Kamil Krasowski: Parafia św. Wojciecha w Czerwieńsku od kilku miesięcy prężenie przygotowuje się do parafialnych misji ewangelizacyjnych. Proszę opowiedzieć, co to za wydarzenie.
Ks. Dariusz Orłowski: W moim założeniu jest to czas zgromadzenia na nowo Kościoła. Ostatnie dwa lata spowodowały pewne rozluźnienie, zarówno jeśli chodzi o uczestnictwo wiernych w nabożeństwach, jak i przeżywaniu wiary. Teraz, kiedy jesteśmy już po pandemii, pomyślałem, że to dobry moment do tego, by na nowo dać ludziom okazję powrotu do Kościoła. Misje ewangelizacyjne mają na celu ożywienie wiary i ożywienie więzi z Kościołem, wskazane jest, by były organizowane w parafiach co 10 lat, a z tego co wiem, tutaj, w Czerwieńsku, nawet dłużej ich nie było. To drugi element. A po trzecie, to jestem tu od niedawna, więc dla mnie to też jest okazja, żeby dać taki impuls – dla siebie i dla wszystkich wiernych. Dlatego też zabiegałem o to, by misje miały charakter ewangelizacyjny, ponieważ chodzi nie tylko o pogłębienie wiary tych, którzy chodzą do kościoła, ale także o to, by dać okazję znalezienia się w kościele tym, których w nim nie ma, których nie ma na Mszach św. Ich szczególnie zapraszamy. Kościół wzywa obecnie do nowej ewangelizacji, więc jest to nasza odpowiedź i taki nowy impuls dla naszej parafii.
Reklama
Została ułożona specjalna modlitwa, która stanowi swego rodzaju duchowe przygotowanie do misji parafialnych; są ulotki, billboardy ustawione przy wjeździe do głównych miejscowości parafii. To wszystko przyciąga uwagę…
Spełniamy wszystkie wymogi nowej ewangelizacji (uśmiech). Chodzi o to, że jeśli mamy zebrać tych, których nie ma, to jakoś ich trzeba przyciągnąć do Kościoła, dlatego są tutaj różne metody – najważniejszy jest Pan Bóg, więc przede wszystkim zanosimy modlitwę do Niego, bo bez Jego łaski nic nie możemy zrobić. Po drugie, tak po ludzku, stawiamy na takie elementy, które zainteresują tych, których nie ma, a których się spodziewamy i chcielibyśmy, żeby przyszli, bo ci co są to i tak przyjdą. Dlatego nie tylko billboardy, nie tylko ulotki, nie tylko plakaty, ale też czekają nas dwa koncerty muzyki chrześcijańskiej. Pierwszy odbędzie się w dzień rozpoczęcia misji w niedzielę 22 maja o godz. 16.30 na boisku koło Rynku w Czerwieńsku. Drugi – na zakończenie misji w niedzielę 29 maja o godz. 16.30 w parku w Nietkowie (to także dzień odpustu Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Nietkowie). W czasie święconki rozdawaliśmy ulotki o misjach z planem wydarzenia, a wiadomo, że na święconkę przychodzą wszyscy, także ci, których nie ma w Kościele; do tego kolorowe billboardy… strona internetowa, oczywiście facebook. Jednak bardzo dużo rolę odgrywają ci którzy są, żeby zaprosili do udziału w misjach swoich krewnych, domowników, sąsiadów, znajomych. To jest ich rola.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czyli tak jak w Ewangelii, ci którzy słuchali Pana Jezusa, szli za Nim, przyprowadzali do Niego, nawet przez otwór w dachu, tych, którzy się źle mieli, potrzebowali tej pomocy, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Widać było wśród nich wielką determinację, wiarę…
Tak, dokładnie! Dzisiaj największy problem polega na tym, jak przyciągnąć do Kościoła tych, których już w nim nie ma; jak do nich dotrzeć, bo zasadniczo miejscem naszego oddziaływania jest kościół, katecheci mają młodzież na katechezie, więc trzeba szukać takich metod, żeby głosić Ewangelię na dachach, żeby docierać do tych, których nie ma, żeby wychodzić poza kościół, więc te wszystkie wspomniane wcześniej formy mają temu służyć. Przede wszystkim jednak to trzeba ich przyprowadzić, tak jak Piotr został przyprowadzony do Pana Jezusa przez swojego brata Andrzeja, tak i my możemy przyprowadzić tych, których nie ma w kościele.
Reklama
Nasze parafie po pandemii to również teren misyjny…
Wszyscy mówią, że pandemia spowodowała, że ludzi ubywa w Kościele. Potrzeba lat, żeby powrócić do tego, co było przed pandemią. Te misje mają być właśnie takim impulsem do tego, żeby dać tym ludziom okazję do powrotu. A widać, że oni powoli wracają, choć wielu tego jeszcze nie uczyniło. Niektórzy przyzwyczaili się do tego, że można nie chodzić do kościoła, bo jest Msza św. w radiu, telewizji. W czasie pandemii zachęcaliśmy wiernych do tego, żeby święcili pokarmy w domu, więc oni trochę się przyzwyczaili do tego. Chociaż wielu mówi, że to jednak nie to samo. I właśnie teraz chodzi o to, żeby dać im nowy impuls, zapał, entuzjazm i powiedzieć: „wracajcie”.
Tym czymś, a właściwie kimś, kto może ten zapał na nowo rozbudzić może być osoba ks. Rafała Jarosiewicza z zespołem ewangelizacyjnym. To kapłan znany w Polsce i na świecie, rekolekcjonista-charyzmatyk.
Zgadza się. Ks. Rafał jest dyrektorem Szkoły Nowej Ewangelizacji, jest misjonarzem miłosierdzia. Głosi nie sam, ale z zespołem, to głoszenie jest bardzo dynamiczne, składa się na nie wiele elementów – świadectwa, muzyka, modlitwa, a często ich posługę Bóg potwierdza swoimi znakami, uwolnieniami oraz uzdrowieniami. Poza tym ks. Rafał znany jest z wielu inicjatyw, jak „Jezus na Stadionie” czy SMS z Nieba.
W momencie naszej rozmowy jesteśmy przed uroczystością wprowadzenia relikwii św. Wojciecha do kościoła parafialnego. Jak narodziła się ta inicjatywa?
W zeszłym roku zorganizowaliśmy parafialną pielgrzymkę do Gniezna, do patrona naszej parafii, pod nazwą „Powrót do źródeł”. Wcześniej, dzięki pomocy i wsparciu naszego biskupa Tadeusza Lityńskiego i jego rozmowom z prymasem abp. Wojciechem Polakiem, okazało się, że istnieje możliwość sprowadzenia do naszej parafii relikwii. A potem czekaliśmy na taki moment, już przed misjami, żeby zainteresować wiernych i dać im okazję, by zobaczyli i uczcili relikwie i z końcem maja przeżyli misje już w obecności patrona parafii obecnego w znaku relikwii. Dodatkowo w ramach przygotowań, jedna z naszych parafianek pani Joanna Wojtaszek, namalowała specjalnie obraz-ikonę św. Wojciecha. Razem z relikwiami będzie on poświęcony przez biskupa diecezjalnego. Święty Wojciech jest patronem ewangelizacji Polski u początków wiary w naszej Ojczyźnie, jest jej głównym patronem; misjonarz, apostoł, męczennik, biskup. Święty Wojciech to bardzo dobry patron na misje ewangelizacyjne.
Dlaczego warto przyjść, skorzystać?
Warto przyjść dla siebie, dać sobie okazję do odnowy wiary. Warto przyjść ze względu na prowadzących, którzy mają doświadczenie i dzielą się osobistym świadectwem wiary; poza tym program jest bardzo bogaty, cykliczny, ułożony w pewną całość od pierwszego dnia do ostatniego. Siedem dni wielu atrakcyjnych elementów i różnych form modlitwy. Warto przyjść, gorąco zapraszam!