dziewicy.
Szczególnym propagatorem duchowości karmelitańskiej jest
Ojciec Święty Jan Paweł II, który wielokrotnie przyznawał się do
noszenia szkaplerza i otrzymywania wielkich łask dzięki tej pobożności.
W swoim liście do przełożonych generalnych Zakonu Braci
NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel napisał
między innymi: "W znaku Szkaplerza zawiera się sugestywna synteza
ma-ryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając
ich wrażliwość na pełną miło-ści obecność Maryi Panny Matki w ich
życiu. Szkaplerz w istocie jest "habitem". Ten, kto go przyjmuje,
zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu
z Zakonem Karmelu, poświęco-nym służbie Matki Najświętszej dla dobra
całego Kościoła (...).Znak Szkaplerza przywołuje zatem dwie prawdy:
jedna z nich mówi o ustawicznej opiece Najświętszej Maryi Panny,
i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni
wiecznej chwały; druga, to świadomość, że nabożeństwo do Niej nie
może ograniczać się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy
określonych okazjach, ale powinna stanowić "habit", czyli nadawać
stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie
i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów
i konkretne uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy."
Szkaplerz w obecnej formie jest bardzo wygodny do noszenia.
Można nawet zastąpić go medali-kiem szkaplerznym. Z całą pewnością
noszenie szkaplerza mobilizuje i przyczynia się do powiększenia nabożeństwa
ku Najśw. Maryi Pannie. Tak jak strojem wyróżniają się narody, poszczególne
stany, każda nawet organizacja ma swoje znaki emblematy rozpoznawcze,
tak Maryja poznaje swoje dzieci po nosze-niu szkaplerza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu