Reklama

Niedziela Legnicka

Święto Niepodległości w katedrze

11 listopada w katedrze została odprawiona Msza św. pod przewodnictwem biskupa legnickiego w intencji Ojczyzny z racji Święta Niepodległości.

Niedziela legnicka 47/2020, str. I

[ TEMATY ]

święto niepodległości

11 listopada

Ks. Piotr Nowosielski

Mszy św. w intencji Ojczyzny przewodniczył bp Zbigniew Kiernikowski

Mszy św. w intencji Ojczyzny przewodniczył bp Zbigniew Kiernikowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed Eucharystią wszyscy zgromadzeni zaśpiewali hymn państwowy. – To święto jest ważne dla naszej Ojczyzny, dla całego naszego narodu. Obejmujemy wszystkich modlitwą i sami jesteśmy w postawie modlitwy. Mając w świadomości to wielkie dobro jakim jest Ojczyzna, niepodległa Ojczyzna, jakie są zagrożenia, które wynikają z niezrozumienia tego, co stanowi naszą tożsamość – przede wszystkim chrześcijańską, i także to zagrożenie, jakim jest pandemia, która dotyka wszystkich działów społecznych, całej ludzkości na świecie. Prosimy Boga o to, byśmy umieli odpowiednio się zachować jako ludzie wierzący wobec tego co jest jakimś zamętem, zawieruchą, zagrożeniem. Dziękujemy też Bogu za tych, którzy w jakimkolwiek czasie, w różny sposób służyli dobru naszego narodu i Ojczyzny. Niech te wszystkie myśli nas łączą, pozwolą odnaleźć się właściwie przed Bogiem i przed drugim człowiekiem w całej naszej społeczności – mówił bp Zbigniew Kiernikowski, zapraszając do wspólnej modlitwy.

W homilii natomiast przypomniał: – Każdego roku z wdzięcznością, zadumą obchodzimy Święto Niepodległości. Czynimy to uroczyście, od kiedy stało się to możliwe, a w tym roku czynimy to w kontekście pandemii, która dotyka całego społeczeństwa, a także wielu problemów i napięć, jakie są w naszej społeczności i samym Kościele. I chodzi o to, byśmy umieli właściwie oceniać, rozumieć naszą tożsamość narodową, tożsamość chrześcijańską. Faktem jest, że jesteśmy świadkami wielu zagrożeń. Widać, jak nasza społeczność jest bardzo podzielona i jak człowiek pojedynczo, czy w grupie, chce narzucić innym takie, czy inne wartości i idee. To powoduje rozłamy, napięcia, wrogości i trudno sobie z tym poradzić.

Dziękujemy Bogu za tych, którzy w jakimkolwiek czasie, w różny sposób służyli dobru naszego narodu i Ojczyzny.

Podziel się cytatem

– Dlatego jest potrzebne stawianie sobie pytań: o co chodzi w naszym życiu indywidualnym i społecznym? Jako wierzący zdajemy sobie sprawę, że dzieje ludzkości prowadzi Bóg. A On posługuje się ludźmi, którzy są Mu poddani i chcą spełniać Jego wolę zgodnie z Jego zamysłem, ale także przez ludzi, którzy, czasem nie rozumiejąc tej woli Bożej, występują przeciw niej. Jezus nie obiecał nam życia bez trudności. Mówił, że daje pokój, ale on jest inny niż ten, który daje świat... Nie jest On żadnym „podżegaczem religijnym”, lecz Księciem Pokoju, który wprowadza pokój i pojednanie przez moc swego krzyża. Pozwólmy się przenikać tej tajemnicy. Pozwólmy otaczać się tym pokojem, który od Niego pochodzi, abyśmy byli w świecie tymi, przez których objawia się pokój Boży – apelował ksiądz biskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-11-18 11:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie stracili nadziei na niepodległość

Niedziela rzeszowska 46/2021, str. IV

[ TEMATY ]

niepodległość

święto niepodległości

Arkadiusz Bednarczyk

Cmentarz na Pobitnem w Rzeszowie kryje szczątki 2,5 tys. żołnierzy z okresu I wojny światowej

Cmentarz na Pobitnem w Rzeszowie kryje szczątki 2,5 tys. żołnierzy z okresu
I wojny światowej

Błękitna Armia gen. Józefa Hallera to największa polska formacja wojskowa, jaka powstała na emigracji w czasie I wojny światowej.

To także symbol zaangażowania Polaków z całego świata w walce o niepodległość Polski. W liczącej około 70 tys. żołnierzy armii połowę stanowili ochotnicy – jeńcy, żołnierze polskiego pochodzenia z armii austro-węgierskiej.

CZYTAJ DALEJ

23 kwietnia świętujemy Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich

2024-04-23 07:38

[ TEMATY ]

książki

Fotolia.com

23 kwietnia obchodzony jest ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W całym kraju w bibliotekach i księgarniach odbywać się będą spotkania z autorami, seanse głośnego czytania, wystawy i odczyty. W tym roku święto odbywa się pod hasłem "Czytaj po swojemu”.

Święto organizowane jest przez UNESCO od 1995 roku, jednak jego geneza sięga 1926 roku. Pomysł zrodził się w Katalonii, a inicjatorem tego wydarzenia był wydawca Vicente Clavel Andres. Kilka lat później w 1930 roku święto zaczęto oficjalnie obchodzić w Hiszpanii, a od 1964 roku także w pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych. Data 23 kwietnia jest symboliczna dla literatury światowej, gdyż w ten dzień zmarli wybitni poeci Miguel de Cervantes, William Szekspir oraz Inca Garcilaso de la Vega. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii, kobiety obdarowywano w ten dzień czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję