Człowiek-orkiestra, pełen pasji, oddany ludziom niezmordowany kapłan, żyjący czystą Ewangelią, z którego ust nie pada słowo „niemożliwe” – tak ks. Kamińskiego opisał Maciej Jaworski, parafianin, a zarazem ambasador jego dzieł na rzecz potrzebujących.
Spośród wielu działalności ks. Kamiński najbardziej kojarzony jest z duszpasterstwem osób niesłyszących, z którymi związany jest od początku swego życia kapłańskiego. – Kiedy po święceniach zostałem w Łodzi – wspomina ks. Kamiński – byłem bardzo niezadowolony. Wiedziałem, że będę uczył katechezy w szkole dla głuchych. Z kolei dzisiaj nie wyobrażam sobie, żebym nie był członkiem tej wspólnoty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obecnie, oprócz pełnienia posługi duszpasterza głuchych jest prezesem Stowarzyszenia Niepełnosprawni-Sprawni, prowadzi lektorat oraz kursy z języka migowego m.in. dla kleryków, lekarzy, policjantów i strażników miejskich.
Początki nie były łatwe. – Przypomina mi się pierwszy ślub udzielony osobom głuchym – opowiada ks. Kamiński – byłem wtedy młodym księdzem, przygotowałem narzeczonych, przetłumaczyłem im tekst przysięgi. Zgodnie z obrzędem kazałem im podać sobie dłonie, przewiązałem je stułą i poprosiłem o powtarzanie słów przysięgi. Wtedy się zorientowałem, że „zawiązałem im usta”.
Reklama
Zachowanie ducha ksiąg liturgicznych podczas tłumaczenia ich treści na język migowy jest niezwykle trudne. Nie ma bowiem jednego przekładu, lecz każdy kapłan tłumaczy je na swój sposób. – Każdy z nas – wyjaśnia ks. Kamiński – wykonuje trzy prace: po pierwsze – upraszcza te teksty, po drugie – przekłada je na gramatykę języka migowego, po trzecie – przekazuje je wiernym.
Istotą duszpasterstwa głuchych jest zatem umożliwienie osobom niesłyszącym uczestnictwa w życiu sakramentalnym i wspólnotowym Kościoła, a także pomoc w zapewnianiu podstawowych potrzeb. – To są nie tylko chrzty, śluby, pogrzeby i Msze św. w języku migowym – tłumaczy ks. Kamiński – ale to także troska o bieżące sprawy życia codziennego. W ramach Stowarzyszenia Niepełnosprawni-Sprawni pomagamy potrzebującym poprzez organizowanie paczek świątecznych, a w obecnym czasie opału.
Kolejnym zadaniem jest także udzielanie wsparcia rodzicom, którym rodzi się głuche dziecko. – Gdy rodzi się głuche dziecko, to jest szok: „Po co mówić do takiego dziecka, skoro i tak nie słyszy?”. Członkowie stowarzyszenia zapewniają takim rodzicom pomoc w pokonaniu tego „szoku”, a także instruują, jak zadbać o przekaz emocjonalny i zapewnienie mu potrzeby bezpieczeństwa.
Społeczność głuchych w Łodzi jest duża, zaraz po Warszawie. Dzięki zaangażowaniu takich ludzi, jak ks. Kamiński osoby niesłyszące mają możliwość pełnego uczestnictwa w życiu społecznym i duchowym oraz realizowania swych potrzeb. – Jeśli niesłyszący mówią, że ks. Kamiński to jest „głuchy ksiądz”, to mi to pochlebia, ponieważ widzę, że jestem członkiem ich społeczności.
Za swą działalność charytatywną w czerwcu tego roku ks. Kamiński został odznaczony przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi.