Reklama

Odsłony

Skarga i wiara

Niedziela Ogólnopolska 17/2012, str. 36

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gałąź bez morza nie stanie się reją, a rei nie będzie bez żagla, żagla zaś bez wiatru. Podobnie jest też z człowiekiem i jego jękiem serca - nie pojmie on, kim jest, jeśli nie zwróci się ku niebu, a ono mu nie odpowie.

*

Można czasem stracić wszystko, ale zachować wspomnienia. Ta kobieta straciła wszystko, nawet pamięć o tym, co miała i kim była. Czy może być jeszcze większa nędza? Nazywano ją więc Nędzarką i ona się za taką miała, gdy skleciła sobie nędzny szałas pod płotem jakiegoś bogatego domostwa, i siadywała przy drodze, by użebrać coś dla odpędzenia głodu.
Wzbierała w niej co dzień coraz większa niema skarga, ale nie miała komu jej wypłakać czy wyrzucić z siebie. To także była cząstka jej nędzy. Kiedyś w czasie upału i suszy trafiła nad wysychający strumień, w którym ujrzała udręczone ryby i zdumiona usłyszała z ich skierowanych ku niebu pyszczków coś jak skargę czy prośbę: „Boże Miłosierny, niech spadnie wreszcie deszcz i strumień wzbierze, bo dłużej tego nie zniesiemy”.
Jeszcze bardziej zdumiało ją to, że ni stąd, ni zowąd pojawiła się chmura i lunął deszcz, ożywiając strumień i umęczone ryby. W jej niepamięci zakołatała myśl, że jest przecież Bóg, któremu można się poskarżyć i którego można prosić o ulgę w niedoli. Wróciła do swego szałasu, uniosła ręce ku niebu i zaczęła wołać: „Boże Miłosierny, zlituj się także nade mną i pomóż mi, bo dłużej już tak cierpieć nie mogę!”. Jej jękliwe wołanie było tak przejmujące, że zaczęło drażnić mieszkańca owego bogatego domostwa. A gdy nie ustawało, zaczął on myśleć, jak pozbyć się Nędzarki spod płotu i jej płaczliwej modlitwy. Nie wierzył, że jest jakiś Bóg, a tym bardziej że wysłuchuje nędzarzy. Stanął przy płocie i zawołał do kobiety: „Jakaś ty głupia! Nie ma żadnego Boga, a jeśliby nawet był, to i tak nie słuchałby ciebie”. Ale ona nie ustawała. Pomyślał więc, że gdy kobieta zmęczy się i uśnie, podrzuci jej kilka fałszywych monet, za które trafi ona do więzienia, a on zyska spokój i jeszcze większą pewność co do pustki lub głuchoty nieba. I tak zrobił. Gdy Nędzarka obudziła się i ujrzała pieniądze, jeszcze głośniej, ale teraz radośnie zaczęła dziękować Bogu za to, że On jest, że słucha i że jest miłosierny. A potem poszła kupić sobie coś do jedzenia. Bogaty złośliwiec zdumiał się, że wróciła i jeszcze głośniej zaczęła wykrzykiwać Bogu swoją wdzięczność. Podszedł więc do płotu i zawołał: „Jaki tam Bóg! Jaki to jego dar! To ja rzuciłem ci te kilka monet, gdyś spała, Nędzarko. Ale one są bez wartości i fałszywe, tak jak ta twoja wiara”. Na to kobieta: „Może to i tyś podrzucił mi te fałszywe monety, ale to Bóg uczynił je czystym złotem. Patrz! Nie jestem już Nędzarką”. I ów bogacz zobaczył, jak w słońcu błysnęło złoto, podczas gdy on podrzucił jej nędzne monety z brązu. A kobieta zawołała jeszcze: „Może to także po to, byś i ty uwierzył, że Bóg jest i że słucha, nawet twojego serca”.

*

O pustym niebie (ale i o pustym piekle) mówią ludzie z pustym sercem. Serce pełne, choćby tylko tęsknoty za sensem, za nadzieją, za Opatrznością - jest jak żagiel, który wydyma nagle wiatr i wiedzie ku Spełnieniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

2025-04-21 11:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Franciszek przed śmiercią wydał dyspozycję, by pochowano go w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej. To było szczególnie ważne miejsce, które odwiedzał zawsze przed ważnymi wydarzeniami swego pontyfikatu oraz każdą podróżą zagraniczną i po jej zakończeniu. Franciszek uprościł też obrzęd pochówku.

W jednym z wywiadów ponad rok temu papież wyjawił, że ma już przygotowany dla siebie grób w bazylice Santa Maria Maggiore, którą w ciągu prawie 12 lat pontyfikatu odwiedził ją ponad 120 razy. Bywał tam często również przed wyborem.
CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda moje pragnienie spotkania z Jezusem?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 20, 11-18.

Wtorek, 22 kwietnia. Wtorek w oktawie Wielkanocy
CZYTAJ DALEJ

Jak wyglądały ostatnie godziny Papieża Franciszka?

2025-04-22 13:07

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Gestem podniesionej ręki rankiem w Poniedziałek Wielkanocny Papież Franciszek pożegnał się ze swym osobistym asystentem medycznym, potem zapadł w śpiączkę i odszedł. Nie cierpiał – relacjonują osoby, które były do ostatnich chwil przy Franciszku w momencie jego śmierci. Wcześniej dziękował za powrót na Plac Świętego Piotra.

Wśród ostatnich słów Ojca Świętego znalazło się podziękowanie dla osobistego asystenta medycznego, Massimiliano Strappettiego, za to, że zachęcił go do odbycia ostatniego przejazdu papamobile, w niedzielę, po błogosławieństwie Urbi et Orbi. „Dziękuję, że zabrałeś mnie z powrotem na Plac” – powiedział Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję