Reklama

Europa

Rosja: w Królewcu poświęcono i otwarto Dom Pielgrzyma im. ks. J. Steckiewicza

Z udziałem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza 12 grudnia otwarto w Królewcu Dom Pielgrzyma im. ks. Jerzego Steckiewicza - pierwszego i długoletniego proboszcza miejscowej parafii św. Wojciecha. Na uroczystość tę, która odbyła się w 3. rocznicę śmierci polskiego kapłana, przybyli ponadto metropolita archidiecezji Matki Bożej w Moskwie abp Paweł (Paolo) Pezzi i jego biskup pomocniczy Nikołaj Dubinin, wielu księży, głównie z okolicznych parafii i z głębi Rosji, w tym brat-bliźniak ks. Jerzego - ks. Andrzej Steckiewicz, liczni wierni i miejscowy ksiądz prawosławny Igor Ilnicki. Obecny był ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski.

[ TEMATY ]

Rosja

kard. Kazimierz Nycz

Królewiec

flickr.com/episkopatnews

Kard. Kazmierz Nycz

Kard. Kazmierz Nycz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień rozpoczął się Mszą św. roratnią, której przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, a towarzyszyli mu m.in. obaj biskupi rosyjscy. W południe abp P. Pezzi przewodniczył liturgii dziękczynnej za życie i posługę ks. J. Steckiewicza. W kazaniu kard. Nycz wyraził wdzięczność proboszczowi parafii ks. Markowi Kołodziejskiemu za zaproszenie go do tego miasta, "aby razem z wami uczestniczyć" w tej uroczystości. "Spoglądając na waszą wspólnotę widzę, jak jest ona dobrze zorganizowana, a powstała ona w wielkim stopniu dzięki wysiłkom ks. Jerzego" - podkreślił gość z Warszawy.

Reklama

Zwrócił następnie uwagę, że "Jezus ukazuje się nam jak Dobry Pasterz, który gotów jest złożyć w ofierze samego Siebie, byleby znaleźć i uratować jednego zagubionego człowieka. Jest On żywym znakiem tej bezinteresownej i wybaczającej wszystko miłości". W tym kontekście kaznodzieja wspomniał o braciach Steckiewiczach, którzy "niczym dobrzy pasterze przybyli tutaj, do Rosji, aby szukać tych, którzy zboczyli z drogi, którzy znaleźli się na bezdrożu, aby ich zawrócić i przyprowadzić do Boga". Podkreślił, że "była to ich odpowiedź na Chrystusowe wezwanie: «Idźcie i nauczajcie»". Według mówcy obaj bracia nie mieli żadnego innego powodu, aby pozostawić swoją ojczyznę i przyjechać tutaj. "I widzę owoce tej odpowiedzi na wezwanie, widzę tu wspólnotę, dom, kościół, których fundamenty położyl ks. Jerzy" - stwierdził metropolita warszawski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obecny proboszcz parafii św. Wojciecha ks. Marek Kołodziejski podziękował parafianom, "stanowiącym rodzinę, która mimo dnia powszedniego zebrała się razem na wspólną modlitwę".

Po Mszy księża, osoby zakonne, świeccy i zaproszeni goście przeszli nad grób ks. Jerzego, gdzie odmówiono krótką modlitwę, po czym kard. Nycz uroczyście poświęcił i otworzył Dom Pielgrzyma im. Ks. Jerzego Steckiewicza.

Ks. prał. Jerzy Steckiewicz (i jego brat Andrzej) urodził się 15 października 1954 w Grodnie, ale juz w 2 lata później cała rodzina wyjechała do Polski na Pomorze Zachodnie. W 1975 wstąpił do seminarium duchownego w Szczecinie, po którego zakończeniu ówczesny biskup szczecińsko-kamieński Kazimierz Majdański wyświęcił go 12 kwietnia 1981 na kapłana. Ks. Steckiewicz pełnił później różne zadania w swej diecezji, m.in. w latach 1985-90 był dyrektorem Wydawnictwa Diecezjalnego "Ottonianum", od 1987 redaktorem naczelnym pisma diecezjalnego "Wrócił tu Kościół", a następnie "Kościół nad Odrą i Bałtykiem". Uzyskał też licencjat z teologii w Instytucie Studiów nad Rodziną w ATK w Łomiankach pod Warszawą.

1 lipca 1991 uzyskał zgodę na wyjazd do pracy duszpasterskiej w Królewcu i od razu przystąpił do organizowania tam parafii św. Wojciecha, której zostal pierwszym proboszczem i funkcję tę pełnił do końca życia. Założył tam pierwszą w Rosję gazetę katolicką "Kaliningradskij Katoliczeskij Wiestnik", a we współpracy z miejscowym konsulem Janem Kostrzakiem powołał do życia czasopismo polonijne "Głos znad Pregoły". Oprócz zarządzania parafią św. Wojciecha w roznych okresach ks. Jerzy posługiwał też w różnych placówkach w obwodzie kaliningradzkim łącznie w 10 miejscowościach. W latach 1997-2009 i ponownie od 2017 był dziekanem Regionu Zachodniego (kaliningradzkiego) archidiecezji Matki Bożej w Moskwie, od 1999 stał na czele ośrodka dobroczynnego Caritas Zachód. 9 października 1996 św. Jan Paweł II mianował go kapelanem Jego Świątobliwości a 30 stycznia 2013, na krótko przed swym ustąpieniem, Benedykt XVI nadał mu godność prałata Jego Świątobliwości.

Zmarł po długiej chorobie w szpitalu królewieckim 12 grudnia 2020 r.

2023-12-14 17:08

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

2025-04-27 07:14

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/CIRO FUSCO

"Cud Franciszka"- tak włoski dziennik "Il Messaggero" w niedzielę nazywa spotkanie prezydentów: USA Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w bazylice Świętego Piotra przed pogrzebem zmarłego papieża. Prasa pisze o sile homilii kardynała Giovanniego Battisty Re, który przywołał apele Franciszka, by budować "mosty, a nie mury".

We włoskiej prasie dominują komentarze, iż pogrzeb papieża Franciszka był wydarzeniem historycznym także dlatego, że w ogłoszonym przez niego Roku Świętym dedykowanym nadziei papież dał jej promyk na pokój na Ukrainie i większą zgodę wśród światowych przywódców, którzy zgromadzili się nad jego trumną.
CZYTAJ DALEJ

Maryja wraca do domu. Zakończenie nawiedzenia

2025-04-29 16:01

[ TEMATY ]

Częstochowa

peregrynacja

obraz Matki Bożej

Karol Porwich/Niedziela

Zapraszamy do udziału w uroczystości zakończenia nawiedzenia Maryi w znaku kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej w archidiecezji częstochowskiej, która odbędzie się w piątek 2 maja.

15.15 – czuwanie modlitewne
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję