Reklama

Niedziela Częstochowska

PRZEZ STULECIE (ARCHI)DIECEZJI 1925 – 2025

Idź, śmiało, „Niedzielo”

Na Wielkanoc 1926 r. ukazał się pierwszy numer Tygodnika Katolickiego Niedziela.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powołanie naszego tygodnika było wolą i jedną z pierwszych decyzji bp. Teodora Kubiny, pierwszego biskupa częstochowskiego, który zaledwie dwa miesiące wcześniej, 2 lutego 1926 r., przyjął święcenia biskupie i w tym samym dniu rozpoczął swoją działalność biskupią, dokonując uroczystego ingresu do katedry Świętej Rodziny.

Początki

Pierwszy numer Niedzieli w winietce ma podtytuł: Tygodnik dla ludu Katolickiego Diecezji Częstochowskiej. Ilustrowany tygodnik katolicki Diecezji Częstochowskiej. Pierwszym redaktorem naczelnym pisma został mianowany ks. Wojciech Mondry. Początkowo redakcja mieściła się na plebanii parafii św. Zygmunta w Częstochowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Przypominam sobie tygodnie, poprzedzające wyjście pierwszego numeru Niedzieli. Zespołu redakcyjnego jeszcze nie było, redakcja nie miała lokalu, ani też umówionych ludzi, którzyby chcieli i umieli pisać. Był tylko ks. redaktor, który w mieszkaniu prywatnem przy ul. Krakowskiej 1 centralizował wszystkie sprawy, odnoszące się do nowej placówki diecezjalnej” – wspominał w 1936 r. ks. Franciszek Gryglewicz.

Reklama

Program nowemu tygodnikowi nakreślił bp Kubina, zamieszczając w pierwszym numerze pisma Arcypasterską zachętę. „Z wesołem Alleluja zjawia się dziś u nas, akurat w radosny dzień Zmartwychwstania Pańskiego, po raz pierwszy nowy tygodnik religijny dla ludu katolickiego diecezji Częstochowskiej. Witam go z serdeczną radością i na drogę udzielam mu najobfitszego błogosławieństwa” – napisał bp Kubina.

Podnoszenie ducha

Biskup wskazał na główne zadania nowego tygodnika, który „chce mówić do was o wszystkiem, co jest pięknem i dobrem, jak niedziela, co podnosi serce i uszlachetnia duszę, jak to czyni niedziela: O Bogu, Najśw. Marji Pannie, o naszym św. Kościele katolickim, o naszych świątyniach i uroczystościach, o życiu w naszych parafjach, o pięknych naszych katolickich zwyczajach i obyczajach, o podstawach i zasadach naszej wiary. Chce nas łączyć w tej nowej diecezji Częstochowskiej w jedną wielką rodzinę tak, jak niedziela łączy rodziny przy ognisku domowem, i chce być głosem tej wielkiej rodziny i bronić jej świętych spraw. Chce budować królestwo Boże między nami, a nie zabijać społeczeństwa, chce podnosić lud do światła, a nie pogrążać go w ciemnościach i nie poniżać jego godności. Chce głosić pokój Chrystusowy, pokój niedzielny wszystkim, a nie rozszerzać nienawiści. Dlatego pismo to będzie unikało wszelkich sporów i kłótni; nawet gdy będzie zmuszone prostować błędy i bronić sprawy katolickiej, nie będzie zwalczało osób. Głosząc zawsze prawdę, nikomu nie będzie schlebiało. Nie będzie służyło żadnemu stronnictwu politycznemu i nie będzie mieszało się w ich sprawy i walki. Nie będzie konkurowało z żadnem innem pismem. Bo jego zadaniem nie jest polityka, która zbyt często rozdziela naród, ani sensacja, która niepokoi; jego zadaniem jest rozszerzanie Królestwa Bożego i pokoju Chrystusowego, podnoszenie ducha dusz, pogłębianie wiary i zasad życia chrześcijańskiego, pielęgnowanie wszystkiego tego, co łączy społeczeństwo, budzi w niem radość i energię życia”.

Biskup Kubina zakończył swój list słowami: „Idź, śmiało, Niedzielo, w imię Boże do ludu katolickiego!”.

2023-04-03 13:20

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Superodwiedziny

Niedziela częstochowska 21/2024, str. III

[ TEMATY ]

Tygodnik Katolicki Niedziela

Karol Porwich/Niedziela

To było fajne spotkanie – powiedziały dzieci

To było fajne spotkanie – powiedziały dzieci

Dla mnie samego obecność z dziećmi komunijnymi i ich rodzicami w redakcji jest czymś wyjątkowym – powiedział Niedzieli ks. Grzegorz Kałuża, wikariusz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Czarnożyłach.

Dzieci wraz z rodzicami przyjechały do redakcji 14 maja. W świat pracy dziennikarskiej wprowadzał je ks. Mariusz Frukacz, z kolei pracę dziennikarza telewizyjnego przybliżył im Grzegorz Gadacz.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy co roku naturalizują 150 000 Syryjczyków

2025-02-08 21:02

[ TEMATY ]

Syria

Niemcy

Matthias Stolt/Fotolia.com

Dwie trzecie Syryjczyków to mężczyźni, a pracuje tylko 0,6 procent.

W Niemczech wybuchł nowy skandal migracyjny. Obecnie co roku naturalizuje się tam 150 000 syryjskich migrantów. Poinformowała o tym w tym tygodniu dziennikowi BILD posłanka Bundestagu z ramienia CSU Andrea Lindholz, przewodnicząca Komisji Spraw Wewnętrznych i Polityki Krajowej. Szczególnie alarmujące jest to, że 87 procent osób ubiegających się o azyl, pochodzących z krajów takich jak Syria i Afganistan, które są zarejestrowane jako osoby poszukujące pracy/bezrobotne, nie posiada żadnego przeszkolenia zawodowego. Tylko 0,6 procent Syryjczyków jest zatrudnionych w Niemczech, a dwie trzecie z nich to mężczyźni. Liczba deportacji do Syrii pozostaje na bardzo niskim poziomie. W 2024 roku deportacji było zaledwie 20 000.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję