Reklama

Z kroniki harcerskiej

Mam nieodparte wrażenie, że „Czarny Wilk” to postać przemilczana i w wielu harcerskich środowiskach nieznana. To ciekawe, bo Ernest Thompson Seton, obok lorda Roberta Baden-Powella i Andrzeja Małkowskiego, najmocniej przyczynił się do rozwoju ruchu skautowego.

Niedziela Ogólnopolska 26/2012, str. 43

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ernest od najmłodszych lat wychowywał się, obcując z otaczającą go dziką przyrodą. Niestety, kiedy Ernest miał 10 lat, rodzice zdecydowali o przeprowadzce do dużego, rozwijającego się miasta Toronto. Zmiana miejsca zamieszkania, obowiązki szkolne sprawiły, że na pewien czas Seton rozstał się z dziką kanadyjską naturą. Na studia wyjechał do Anglii, gdzie w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych doskonalił umiejętności artystyczne z malarstwa i rzeźby.
W rodzinne strony powrócił w 1881 r., wycieńczony, schorowany i niedożywiony. Jego fatalny stan zdrowia był spowodowany skrajnie niskimi środkami otrzymanymi od rodziców, w postaci tylko 400 dolarów na cały pobyt. Nowy rozdział w jego życiu rozpoczął się po przenosinach na farmę brata. Polowania, obserwacje przyrody, praca na gospodarstwie wypełniały odtąd dni pobytu Setona przez 4 lata. W tym czasie niejednokrotnie spotkał północnoamerykańskich Indian, traperów i sławnych myśliwych, którzy opowiadali o swoich przygodach w ostępach Dzikiego Zachodu. Poznał język, zwyczaje i historię rdzennych mieszkańców Ameryki. Pierwszą poważną pracę otrzymał w Nowym Jorku, gdzie dostał zlecenie wykonania tysiąca rysunków do „Wielkiego słownika”.
Po ponownym wyjeździe do Europy i studiach w Paryżu osiadł na opuszczonej farmie, gdzie stworzył oryginalne muzeum wypchanych zwierząt, w którym znajdowało się 3 tys. eksponatów. Widząc zbawienny wpływ przyrody i sił natury na stan zdrowia oraz mając świadomość wagi dobrego wychowania, wykorzystał zdobywaną latami wiedzę trapera i przyrodnika do stworzenia ruchu dla młodych chłopców pod nazwą „Woodcraft Indians”. Pierwszy taki szczep powstał latem 1902 r. w USA. Spotykał się z Robertem Baden-Powellem i został, wkrótce po założeniu drużyn skautowych w Wielkiej Brytanii, doradcą „Wilka, który nigdy nie śpi”. W 1910 r. Seton został naczelnikiem „Boy Scouts of America”, lecz w wyniku konfliktów z władzami organizacji w 1915 r. opuścił jej szeregi. Coraz liczniejszy ruch szczepów „woodcrafterskich” przyczynił się do popularyzacji idei „leśnej mądrości”, uznawanej coraz częściej za dającą dobre rezultaty metodę wychowania młodzieży. Sam jej twórca tak o niej mówił: „Chcemy uczyć się życia pod gołym niebem, bowiem tylko tam sprawnie ukształtujemy nasze ciała i uszlachetnimy nasze dusze...”. Idee te z powodzeniem realizowane są na harcerskich obozach, o których więcej - za dwa tygodnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Eksperci biją na alarm. Coraz młodsi spędzają godziny przed smartfonami

2025-10-03 09:29

[ TEMATY ]

dzieci

smartfon

eksperci

coraz młodsi

Adobe Stock

40 proc. dzieci przed 9. urodzinami ma własny smartfon, a w Internecie spędza około 5 godzin dziennie. W mediach społecznościowych dziewczęta spędzają średnio niemal 4 godziny, godzinę więcej niż chłopcy. - Istnieje powiązanie między nadużywaniem cyfrowych technologii, zwłaszcza portali społecznościowych, a dobrostanem psychicznym dzieci i młodzieży - mówi ekspertka KUL, psycholog dr Bernadeta Lelonek-Kuleta.

Kilka dni temu media obiegła depesza o decyzji kalifornijskich ustawodawców dotyczącej obowiązku umieszczania ostrzeżeń o zagrożeniach dla zdrowia psychicznego w mediach społecznościowych. Celem jest ochrona dzieci i młodzieży, a ostrzeżenia mają się pojawić w wersji elektronicznej w social mediach, podobnie jak ostrzeżenia o szkodliwości palenia papierosów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję