Młodzi mają marzenia, starsze pokolenia - wspomnienia. Bardzo ubolewam nad tym, że tak wiele osób nie ma spokojnej starości, własnego kąta, czasem też wszystko ma, a nie ma drugiego człowieka, z którym można by choćby porozmawiać. Często kończymy życie w hospicjum czy przytułku. Jedna z (moich) wiekowych rozmówczyń powiedziała: „Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że moją długą starość mogę spędzić w domu, wśród rodziny”. Czytelniczka z Rzeszowskiego
Bardzo podoba mi się ten podział - młodzi mają marzenia, starzy - wspomnienia. Chociaż wydaje mi się, że starzy też mają marzenia. Tyle że z ich realizacją mogą mieć nieco inne problemy niż młodzi. Ja np. marzę o tym, żebym miała cierpliwość tam, gdzie mi jej nie wystarcza… Albo żebym miała zapał wtedy, gdy mi się naprawdę nic nie chce! Albo wreszcie, żebym potrafiła wykrzesać z siebie trochę więcej entuzjazmu dla niektórych ludzkich spraw. Bo to jest tak - człowiek z wiekiem wie już trochę więcej niż na początku życia i potrafi ocenić, co jest warte zachodu, a co nie. Choćby Euro 2012. Wszyscy dokoła szaleli, a ja, niestety, przewidywałam już koniec tej imprezy. I jakoś nie bardzo umiałam cieszyć się na „pełny gwizdek”.
Czasami tak sobie nawet myślę, czy warto być takim dojrzałym, „mądrym” człowiekiem? Bo nawet żeby się cieszyć, trzeba szukać głębszych powodów niż piłka w bramce…
Jezus ofiarowuje swoje rany jako gwarancję przebaczenia. I pokazuje, że zmartwychwstanie nie jest przekreśleniem przeszłości, ale jej przemianą w nadzieję miłosierdzia - wskazał Papież podczas audiencji generalnej. Środowa katecheza stanowiła kontynuację rozważań dotyczących Paschy Jezusa (J 20, 19-23).
Na początku katechezy Papież wskazał, że „centrum naszej wiary i serce naszej nadziei mają swoje głębokie zakorzenienie w zmartwychwstaniu Chrystusa”. Lektura Ewangelii pokazuje, że jest to tajemnica zaskakująca poprzez fakt w jaki sposób Syn Boży to uczynił. Nie jest to „pompatyczny triumf”, zemsta czy odwet na przeciwnikach. To „cudowne świadectwo tego, jak miłość potrafi podnieść się po wielkiej porażce, aby kontynuować swoją drogę, której nie da się powstrzymać”.
Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]
2025-10-02 00:29
ks. Łukasz
Adobe Stock
Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowieka dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą. Bierze się to, co popularne, pomija się fakt, że chrześcijaństwo od wieków ma swoją medytację, która nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.
Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.