Zwracając się do przedstawicieli życia publicznego Korei Franciszek zachęcił do wytrwałości w dążeniu do osiągnięcia tych celów, które służą dobru nie tylko narodu koreańskiego, ale całego regionu i całego świata. Podziękował osobom, które przyczyniły się do organizacji jego pierwszej pielgrzymki na kontynent azjatycki. Przypomniał, że jest ona związana z szóstym dniem młodzieży tego kontynentu oraz beatyfikacją męczenników Pawła Yun Ji-Chunga i jego 123 towarzyszy. Papież zachęcił do zastanowienia się nad przekazem wartości przyszłym pokoleniom oraz na tym, jaki świat i społeczeństwo są przygotowywane, aby je im przekazać.
W tym kontekście wskazał zwłaszcza na dar pokoju. Nawiązując do sytuacji podzielonej od ponad 60 lat Korei Ojciec Święty wyraził uznanie dla wysiłków na rzecz pojednania i stabilności na Półwyspie Koreańskim i zachęcił do ciągłego podejmowania tych wysiłków. "Są one bowiem jedyną pewną drogą do osiągnięcia trwałego pokoju. Dążenie Korei do pokoju jest sprawą bliską naszym sercom, ponieważ ma wpływ na stabilność całego regionu i całego udręczonego wojną świata" - powiedział Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Papież wskazał, że budowanie pokoju jest również wyzwaniem dla każdego, a zwłaszcza dyplomatów, bowiem "pokój można osiągnąć raczej poprzez dialog oraz baczne i dyskretne wsłuchanie, niż poprzez wzajemne oskarżenia, niepotrzebne krytyki i demonstracje siły". Dodał, że nie wymaga, byśmy zapominali o minionych niesprawiedliwościach, ale byśmy przezwyciężali je przebaczeniem, tolerancją i współpracą. "Pragnę, abyśmy wszyscy poświęcili te dni budowaniu pokoju, modlitwie o pokój, wzmacniając nasze zaangażowanie na rzecz jego realizacji" - stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek odnosząc się do koreańskiej sytuacji społecznej, naznaczonej podziałami politycznymi, nierównościami ekonomicznymi i troską o odpowiedzialne zarządzanie środowiskiem podkreślił konieczność, by słyszalny był głos każdego członka społeczeństwa oraz by krzewić ducha otwartej komunikacji, dialogu i współpracy. Podkreślił znaczenie szczególnej troski o ubogich, słabych i osoby pozbawione możliwości wypowiadania się. W tym kontekście wskazał, że trzeba zaspakajać nie tylko ich bezpośrednie potrzeby, ale także pomagać im w ich rozwoju ludzkim i kulturowym.
"Ufam, że koreańska demokracja nadal będzie się umacniała i że ten naród będzie umiał być liderem także w tak bardzo dziś niezbędnej globalizacji solidarności, tej solidarności, której celem jest integralny rozwój każdego członka rodziny ludzkiej" - zaznaczył papież.
Na zakończenie zapewnił, że koreański Kościół pragnie w pełni uczestniczyć w życiu narodu, przyczyniając się do wychowania młodych, rozwoju ducha solidarności z ubogimi i pokrzywdzonymi oraz wnoszenia wartości chrześcijańskich w wielkie kwestie społeczne i polityczne.
Oto papieskie przemówienie w tłumaczeniu na język polski:
Pani Prezydent,
Szanowni przedstawiciele rządu i władz cywilnych,
Znamienici przedstawiciele korpusu dyplomatycznego,
Drodzy przyjaciele,
Reklama
Z radością przybywam do Korei, „kraju porannego spokoju”, aby doświadczyć nie tylko naturalnego piękna tego kraju, ale nade wszystko piękna jego mieszkańców oraz bogatej historii i kultury. To dziedzictwo narodowe zostało wystawione na próbę w latach przemocy, prześladowania i wojny. Ale pomimo tych prób ciepło dnia i ciemność nocy zawsze ustępowały przed spokojem poranka, to znaczy niezmienną nadzieją na sprawiedliwość, pokój i jedność. Jakże wspaniałym darem jest nadzieja! Nie możemy się zniechęcać w dążeniu do osiągnięcia tych celów, które służą dobru nie tylko narodu koreańskiego, ale całego regionu i całego świata.
Chciałbym podziękować pani prezydent, Park Geun-Hye za serdeczne przyjęcie. Pozdrawiam ją i dostojnych członków rządu. Chciałbym również podziękować członkom korpusu dyplomatycznego, przedstawicielom władz cywilnych i wojskowych oraz wszystkim obecnym, którzy swymi wysiłkami wnieśli wkład w przygotowanie mojej wizyty. Jestem bardzo wdzięczny za waszą gościnność, która sprawiła, że od razu poczułem się między wami jak w domu.
Moja wizyta w Korei ma miejsce z okazji szóstego Azjatyckiego Dnia Młodzieży, gromadzącego młodych katolików z całego tego rozległego kontynentu na radosnej celebracji wspólnej wiary. Podczas mojej wizyty między innymi ogłoszę błogosławionymi Koreańczyków, którzy zginęli jako męczennicy za wiarę chrześcijańską: Pawła Yun Ji-Chunga i jego 123 towarzyszy. Te dwie uroczystości wzajemnie dopełniają się. Koreańska kultura dobrze rozumie godność i mądrość właściwe osobom starszym i szanuje ich rolę w społeczeństwie. My, katolicy oddajemy cześć naszym poprzednikom, którzy ponieśli męczeńską śmierć za wiarę, ponieważ byli gotowi oddać życie za prawdę, w którą uwierzyli i zgodnie z którą starali się żyć. Uczą nas oni życia w pełni dla Boga i dla dobra bliźniego.
Reklama
Naród wielki i mądry nie ogranicza się do umiłowania swoich starodawnych tradycji. Docenia on także ludzi młodych, starając się przekazać im dziedzictwo przeszłości i zastosowanie go do wyzwań współczesności. Za każdym razem, gdy młodzi gromadzą się wspólnie, tak jak w tym przypadku, jest to dla nas wszystkich cenna sposobność, aby wysłuchać ich nadziei i niepokojów. Jesteśmy też wezwani do refleksji nad tym, czy dobrze przekazujemy nasze wartości przyszłym pokoleniom oraz jakiego rodzaju świat i społeczeństwo przygotowujemy, aby im przekazać. W tym kontekście uważam, że szczególnie ważna jest dla nas refleksja na temat konieczności przekazania naszej młodzieży daru pokoju.
Apel ten ma szczególne znaczenie tutaj w Korei, kraju, który długo cierpiał z powodu braku pokoju. Pragnę wyrazić moje uznanie dla wysiłków na rzecz pojednania i stabilności na Półwyspie Koreańskim i zachęcać do ciągłego podejmowania tych wysiłków. Są one bowiem jedyną pewną drogą do osiągnięcia trwałego pokoju. Dążenie Korei do pokoju jest sprawą bliską naszym sercom, ponieważ ma wpływ na stabilność całego regionu i całego udręczonego wojną świata.
Dążenie do pokoju jest również wyzwaniem dla każdego z nas, a zwłaszcza dla tych z was, których zadaniem jest dążenie do dobra wspólnego rodziny ludzkiej poprzez cierpliwą pracę dyplomatyczną. Jest to odwieczne wyzwanie burzenia murów nieufności i nienawiści, i krzewienia kultury pojednania i solidarności. Dyplomacja, bowiem jako sztuka tego, co możliwe, oparta jest na mocnym i trwałym przekonaniu, że pokój można osiągnąć raczej poprzez dialog i oraz baczne i dyskretne wsłuchanie, niż poprzez wzajemne oskarżenia, niepotrzebne krytyki i demonstracje siły.
Reklama
Pokój nie jest jedynie brakiem wojny, lecz „dziełem sprawiedliwości” (por. Iz 32,17). A sprawiedliwość jako cnota odwołuje się do dyscypliny wyrozumiałości. Nie wymaga, byśmy zapominali o minionych niesprawiedliwościach, ale byśmy przezwyciężali je przebaczeniem, tolerancją i współpracą. Wymaga ona woli rozeznania i osiągnięcia celów wzajemnie korzystnych, budując podstawy wzajemnego szacunku, zrozumienia i pojednania. Pragnę, abyśmy wszyscy poświęcili te dni budowaniu pokoju, modlitwie o pokój, wzmacniając nasze zaangażowanie na rzecz jego realizacji.
Drodzy przyjaciele, wasze wysiłki jako przywódców politycznych i społecznych są nakierowane ostatecznie ku budowaniu lepszego, bardziej pokojowego, sprawiedliwego i pomyślnego świata dla naszych dzieci. Doświadczenie nas uczy, że w coraz bardziej zglobalizowanym świecie, nasze rozumienie dobra wspólnego, postępu i rozwoju musi ostatecznie mieć nie tylko charakter ekonomiczny, ale także humanistyczny. Podobnie jak większość krajów rozwiniętych, Korea zmaga się z poważnymi kwestiami społecznymi, podziałami politycznymi, nierównościami ekonomicznymi i troską o odpowiedzialne zarządzanie środowiskiem. Jakże to ważne, aby słyszalny był głos każdego członka społeczeństwa oraz by krzewić ducha otwartej komunikacji, dialogu i współpracy! Równie ważne jest okazanie szczególnej troski o ubogich, słabych i osoby pozbawione możliwości wypowiadania się, nie tylko zaspokajając ich bezpośrednie potrzeby, ale także towarzysząc im w ich rozwoju ludzkim i kulturowym. Ufam, że koreańska demokracja nadal będzie się umacniała i że ten naród będzie umiał być liderem także w tak bardzo dziś niezbędnej globalizacji solidarności, tej solidarności, której celem jest integralny rozwój każdego członka rodziny ludzkiej.
Przed 25 laty, podczas swojej drugiej wizyty w Korei, św. Jan Paweł II wyraził przekonanie, że „przyszłość Korei będzie zależała od obecności pośród jej narodu wielu ludzi mądrych, prawych i głęboko duchowych” (8 października 1989). Przywołując dziś te słowa zapewniam was o stałym pragnieniu koreańskiej wspólnoty katolickiej pełnego uczestnictwa w życiu narodu. Kościół chce przyczynić się do wychowania młodych, rozwoju ducha solidarności z ubogimi i pokrzywdzonymi oraz kształtowania nowych pokoleń obywateli, gotowych do wnoszenia odziedziczonej po przodkach mądrości i wizji, zrodzonych z ich wiary w wielkie kwestie społeczne i polityczne, przed jakimi stoi ich ojczyzna.
Pani Prezydent, panie i panowie, raz jeszcze dziękuję za wasze przyjęcie i gościnność. Niech Pan was błogosławi i cały umiłowany naród koreański. Niech Pan błogosławi w sposób szczególny osoby starsze i młodych, którzy chroniąc pamięć i budząc odwagę są naszym największym skarbem i naszą nadzieję na przyszłość.