Reklama

Niedziela Sandomierska

To ulubiona modlitwa Polaków

Niedziela sandomierska 40/2012

ARTUR STELMASIAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADAM STACHOWICZ: - Jest Ksiądz diecezjalnym moderatorem Kół Żywego Różańca. Proszę nam więc przybliżyć istotę tej modlitwy?

KS. AUGUSTYN ŁYKO: - Koła Żywego Różańca, to formacja typowo modlitewna. Członkowie Kół, to ludzie, na których parafia i Kościół może liczyć. Nie mam wątpliwości, że Różaniec jest szczególną modlitwą o czym przypominał bł. Jan Paweł II i wielu innych świętych, jak np. św. Ojciec Pio, który powtarzał: „Kochajcie Madonnę i czyńcie wszystko, aby Ją kochano, odmawiajcie Różaniec, odmawiajcie go zawsze”. To właśnie ta modlitwa najlepiej wyraża pobożność Polaków i w pewnym sensie jest jakby źródłem wiary. Zasługuje więc na wielki szacunek nie tylko ze względu na ogromną historyczną rolę, jaką odegrał w życiu Kościoła, ale przede wszystkim dlatego, że jest „nauczycielem” chrześcijańskiej miłości.

- Dla kogo jest ta modlitwa? Skąd się wzięła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Różaniec wciąż jest modlitwą żywą i młodą, czego dowodem jest podejmowanie tej modlitwy przez coraz to większe zastępy ludzi w każdym wieku. Może dlatego tak bardzo kochana jest ta modlitwa, ponieważ rozważane w niej tajemnice z życia Jezusa i Maryi obrazują życie każdego z nas. Przecież tak jest - przesuwając paciorki Różańca zawsze myślimy o Jej życiu i o naszym życiu. Paulina Jaricot, propagatorka modlitwy różańcowej, pisała: „15 węgli (wtedy Koła Różańcowe liczyły po 15 osób) - 1 płonie, 3 lub 4 tlą się zaledwie, pozostałe są zimne - ale zbierze się je razem, a wybuchną ogniem. Oto właściwy charakter Żywego Różańca”. Przynależność do Kół Żywego Różańca daje poczucie wspólnoty: już nie sam wołam do Boga, ale czynimy to razem, także wtedy, gdy modlimy się osobno w swoich domach. Dwadzieścia tajemnic tworzy jeden bukiet duchowych róż.

- Co daje przynależność do Kół Żywego Różańca?

- Daje możliwość aktywnego włączenia się w życie Kościoła, a także przyczynia się do rozwoju życia duchowego przez stałą formację na comiesięcznych spotkaniach. Sprawia, że człowiek otrzymuje duchowe i modlitewne wsparcie w chwilach radosnych i smutnych, na czas choroby i śmierci. I co bardzo ważne - pozwala nam korzystać ze skarbca Kościoła. Każdy z członków może uzyskać odpust zupełny w święta: w dniu przyjęcia do Żywego Różańca, Ofiarowania Pańskiego, Zwiastowania Pańskiego, Zmartwychwstania Pańskiego, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Matki Bożej Różańcowej, Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i Narodzenia Pańskiego.

Reklama

- Kto jest odpowiedzialny za poszczególne Róże i jakie są jego zadania?

- Odpowiedzialność za działanie poszczególnych Kół ponoszą zelatorzy, którzy starają się o to, by 20 osób codziennie odmawiało swoją tajemnicę, tworząc nieprzerwany „żywy Różaniec”. Zaniechanie modlitwy jest zaniedbaniem wielkiego dobra, którego w jakimś stopniu pozbawione zostaje całe Koło. Zelatorzy organizują swoje Koła nie tylko w kwestiach modlitwy, choć stanowi ona podstawę. Członkowie wspólnoty różańcowej bardzo często aktywnie uczestniczą w życiu parafii. Organizują spotkania z okazji jubileuszy, imienin, rocznic, dbają o kapliczki, ozdabiają figury będące w pobliżu ich miejsca zamieszkania, spotykają się w każdą pierwszą niedziele miesiąca na Mszy św., prowadzą też „Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny” i oczywiście odmawiają Różaniec. Nie zapominają także o zmarłych członkach wspólnoty różańcowej, zamawiając w ich intencji Msze św. i czynnie uczestnicząc w pogrzebie. Rok modlitwy i pracy kończą spotkaniem opłatkowym i agapą.

- A jaka jest w tym rola kapłana?

- Mówiąc o tych wszystkich przedsięwzięciach Kół Różnicowych nie można pominąć ofiarnej posługi wielu kapłanów naszej diecezji. To często dzięki ich zaangażowaniu Koła, działające przy parafiach, mogą funkcjonować na tak wysokim poziomie. 4 tys. osób, które zdeklarowały chęć codziennego odmawiania Różańca może imponować. Powinno to zachęcać nas, duszpasterzy, do jeszcze większej pracy na rzecz tej wspólnoty.

- W naszej diecezji w październiku 2011 r. członkowie Róż zebrali się na diecezjalnym zlocie w Janowie Lubelskim. Czy w tym roku również szykuje się takie przedsięwzięcie?

- Chciałem serdecznie zaprosić na kolejne już spotkanie Kół Żywego Różańca. Kierując się myślą Biskupa Ordynariusza chcemy, aby nasze spotkania co roku odbywało się w innym sanktuarium. Będzie to okazja do poznania różnorodności i piękna naszej diecezji, a jednocześnie będzie to promocja tych wyjątkowych miejsc. W tym roku spotykamy się w Radomyślu nad Sanem 6 października. Szczegółowe informacje i plan spotkania znajdą Czytelnicy na plakacie. Zapraszamy także księży, siostry zakonne, i wszystkich którzy kochają i odmawiają Różaniec.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję