Reklama

Kościół. Emigracja. Niepodległość

Historyczny wkład kapłanów i sióstr zakonnych w podtrzymywanie polskiej tożsamości wśród rodaków żyjących na obczyźnie jest nie do przecenienia. Ogromne są też współczesne wyzwania, które stoją przed duszpasterstwem polonijnym

Niedziela Ogólnopolska 40/2018, str. 40-41

Archiwum Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”

V Światowy Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy zainaugurowała Msza św. w warszawskiej archikatedrze, a zwieńczyła Msza św. sprawowana w Świątyni Opatrzności Bożej (na zdjęciu)

V Światowy Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy zainaugurowała Msza św. w warszawskiej archikatedrze, a zwieńczyła Msza św. sprawowana w Świątyni Opatrzności Bożej (na zdjęciu)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod hasłem: „Łączy nas Niepodległa” odbył się w Warszawie V Światowy Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy. – Bardzo dziękuję polskim kapłanom, że byliście i jesteście z emigracją polską oraz z Polakami na Wschodzie. Dziękuję za misję, którą prowadzicie, a która polega na połączeniu miłości do Pana Boga i miłości do Ojczyzny. Nie mam wątpliwości, że jeżeli Polonia funkcjonuje poza granicami kraju, to jest tak dzięki Kościołowi – powiedział senator prof. Jan Żaryn podczas odbywającego się w ramach zjazdu pierwszego w historii Światowego Forum Duszpasterstwa Polonijnego.

Na spotkanie w gmachu parlamentu RP przyjechali kapłani i siostry zakonne posługujący na co dzień Polakom rozsianym po całym świecie. W obradach wziął udział bp Wiesław Lechowicz – delegat KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej, obecni byli także wybitni historycy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Deportacje i Błękitna Armia

Reklama

Naukowcy przypomnieli poszczególnych kapłanów zaangażowanych w niesienie duchowej i materialnej pomocy Polakom na obczyźnie. Starali się również przedstawić rolę Kościoła na emigracji w procesie odzyskiwania przez Polskę niepodległości, co – jak ocenili – nie jest zadaniem łatwym ze względu na globalną skalę zjawiska, gwałtownie zmieniające się okoliczności historyczne i trudności w dotarciu do źródeł. A także z zupełnie innych przyczyn, które spowodowały, że miliony rodaków wyjechało za granicę lub zostało siłą zmuszonych do opuszczenia kraju przodków.

Kiedy w 1914 r. 2-3 mln Polaków zostało deportowanych w głąb Rosji, Kościół natychmiast zaczął organizować pomoc dla przesiedlonych. Powstało kilkadziesiąt ośrodków niosących wsparcie. – Sieć Rosji została pokryta komitetami pomocy, które działały przy parafiach. Na ich czele stali duchowni. Bp Jan Cieplak (sufragan mohylewski – przyp. A. T.) skierował do księży instrukcję, aby oczekiwali na Polaków już na stacjach i od razu nieśli im posługę oraz pocieszenie – powiedział prof. Wiesław Wysocki i dodał, że działalność ta traktowana była jako „praca dla podtrzymywania Polskości”.

Podczas wojny w Rosji zaczęły powstawać polskie oddziały. Naturalne było, że w strukturach tych pojawili się kapelani. Głównie byli to polscy księża, ale np. w Legionie Fińskim funkcję kapelana pełnił rodowity Fin. Kapłan ten specjalnie nauczył się naszego języka, aby móc rozmawiać z Polakami.

Po wybuchu rewolucji bolszewickiej w 1917 r. duchowni stali się wrogami nowej władzy. Na karę śmierci zostali skazani ks. prał. Konstanty Budkiewicz i bp Cieplak. Hierarsze ostatecznie zmieniono karę na 10 lat więzienia, kapłana zabito w 1923 r. W Archangielsku życia pozbawiono zaś ks. Władysława Mikołajtysa, kapelana Legionu Puławskiego.

Reklama

– Rola kapłanów w odzyskaniu niepodległości wymaga jeszcze dookreślenia, bo o bardzo wielu sprawach nie wiemy – powiedział prof. Wysocki i przytoczył wiele nazwisk kapłanów, których II Rzeczpospolita uhonorowała wysokimi orderami za ich wkład w odzyskanie państwowości.

Wśród wyróżnionych był m.in. bp Zygmunt Łoziński, ordynariusz miński w latach 1917-25.

– Józef Piłsudski powiedział o nim, że gdyby miał jednego takiego generała jak bp Łoziński, to odchodziłby spokojny – przypomniał słowa marszałka prof. Wysocki.

Polskie diaspory w USA i w krajach zachodniej Europy wybuch I wojny światowej uznały za szansę na odzyskanie niepodległości. Tysiące młodych ludzi zaczęło zaciągać się do Błękitnej Armii dowodzonej od października 1918 r. przez gen. Józefa Hallera. W 17-tysięcznej armii było 20 kapelanów. – Poza tym, że wykonywali pracę duszpasterską zostali obarczeni dbaniem o wysokie morale. Uczyli też historii Polski oraz czytać i pisać niewykształconych żołnierzy – powiedział w trakcie duszpasterskiego forum ks. prał. Stefan Wylężek z Anglii.

Kapelani nieśli posługę także na pierwszej linii walk, za co trzech „błękitnych księży” zostało odznaczonych Orderem Virtuti Militari. – O to, aby Armia Hallera miała dobrych kapłanów, zabiegał bp Paweł Rhode, który był pierwszym biskupem pochodzenia polskiego w USA – powiedział prof. Wysocki i przypomniał słowa Stefana Żeromskiego, który związek Polaków z wiarą katolicką uważał za tak silny, że – jak stwierdził – „każdy, kto by próbował to rozdzielić, ma krew pod siekierą”.

Współczesne wyzwania

Reklama

Organizacje polonijne szacują, że obecnie poza ojczyzną żyje ok. 20 mln osób mających polskie korzenie. Posługuje im ok. 2,2 tys. kapłanów w duszpasterstwach polskojęzycznych.

W Australii i Nowej Zelandii jest ok. 30 kapłanów z Polski. Księża ściśle współpracują z polskimi organizacjami, w których teraz wiodącą rolę przejmuje „emigracja solidarnościowa”. Dzieci i młodzież mniej chętnie uczą się języka polskiego niż kiedyś, zanikają też dawne grupy taneczne. – Powstała za to idea organizacji festiwali, na których wszystko jest polskie: muzyka, jadło, filmy – powiedział ks. Wiesław Słowik SJ. Festiwal w Melbourne odwiedza 50 tys. osób. – Naszą siłą, której wszyscy nam zazdroszczą, jest to, że większość prac wykonują wolontariusze – dodał ks. Słowik.

Ścisła współpraca struktur kościelnych z polonijnymi organizacjami pozarządowymi ma miejsce także w innych krajach. – Nie ma innej drogi do zdynamizowania naszego duszpasterstwa niż współpraca ze świeckimi – podsumował ten wątek dyskusji bp Lechowicz.

Dzięki pracy za wyżywienie ks. Krzysztofowi Pastuszkowi udało się wyremontować zabytkowy kościół w Belgii. – Władze oceniały, że remont wyniesie ponad 80 mln franków, nam udało się to zrobić za 24 tys. mojej pensji i pracy 6 osób z Polski – powiedział. W ocenie belgijskich sióstr zakonnych polscy księża uchodzą za duszpasterzy zaangażowanych i zaradnych.

Reklama

W ostatnich latach wielu Polaków pojechało za chlebem do Anglii i Irlandii. W tym ostatnim kraju jest obecnie 150 tys. naszych rodaków. Posługuje im 28 kapelanów. W niedzielnych Mszach św. na Zielonej Wyspie uczestniczy tylko ok. 6 tys. rodaków. – Wielu młodych ludzi przestaje praktykować, ponieważ uważają, że wrócą do Kościoła wraz z powrotem do Polski – powiedział ks. Stanisław Hajkowski TChr i dodał, że nową zaobserwowaną przez niego tendencją wśród irlandzkiej Polonii jest rozwój Domowego Kościoła.

Niezmiennym wyzwaniem dla kapłanów posługujących w Rosji są ogromne przestrzenie, które muszą pokonywać, aby odprawić Mszę św. dla wiernych. Jedna z parafii jest ponad trzy razy większa od Polski!

– Rosja jest krajem wielonarodowym. Katolicy innych narodowości nie chcą, aby Msze św. dla nich były odprawiane w języku polskim – powiedział kapłan od lat posługujący na Wschodzie. Język polski jest spychany na margines na rzecz języków narodowych także na Białorusi, Litwie i Ukrainie.

O dobre imię Polski

Tegoroczna nowelizacja ustawy o IPN uświadomiła wielu osobom w naszym kraju, jak silne są fałszywe opinie o Polsce za granicą. Dla Polonii i jej kapłanów niesprawiedliwe oceny czy krzywdzące stereotypy to nic nowego. Dlatego na różne sposoby starają się oni bronić dobrego imienia Polski.

Reklama

W Szwajcarii po Mszy św. Polonia zebrała 600 podpisów pod protestem do gazety, która w jednym z artykułów użyła zwrotu „polskie obozy śmierci”. Z okazji odzyskania niepodległości w Irlandii zorganizowano wystawę o Ignacym Janie Paderewskim. Zobaczyły ją tysiące osób – Polaków i Irlandczyków. Polska parafia w Hanowerze zorganizowała wyjazd młodzieży naszej i niemieckiej do Auschwitz. Wspólnymi siłami postawiono też pomnik dzieci zagłodzonych zaraz po porodzie. Misjonarki Chrystusa Króla w Paryżu uczą młodzież historii i patriotyzmu na spotkaniach „Akademii Młodego Polaka”. Siostry od Aniołów na Litwie utworzyły Centrum Kształcenia Rodziny w Nowej Wilejce, gdzie krzewią znajomość naszej historii.

Zdaniem kapłanów ze Wschodu, nasze elity polityczne powinny się zastanowić, jak usprawnić procedury celne. Dzięki temu Rosjanie z Kaliningradu mogliby naocznie zweryfikować, że Polska wygląda inaczej, niż opisują to tamtejsze media. Księża z Kanady i USA uważają natomiast, że należy wytaczać procesy o wielomilionowe odszkodowania tym, którzy przypisują nam sprawstwo w Holokauście.

Obrona dobrego imienia Polski przez kapłanów ma jednak swoją granicę. – Nie można bronić dobrego imienia Polski, obrażając przy tym innych – powiedział ks. Leszek Kryża z Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.

Polonia prosi o kaplicę

Obok Światowego Forum Duszpasterstw Polonijnych w trakcie V Światowego Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy odbyło się jeszcze sześć innych debat. Poświęcone one były m.in. kulturze, nauce, mediom czy organizacji środowisk polonijnych.

Reklama

W sumie w czterodniowym kongresie (20-23 września) wzięło udział ponad 600 delegatów. Spotkali się oni z prezydentem RP Andrzejem Dudą i jego małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, marszałkami Sejmu i Senatu oraz posłami i senatorami zajmującymi się sprawami Polonii. W tematycznych obradach wzięli udział ministrowie rządu. Premier Mateusz Morawiecki został wyróżniony Nagrodą im. prof. Andrzeja Stelmachowskiego za „rozwiązania problemu repatriacji Polaków oraz troskę o rodaków w Kazachstanie”. Nagrodę przyznało Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, które było jednym z głównych organizatorów zjazdu.

V Światowy Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy został zainaugurowany Mszą św. w warszawskiej archikatedrze pw. św. Jana Chrzciciela, a zakończyła go także Msza św., sprawowana w Świątyni Opatrzności Bożej. Obu Eucharystiom przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

Podczas Mszy św. wieńczącej wydarzenie przewodnicząca Rady Polonii Świata Teresa Berezowska odczytała specjalną uchwałę podjętą w czasie zjazdu. W dokumencie tym rada zwróciła się do kard. Nycza z prośbą o przeznaczenie jednej z bocznych kaplic Świątyni Opatrzności Bożej na Maryjną Kaplicę Polonijną.

2018-10-03 08:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Ogrodach Watykańskich zakwitły tulipany Jana Pawła II

2025-03-29 10:35

[ TEMATY ]

Ogrody Watykańskie

Włodzimierz Rędzzioch

W zeszłym roku w papieskich ogrodach na stoku Wzgórza Watykańskiego miały miejsce dwie „polskie” uroczystości: posadzenie drzewka upamiętniającego błogosławionego Józefa Ulmę i zasadzenie cebulek tulipanów im. Jana Pawła II.

Pierwsza uroczystość odbyła się w związku z przypadającą 24 marca 80. rocznicą śmierci błogosławionej rodziny Ulmów. Józef Ulma prowadził nowoczesne, jak na tamtejsze czasy, gospodarstwo rolne. Ciągle się dokształcał o czym świadczy jego biblioteka. Hodował pszczoły i jedwabniki, miał szkółkę drzewek owocowych i rozpowszechnił praktykę szczepienia jabłoni. Do Watykanu przywieziono właśnie drzewko jabłoni, zaszczepionej przez błogosławionego Józefa, której odmiana nazywa się Glogierówka, na cześć historyka i archeologa Zygmunta Glogera.
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

Lubelskie/ Dwóch 18-latków zginęło w wypadku w Chełmie; w aucie było 10 młodych osób

2025-03-30 09:25

[ TEMATY ]

wypadek

pixabay.com

Dwóch 18-latków zginęło po dachowaniu samochodu, do którego doszło nad ranem w Chełmie (Lubelskie). W środku było 10 młodych osób. Kierujący samochodem był pijany.

Podkom. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie przekazał PAP, że ok. godz. 4 w niedzielę przy ul. Ogrodowej w Chełmie kierujący samochodem 19-latek zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej i ogrodzenie posesji, po czym pojazd dachował.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję