Przypomnijmy, że sprawa dotyczy oskarżeń o niestosowne zachowanie wobec nieletniego, które rzekomo miało miejsce 30 lat temu w głuszyckim szpitalu.
Fałszowanie prawdy
Biskup świdnicki zauważył, że słowo jest najprostszym sposobem wyrażania drugiemu tego, co myślę i co czuję. To słowo może stać się wielkim wsparciem, umocnieniem ducha lub pokrzepieniem w chwilach trudnych. Ale bywa i tak, kiedy słowem usiłuje się zniszczyć w drugim człowieku dobro, które z takim trudem budowane było przez lata, a nawet całe życie. – Wydaje się, że w wielu ludziach jest dziś tyle złych emocji, frustracji jak nigdy wcześniej. Fałszuje się prawdę i manipuluje się słowem na różne sposoby. Coraz częściej jesteśmy świadkami narastającego problemu, jakim jest obmowa, pomówienie, oszczerstwo, fałszywe oskarżenie nasycone nienawiścią. Odbija się to negatywnie na budowanych relacjach społecznych, które są bezpowrotnie niszczone – napisał hierarcha, wymieniając za Katechizmem Kościoła Katolickiego wykroczenia przeciwko prawdzie: kłamstwo, fałszywe świadectwo i krzywoprzysięstwo, pochopny sąd, obmowa, oszczerstwa, które niszczą dobre imię i cześć bliźniego, uwypuklając grzechy, które najmocniej zniesławiają innych: pochopne osądy i niesprawiedliwe krytyki, obmowy, oszczerstwa i krzywoprzysięstwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obmowa i oszczerstwo
Reklama
Biskup Mendyk trafnie diagnozuje, że krytyka i osądy bliźnich są dzisiaj niemal na porządku dziennym. – Człowiek bywa niemal natychmiast oceniany i zaszufladkowany już od pierwszego spotkania. Nawet małe przejęzyczenie lub błąd może stać się niesprawiedliwym kryterium oceny całego człowieka. A przecież to nie jest prawda w jej właściwym rozumieniu – czytamy w liście.
Pasterz diecezji stwierdził, że o wiele cięższy wymiar moralny niż obmowa ma oszczerstwo, które polega na przekazywaniu wiadomości negatywnych i przede wszystkim nieprawdziwych, które zniesławiają i mają jeden cel: skompromitować i zniszczyć drugiego człowieka, a w dobie internetu stało się to już niemal zwyczajnym środkiem walki politycznej. – Kłamliwe oszczercze osądy innych rzadko bywają prostowane i aby obronić swoje dobre imię, trzeba wstępować na drogę sądową. Niepokojące jest jednak to, że czytelnicy nie zadają sobie nawet odrobiny trudu, by rewelacje te zweryfikować, ale bezkrytycznie w nie wierzą – zaakcentował.
Podjęte działanie
– Wobec hejtu, jaki w ostatnim czasie spotyka mnie osobiście oraz Kościół, postanowiłem przekazać tę sprawę właściwej kancelarii adwokackiej. Jak każdy, mam prawo do zachowania dobrego imienia, którego próbuje się mnie pozbawić. Czynię to przede wszystkim w obronie powierzonego mi przez Ojca Świętego Kościoła świdnickiego, zwłaszcza kapłanów, którzy już od dawna doświadczają niesprawiedliwych oskarżeń i pomówień – poinformował biskup. – Zapewne ktoś zapyta: czy nie lepiej nadstawić drugi policzek i pokornie przyjąć ciosy – tak jak to uczył Jezus? Pamiętajmy jednak, że Jezus w pewnym momencie odważył się postawił pytanie: „Dlaczego Mnie bijesz?” (J 18, 23). Trzeba dobrze rozważyć, kiedy nadstawić drugi policzek, a kiedy się bronić, zwłaszcza jeśli chodzi o dobro wspólne – podsumował bp Mendyk.