Bp Krzysztof Włodarczyk: czy mamy w codzienności miejsce na krzyż, by był on w centrum?
Czy mamy miejsce w codzienności, przestrzeni naszego życia na krzyż, by był on w centrum? - pytał na zakończenie Drogi Krzyżowej ulicami Bydgoszczy bp Krzysztof Włodarczyk. Wierni przeszli spod Katedry św. Marcina i Mikołaja do Bazyliki Mniejszej św. Wincentego a Paulo, gdzie uczestniczyli w adoracji Najświętszego Sakramentu. - Dziękuję za piękne przeżywanie tego czasu w kontekście 20-lecia naszej diecezji, której Panem jest Jezus Chrystus - Król i Zbawiciel - dodał biskup.
Wydarzeniu towarzyszyło hasło - „Moja codzienność w perspektywie krzyża”. - Nabraliśmy odwagi, by podnieść głowę i spojrzeć na krzyż. Zobaczyć w nim siebie jako grzeszników, ale nie przegranych. Bo ta przelana krew daje mi wybawienie, miłosierdzie, które jest potężniejsze od największego grzechu. Gdzie jest mój krzyż? - pytał bp Krzysztof Włodarczyk.
Tegoroczne rozważania przygotowali młodzi z Duszpasterstwa Akademickiego „Stryszek”, które działa na co dzień przy bydgoskiej bazylice. „Weronika nie zatrzymywała się jedynie na słowach pocieszenia, ale kochała przede wszystkim poprzez konkretne zachowania. W ślad za nią poszli również inni święci, choćby Wincenty a Paulo, który powtarzał: Kochajmy Boga, moi bracia, kochajmy Boga, ale niech to będzie kosztem naszych rąk i w pocie naszego czoła” - czytano podczas szóstej stacji.
Przedstawicielka młodego pokolenia wyraziła zarazem prośbę. - Chciałabym Panie Jezu zweryfikować moją religijność, czy kwieciste słowa nie przeważają nad dziełami miłosierdzia? Czy może jedynie dużo mówię o pomaganiu, byciu dobrym, a w rzeczywistości na tym poprzestaję? Naucz mnie dostrzegania prawdziwie potrzebujących, daj mi wrażliwość serca, jaką miała Weronika i Twoi święci - mówiła.
Podziel się cytatem
Jak podkreślił biskup Krzysztof Włodarczyk, „chodzenie po śladach Jezusa, przejście Drogi Krzyżowej, umacnia w otwarciu na obecność krzyża w codzienności”. - Na oddawanie tej codzienności Temu, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych - mówił, zapraszając do tej samej bazyliki 6 kwietnia na obchody 20-lecia diecezji. - Będziemy Bogu dziękować za ten czas Kościoła Bydgoskiego. Za to, że jest wierny krzyżowi i stawia go w centrum. Za to, że z tej ofiary czerpie i buduje wspólnotę z Bogiem oraz sióstr i braci - powiedział bp. - Krzyż każdego dnia znajduje się w zasięgu naszego wzroku. Nie tylko na niego spoglądamy, czy przechodzimy obok, ale dźwigamy go także na swoich ramionach. To krzyż naszej codzienności - najtrudniejsza lekcja - którą wciąż na nowo odrabiamy - podsumował ks. Henryk Stippa, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Krzyż był niesiony przez przedstawicieli wielu wspólnot - m.in. przez uczestników ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie.
„Kościół realizuje się poprzez wspólnoty” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk podczas spotkania liderów grup i stowarzyszeń w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym Diecezji Bydgoskiej.
Wstępem była modlitwa do Ducha Świętego animowana przez zespół „Amen+”. – Wspólnoty wiążą się z charyzmatem, który jest darem Bożym dla odnowy, wzbogacenia i umocnienia Kościoła. Istotą jest pytanie o Boży cel powołania wspólnoty, dla której najważniejsza powinna być służba i dostrzeganie potrzeb innych – dodał bp Włodarczyk.
Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.
Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
Prawie 2 miliony Polaków żyje w skrajnej biedzie, a na ulicach miast „mieszka” przynajmniej 53 tys. ludzi. Nikt tego nie planuje. Nikt nie chce tak żyć. W Światowym Dniu Ubogich Caritas rusza z kampanią, której celem jest przypomnienie, że to nie anonimowa statystyka, tylko ludzkie historie, które warto usłyszeć. U pana Łukasza zaczęło się od tego, że ojciec faworyzował jego brata, a on wpadł w złe towarzystwo, jak twierdzi, na złość ojcu. Tak minęło mu kilkadziesiąt lat. Ania zakochała się w mężczyźnie, który stosował przemoc, uciekła. Później miesiące spała w samochodzie, krążąc gdzieś pomiędzy Wejherowem a Sopotem. Zbyszek całe życie pływał po świecie, nigdy nie założył rodziny - dziś zdrowie już nie pozwala wsiąść na statek, a on nie ma dokąd wracać. Czy masz pewność, że podobne sytuacje nie staną się kiedyś Twoją historią? A co, gdybyś Ty nie miał dokąd pójść?
- W Polsce jest ponad 53 tys. bezdomnych, jednak mówi się o niedoszacowaniu statystyk.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.