Reklama

Rodzina

Czy miłość w małżeństwie umiera? (1)

Miłość w małżeństwie ma swoje etapy. Jeśli przechodzimy je świadomie, budujemy szczęśliwy i satysfakcjonujący związek. Jeśli miłość zostawimy samą sobie – związek zamiera

Niedziela legnicka 18/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

małżeństwo

Dorota Niedźwiecka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Namiętność, intymność i zaangażowanie to trzy składniki miłości pomiędzy kobietą i mężczyzną – twierdzi amerykański psycholog prof. Robert Sternberg. Ten podział pomaga zrozumieć, jak możemy szczęśliwie funkcjonować w związku.

Namiętność

Namiętność jest połączeniem zachwytu, pragnienia fizycznej bliskości, poczucia wzmożonej energii (niektórzy doświadczają jej na odwrót jako odpływ energii) z niepokojem o tę drugą osobę: o to, że w jakiś sposób ją stracę (stąd towarzysząca jej niekiedy zazdrość). Namiętność przybiera swoje szczytowe natężenie, wtedy gdy nasza miłość się zaczyna (jesteśmy zakochani). Ma bardzo silną dynamikę – szybko rośnie, przyprawiając nas o motylki w brzuchu, poczucie szczęścia i radości, i szybko spada. I tu łatwo o pierwszy dramat. Osobom, które się tego nie spodziewają, trudno zrozumieć, co się stało, że już o nim/o niej nie myślę nieustannie, mogę bez niego/niej funkcjonować przez kilka godzin. Czy to oznacza, że przestałem kochać?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spieszę z uspokojeniem. To oznacza jedynie, że nasza miłość wchodzi w nowy etap. Zaprasza nas do świadomej współpracy po to, by stać się bardziej esencjonalna i przynieść nam jeszcze więcej szczęścia.

Reklama

Warto uświadomić sobie, że z okresem namiętności łączą się uczucia nierealistyczne. Postrzegając drugą osobę, widzimy ją przez różowe okulary, zauważamy tylko zalety, ignorujemy wady. Budujemy sobie jej obraz bez skazy. Gdy namiętność zaczyna mijać, w wizerunku ukochanej osoby zaczynamy dostrzegać niedociągnięcia, rysy, potem szczeliny. Okazuje się, że nasz obraz był nierealistyczny. Spod niego wychodzi prawdziwa osoba z cnotami i przywarami, którą możemy pokochać.

Intymność

Drugim elementem miłości jest intymność lub inaczej budowanie bliskości. Składa się na nią pragnienie dobra partnera, szacunek dla niego, budowanie wzajemnego zrozumienia, wymiana osobistych informacji. To miłość oparta na przyjaźni. Jej dynamika jest zdecydowanie łagodniejsza niż namiętności – rośnie powoli, jeszcze wolniej opada.

Dlaczego się tak szybko nie rozwija? Na początku jesteśmy zakochani, ale nie potrafimy się dogadać. Nie wiemy, jakie druga strona ma słabe punkty, jakich tematów nie poruszać, by jej nie urazić. Z czasem uczymy się, co można i należy robić, a czego nie. Mąż już wie, że jeśli żona ma chandrę, dobrze jest wyjść z nią na lody. Albo wymyć – z zaskoczenia – naczynia. Wtedy humor jej wraca. Żona wie, że mąż spięty po ważnym spotkaniu najlepiej się rozluźni – gdy obejrzy mecz. Albo wyjdzie z kolegami zagrać w kosza.

Intymność jest bardzo przydatnym składnikiem miłości. Gdy zakochanie powoli zanika, to ona pomaga nam zdecydować, że się nie rozchodzimy, tylko zostajemy razem. Bo jest nam ze sobą dobrze, wiele nas łączy, zbudowaliśmy więź.

Reklama

Janusz Wardak podkreśla, że pozytywne uczucia, które pomagają budować związek na początku, z czasem stają się przeszkodą. Dzieje się tak wtedy, gdy stają się rutynowe. Bo nie da się zawsze tak samo reagować i odnosić sukcesu emocjonalnego. Trzeba być uważnym i wrażliwym na to, co dzieje się w drugiej osobie, i reagować adekwatnie, a nie rutynowo.

I tu mam przestrzeń do działania: poznawać tę osobę coraz bardziej, uczyć się wzmacniać ją emocjonalnie, wspomagać jej rozwój i pozwalać jej, by dla mnie mogła uczynić to samo. Jeśli nic nie będziemy robić, by budować intymność, powoli zacznie spadać, co jest dla małżeństwa groźne. Dr Andrzej Ładyżyński z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego mówi wprost, że zdrada w małżeństwie zaczyna się od zaprzestania budowania więzi.

Zaangażowanie

Trzecim elementem miłości, wyróżnianym przez prof. Sternberga, jest zaangażowanie. To uczucia i działania nakierowane na stworzenie trwałego związku. To jasny cel przed oczami – nawet wtedy, gdy napotykamy na przeszkody. (Niektórzy twierdzą, że im więcej przeszkód, tym lepiej, bo one umacniają więź. Do pewnego stopnia... Przy pewnym nasileniu – uwaga – mogą doprowadzić do rozbicia związku). Zaangażowanie jest niemal całkowicie racjonalne. Wynika z mojej decyzji: tak, chcę z tą osobą być, zależy mi na niej i będą podejmował/a konkretne działania, by ten związek przetrwał.

Ważne, by zaangażowanie łączyć w małżeństwie z budowaniem więzi i podsycaniem namiętności. Oparcie związku tylko na zaangażowaniu mogłoby okazać się groźne. Wyobraźmy sobie: zaangażowanie rośnie, związek trwa, mamy bilans zysków i strat. Może nie jesteśmy zachwyceni, ale jakoś nam ze sobą jest. Problem polega na tym, że w którymś momencie możemy stwierdzić, że nie trzyma nas już nic innego, tylko zaangażowanie, że emocjonalnie nie jesteśmy ze sobą związani i już nie mamy ani ochoty, ani siły wzmacniać swojego zaangażowania.

Bez obaw. Możemy temu zaradzić. O tym jak – w kolejnym artykule.

Tekst powstał na podstawie wykładów Janusza Wardaka, męża z 20-letnim stażem, ojca dziewięciorga dzieci, moderatora praktycznych kursów dla małżonków metodą analizy przypadku (case study), organizowanych przez stowarzyszenie Akademia Familijna.

2015-04-28 15:52

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małżonkowie dla / za kapłanów

[ TEMATY ]

pielgrzymka

kapłan

małżeństwo

sanktuarium

Archiwum Sanktuarium

Sanktuarium w Mzykach

Sanktuarium w Mzykach

Nie byłoby naszego małżeństwa bez kapłaństwa. Co prawda, to narzeczeni udzielają sobie nawzajem sakramentu małżeństwa przeobrażając się w męża i żonę, ale przecież warunkiem koniecznym zaistnienia tego sakramentu jest posługa kapłana. Parafia pw. NMP Wspomożycielki Wiernych na wrocławskim Księżu Małym zaprasza małżonków na pielgrzymkę do Sanktuarium św. Jana Marii Vianney'a w Mzykach (niedaleko Częstochowy), by pomodlić się za kapłanów udzielających im ślubu.

Ponieważ kapłan, to niejako ojciec małżeństwa, organizatorzy zaplanowali wyjazd do Mzyk w Dniu Ojca, 23 czerwca.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Liturgia Męki Pańskiej

2025-04-18 20:17

[ TEMATY ]

Watykan

Liturgia Meki Pańskiej

Vatican Media

„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w Bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.

Liturgii Męki Pańskiej rozpoczęła się w ciszy. Kard. Gugerotti ubrany w czerwony ornat podszedł przed ołtarz główny świątyni i modlił się w ciszy leżąc krzyżem. Następnie z miejsca przewodniczenia odczytał modlitwę rozpoczynającą Liturgię Słowa. Po wysłuchaniu przez zgromadzonych odśpiewanego po łacinie opisu męki i śmierci Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana kazanie, zgodnie z tradycją tego dnia, wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap.
CZYTAJ DALEJ

Życzenia wielkanocne Pasterza diecezji

2025-04-19 16:30

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

ks. Rafał Witkowski

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Biskup Diecezjalny Tadeusz Lityński składa wszystkim Diecezjanom i Czytelnikom Niedzieli zielonogórsko-gorzowskiej życzenia z okazji Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego.

„Zdumienie kobiet jest naszym zdumieniem: grób Jezusa jest otwarty i pusty! Od tego wszystko się zaczyna. Przez ten pusty grób przechodzi nowa droga, droga, której nikt z nas nie mógł otworzyć, lecz tylko sam Bóg: droga życia pośród śmierci, droga pokoju pośród wojny, droga pojednania pośród nienawiści, droga braterstwa pośród wrogości”. (Papież Franciszek)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję