Jedną z nich jest Zespół Szkół Ekonomiczno-Technicznych im. Kombatantów Ziemi Lwóweckiej w Rakowicach Wielkich, który obchodził 50-lecie istnienia.
50 lat minęło
– Rzeczywiście, otwarcie szkoły nastąpiło w październiku 1972 r. Pierwszym jej dyrektorem był Alojzy Pawicki, który mimo prawie 90 lat, uczestniczył także w jubileuszu. Opowiadał, że decyzją polityczną tamtych czasów przywieziono go tutaj i powiedziano: „Będziesz tutaj dyrektorem”. „Ale czego?” – zapytał. „Szkoły” – usłyszał. „A gdzie ona jest?”. „Jak ją sobie wybudujesz, to będziesz jej dyrektorem”. Tak to się zaczęło: od pola, na którym od 1968 r. rozpoczęły się pierwsze prace budowlane – mówi mgr inż. Marek Łukasik, od 35 lat dyrektor szkoły.
Szkoła powstała jako Zespół Szkół Rolniczych, odpowiadając na zapotrzebowanie tamtych czasów. W latach 70. profilem szkoły był także sport, odnosząc liczne sukcesy w Polsce i za granicą w lekkiej atletyce. Koniec lat 80. był dla Rakowic trudnym okresem, wynikającym z dokonującej się transformacji. Zmniejszyło się zapotrzebowanie w kierunku rynku rolniczego, tak więc i nabory były mniejsze, i fundusze. Nauczyciele nawet składali się na węgiel, żeby przetrwać ten okres. Stąd decyzja o przeorganizowania kierunków kształcenia najpierw na przedmioty ekonomiczne, a później w kierunki techniczne i ogólnokształcące, również z propozycją profilu sportowego.
Niby wiejska, ale...
Reklama
O szkole, współpracownikach i uczniach dyrektor mówi z entuzjazmem. Dodaje z uśmiechem, że to tylko szkoła wiejska, ale proszę znaleźć drugą taką, która ma 700 uczniów z 12 powiatów. Jak to możliwe? Między innymi dlatego, że dysponuje internatem, a ponadto propozycją kształcenia wielokierunkowego. Jest tu technikum logistyczne, informatyczne, fotografii i multimediów, hotelarskie, żywienia i usług gastronomicznych, fryzjerskie, architektury krajobrazu, samochodowe, mechanizacji rolnictwa i agrotroniki. Jest liceum o profilu psychologiczno-coachingowym, służb mundurowych i sportowym. Pracownie są doskonale wyposażone. Młodzież ma możliwość uczestnictwa w różnych zajęciach dodatkowych, warsztatach, kursach, zajęciach sportowych.
– Rynek pracy wymaga dzisiaj, aby kończący szkolę średnią uczeń, był przygotowany do kilku zawodów. Dlatego oferujemy też kursy kwalifikacyjne i są już uczniowie, którzy wychodzą ze szkoły z pięcioma zawodami – stwierdza dyrektor.
Nie tylko umiejętności
– Kształtujemy też bardzo ważne wartości patriotyczne. Ojczyzna to ziemia i groby. Groby – to pamięć, a ziemia – warto, żeby pozostawała w rękach młodych, polskich rolników – mówi dyr. Łukasik. – Dlatego cieszymy się, że mamy tu młodzież, nie tylko ze względu na kształcenie, ale i wychowanie oparte na fundamentach: kulturze chrześcijańskiej, łacińskiej i prawie rzymskim. Dlatego uderzamy w wartości patriotyczne. Musimy pamiętać o historii, bo na niej buduje się przyszłość – dodaje.
Obchodzony jubileusz był okazją do przypomnienia wszystkich zdarzeń i osiągnięć ostatniego półwiecza. Wiejska szkoła? Tak, ale z jakimi osiągnięciami i potencjałem!
Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Maksymiliana Marii Kolbego od wielu już lat utrzymuje się w ścisłej czołówce renomowanych liceów w Polsce. Tego roku obchodzi 30-lecie istnienia.
Ta publiczna placówka funkcjonuje w ramach Centrum Edukacyjnego Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej (CEASK). Nadzór pedagogiczny sprawuje nad nią Kurator Oświaty w Szczecinie, natomiast działalność szkoły, jako katolickiej instytucji wychowawczej, podlega nadzorowi i opiece Arcybiskupa Metropolity Szczecińsko-Kamieńskiego. W liceum wielką wagę przykłada się do wychowania młodych ludzi w duchu wartości chrześcijańskich.
Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
Figurka Dzieciątka Jezusa w miejscu objawienia z 15 lutego 1926 r
Choć w tym roku mija dokładnie 100 lat od objawienia Dzieciątka Jezus i Matki Bożej s. Łucji dos Santos, to jednak nie jest ono powszechnie znane. A była tam mowa o nabożeństwie, które jest szczególnym narzędziem do wyproszenia pokoju na świecie, tak bardzo potrzebnego zwłaszcza współcześnie. Przypominamy najważniejsze fakty z okazji 108. rocznicy piątego objawienia Maryi dzieciom fatimskim 13 września 1917 r.
Do objawienia w Pontevedra doszło 10 grudnia 1925 r. Wizjonerka fatimska Łucja dos Santos, wtedy już jedyna żyjąca z trojga dzieci, które widziały Maryję w 1917 r., była postulantką w Zgromadzeniu Sióstr Świętej Doroty (tzw. Doroteuszki). Klasztor znajdował się w hiszpańskiej miejscowości Pontevedra.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.