W Rywałdzie 6 września spotkała się liczna grupa mężczyzn, którzy od lat posługują w Kościele jako stali lektorzy i akolici. Na nowo zawierzyli swoją misję Maryi – Tej samej, przed którą modlił się więziony tu przed laty Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński. To właśnie jego postać przywołał w konferencji dk. prof. Waldemar Rozynkowski, podkreślając, że „Zapiski więzienne” Prymasa nie są tylko historycznym dokumentem, ale świadectwem wiary, które wciąż inspiruje.
Inspiracji potrzeba, bo posługa lektora i akolity to nie ozdobnik do liturgii. To odpowiedzialność. To stanięcie blisko Słowa i Eucharystii, a więc najbliżej tego, co w Kościele najświętsze. W czasie jubileuszowej liturgii pokutnej ks. Bartłomiej Surdykowski przypomniał, że prawdziwe trwanie przy Chrystusie wymaga odwagi przyznania się do własnych słabości i grzechów. Mocne słowa padły o faryzeizmie – tej subtelnej pokusie, która potrafi odciąć nas od Jezusa, choć na zewnątrz wszystko wygląda „pobożnie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najmocniejszy akcent jubileuszu to oczywiście Eucharystia, której przewodniczył bp Arkadiusz Okroj. W homilii podkreślił, że świeccy nie są tylko pomocnikami księdza – są współodpowiedzialni za życie Kościoła. To oni mają nieść w świat nadzieję i wiarę: – Taka droga wymaga odwagi. Być lektorem czy akolitą to przede wszystkim wejście w misję, która domaga się świadectwa.
Reklama
To świadectwo widać było w Rywałdzie, zarówno podczas liturgii, jak i później przy stole, w czasie agapy. Tam, w prostocie rozmów, żartów i dzielenia się doświadczeniem, objawiła się ta sama prawda: Kościół jest wspólnotą. Nie instytucją, nie budynkiem, ale żywymi ludźmi, którzy razem szukają Boga.
Ktoś zapyta: Po co dziś jeszcze takie funkcje, jak lektor czy akolita? Czy nie wystarczy ksiądz i ministranci? Odpowiedź jest prosta. To nie dodatki, ale znaki, że świeccy są wezwani do współtworzenia Kościoła. Sobór Watykański II jasno mówi: Każdy ochrzczony ma swoje miejsce w misji. Lektor to nie tylko „czytacz” – to głosiciel Słowa. Akolita to nie „pomocnik księdza”, ale ten, który niesie Chrystusa w Eucharystii.
Jubileusz w Rywałdzie był czymś więcej niż uroczystością. Był przypomnieniem, że wiara potrzebuje odwagi i że Maryja prowadzi do Jezusa tych, którzy nie boją się Mu służyć. Ci mężczyźni – lektorzy i akolici – pokazali, że Kościół żyje, gdy świeccy i duchowni idą razem.