Reklama

Jesteśmy najlepsi!

Tego jeszcze nie było. Nasi siatkarze w imponującym stylu wygrali Ligę Światową. W Bułgarii w decydującym starciu Biało-Czerwoni rozbili mistrzów olimpijskich z Pekinu - Amerykanów aż 3: 0 (25: 17, 26: 24, 25: 20). To dobry prognostyk przed igrzyskami w Londynie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Euro 2012 naszym piłkarzom zdecydowanie nie wyszło. Za to w innych dyscyplinach - zarówno w tych drużynowych, jak i indywidualnych - naprawdę wiedzie się nam bardzo dobrze. Niewiele brakowało, by nasza „Isia” pokonała w finale Wimbledonu Amerykankę Serenę Williams. Na pewno Agnieszka Radwańska nie powiedziała w tenisie ostatniego słowa. To, co najlepsze - dopiero przed nią. Zaś nasi siatkarze okazali się jeszcze lepsi od niej i 9 lipca wrócili do kraju ze złotymi medalami LŚ. To historyczny sukces.
Jego głównym twórcą jest selekcjoner naszych - Włoch Andrea Anastasi, który 3 lutego zeszłego roku przejął kadrę po Argentyńczyku Danielu Castellanim (jeszcze wcześniej - od 2005 r. - trenerem był jego rodak Raul Lozano). W 2011 r. wraz z Biało-Czerwonymi zajął 3. miejsce w LŚ, również 3. miejsce na Mistrzostwach Europy oraz 2. w Pucharze Świata. Wydaje się, że obecny sukces Polaków to nie tylko zasługa menedżera z Półwyspu Apenińskiego. Drużynę buduje się przez lata. Bez wątpienia do takiej, a nie innej dyspozycji i pozycji w siatkarskim świecie przyczynili się jego dwaj - wymienieni wcześniej - poprzednicy.
O naszym trenerze i drużynie tak pisze internauta o nicku „mick_crow72”: „Sukces AA to fakt. Zrobił drużynę, ale oprócz tego ma niesamowite szczęście, które jak widać nie opuszcza go, jak i całej drużyny! Teraz jest tzw. 5 minut dla naszych siatkarzy, albo to wykorzystają, albo znów będzie lament. Ja wierzę w to pierwsze. Inne drużyny mają problemy kadrowe lub są na etapie przygotowania na najważniejszą imprezę w roku. Stąd w Final six nie było ani Włochów, ani Rosjan. Ci ostatni mają jeszcze problemy wewnętrzne, co w sumie dla nas jest na plus. Wychodząc w Londynie jako pierwsi z grupy, w ćwierćfinale trafimy na Serbię lub na Niemców. Tak na marginesie, TVN i TVN24 są żałośni, czekają tylko na megasensację. Jest medal - to już transmisja, pół dnia goście w studio itd., a tak to cisza; tak jakby ta dyscyplina sportu nie żyła i nie była praktycznie nr 1 w kraju”.
Inny zaś internauta o nicku „dasda” dodaje: „Polska jest faworytem igrzysk i jak tego nie wygrać, mając 12 wartościowych zawodników :). Włosi to żaden przeciwnik, u siebie nie grają i ściany cwaniaczkom nie pomogą. Reprezentacja Włoch nie ma zmienników i opiera swoją grę na Lasko, którego trzeba blokiem postraszyć i Włochy już nie grają. Rosja ma problemy wewnętrzne w zespole, a nam się dobrze gra z Rosją. Serbia jest słaba i jedynie miała szczęście rok temu, zostając mistrzem Europy. USA to też przeszłość już i bez dobrego rozgrywającego nic nie znaczą. Bułgaria ma problemy z drużyną i związkiem. Jedynie Brazylia może się zebrać na igrzyska, ale dziadkowie z Brazylii już tacy dobrzy nie są. Piękny będzie finał Brazylia - Polska, w którym Polacy przejmą pałeczkę od Brazylii i będziemy dominować przez następne 10 lat w siatkówce”.
Nic dodać, nic ująć. Oby tak właśnie było. Jesteśmy najlepsi na świecie. I to nie przez przypadek. Mamy drużynę na miarę olimpijskiego medalu. Czy złotego? Ufam, że tak.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Francja: znikną nazwy szkolnych wakacji odwołujące się do świąt chrześcijańskich?

2025-10-02 13:17

[ TEMATY ]

Francja

nazwy szkolnych wakacji

święta chrześcijańskie

Adobe Stock

Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).

Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję