Osobistych tekstów bł. Stefana jest wiele, większość nieznanych, ale Pamiętnik i Listy obozowe są chętnie czytane.
Piszę pamiętnik, bo jestem harcerzem
Refleksje nastoletniego Wicka świadczą o dużej mądrości i wartości, jaką miały dla niego ideały harcerskie. Podkreślał wartość zapisywania aktualnych przemyśleń czy wydarzeń aż po wyrażoną nadzieję, że może przydadzą się komuś, gdy on nie będzie już żył. I rzeczywiście – podczas przypadkowych rozmów w sanktuarium wielu rodziców wręcz z zachwytem opowiada o jego wpływie na młodych. Może kiedyś uda się zebrać to w zbiorze świadectw osobistych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pamiętnik jest jakby przygotowaniem do świętego życia w kapłaństwie, opowieścią o poszukiwaniu drogi wiary w konkretnej sytuacji życiowej. Dla młodzieży to temat jak najbardziej aktualny. Ku zaskoczeniu wielu środowisko harcerek najbardziej zauważyło jego przeżywane sympatie, a nawet nazywało je miłościami dziewcząt w Chełmży. W czasie letniego obozu harcerskiego dziewczęta wspominały, że marzą o przeżyciu podobnej miłości. Okazuje się, że te szczere zapisy są wartością o przedłużonym owocowaniu.
Głos przyjaciela
Reklama
Data śmierci bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego okazała się różna w dwóch archiwalnych zapisach w księgach obozu Dachau. Inną datę zapisano w spisie zmarłych w bloku, a inną przy momencie spalenia w krematorium. Co ciekawe, przy dniu śmierci błogosławionego jest mała adnotacja: „do uczczenia”. Była to sprawa nadzwyczajna, ponieważ celem obozu było znieważanie i pogarda nawet wobec zmarłych. Tymczasem świadkowie podają, że przy ciele złożonym w trumnie na białym materiale (może prześcieradle), na którym położono kwiat przyniesiony z plantacji, odmówiono modlitwy za zmarłych. Fakt ten był zawsze wspominany i uważany za normalną powinność wobec powszechnie kochanego i podziwianego przyjaciela. W licznych wspomnieniach uważano, że stało się tak za cichym przyzwoleniem władz obozowych. Jednak śp. dr Stanisław Bieńka, który był organizatorem tych modlitw, napisał w specjalnym piśmie, że odbyły się one w pełnej konspiracji. Obecnie nie ma potrzeby dyskusji o dacie śmierci błogosławionego, ponieważ w czasie beatyfikacji Ojciec Święty Jan Paweł II jako dzień modlitewnego wspomnienia podał 23 lutego.
Bieżący rok duszpasterski to obchody wielu rocznic. W Dniu Myśli Braterskiej, który przypada 22 lutego, będziemy wspominać 20. rocznicę ogłoszenia w Warszawie bł. ks. Frelichowskiego patronem Harcerstwa Polskiego. Fakt ten w katedrze polowej Wojska Polskiego został udokumentowany tablicą pamiątkową umieszczoną po prawej stronie przedsionka katedry.
Natomiast od tego roku od dnia liturgicznego wspomnienia błogosławionego na jednej z wieżyczek toruńskiego sanktuarium będzie rozbrzmiewał głos „Bł. Stefana Wincentego” – sygnaturki. Spełni się więc choć w ten sposób postanowienie zapisane w Pamiętniku 16 stycznia 1930 r.: „I ja sam, jak długo tylko będę mógł, co daj Boże, aby zawsze było, będę harcerzem i nigdy dla niego pracować i go wspierać nie przestanę. Czuwaj!”.