Reklama

Aspekty

Szlak Kościołów Drewnianych Regionu Kozła

Drewniany skarb diecezji

Przy drodze z Sulechowa do Babimostu znajduje się niesamowity skarb diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Drewniany kościół w Klępsku to zabytek jedyny w swoim rodzaju. Jego wnętrze pokrywa 117 malowideł i 90 opisów, które są jak Biblia w obrazkach.

[ TEMATY ]

pomnik historii

zabytek

kościół drewniany

Kosieczyn

Klępsk

Chlastawa

Szlak Kościołów Drewnianych Regionu Kozła

ks. Rafał Witkowski

Kościół w Klępsku (diec. zielonogórsko-gorzowska)

Kościół w Klępsku (diec. zielonogórsko-gorzowska)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


historia w duchu dwóch wyznań

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niepozorny z zewnątrz drewniany kościół pw. Nawiedzenia NMP w Klępsku zachwyca swoim bogatym wnętrzem. Został wybudowany dla potrzeb miejscowych katolików w XIV wieku. W 1576 roku przejęli go ewangelicy. Na przełomie XVI i XVII wieku dokonano w nim zaskakującej aranżacji wnętrza związanej z dostosowaniem świątyni dla potrzeb kultu luterańskiego. Wykonano wtedy renesansowe malowidła i rzeźby wpisujące się w śląską sztukę reformacji. Biblijne obrazy wypełniają niemal całe wnętrze kościoła. Gdzie nie spojrzeć, znajdują się różnorodne, utrzymane w kolorowej tonacji, malarskie przedstawienia historii zbawienia. Wiemy, jak wielką rolę odgrywa sztuka religijna w przekazie wiary, angażując zmysły człowieka i pozwalając mu wyobrazić sobie biblijne dzieje. W kościele w Klępsku odziaływanie sztuki religijnej na wnętrze człowieka jest niezwykle bezpośrednie. Kościół po latach powrócił do katolików i obecnie jest filią parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Łęgowie. Wiele serca w opiekę nad zabytkiem włożył dawny proboszcz ks. Olgierd Banaś, który przez trzydzieści jeden lat troszczył się o drewniany kościół. To w czasie jego posługi 15 marca 2017 roku świątynia rozporządzeniem Prezydenta RP Andrzeja Dudy została uznana za Pomnik Historii.

ks. Rafał Witkowski

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Biblia pauperum

Strop prezbiterium ma kształt pozornego sklepienia kolebkowego i cały jest pokryty malowidłami biblijnymi, które wpisują się w średniowieczną koncepcję o nazwie „Biblia pauperum”, czyli dosłownie „Biblia ubogich”. Polega to na umieszczeniu w parach analogicznych scen biblijnych Starego i Nowego Testamentu. Te wydarzenia są zestawione typologicznie według zasady, że z jednej strony sklepienia znajduje się piętnaście scen ze Starego Testamentu, a z drugiej strony – na zasadzie symetrycznego odbicia – umieszczono zdarzenia z Nowego Testamentu. W ten sposób można poznać starotestamentalne „zapowiedzi” i ich nowotestamentalne „wypełnienie”, na przykład: Pascha Żydów i Ostatnia Wieczerza czy Wywyższenie Węża Miedzianego i Ukrzyżowanie Chrystusa. Dzięki temu niepiśmienny lud mógł dobrze poznać biblijne historie, wpatrując się w ścienne obrazy.

Reklama

ks. Rafał Witkowski

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Ewangelickie rysy

Wielką wartość ma ołtarz w formie tryptyku z około 1500 roku pochodzący jeszcze z początkowego okresu, kiedy świątynia należała do katolików. W centrum znajduje się figura Matki Bożej z Dzieciątkiem. Ciekawostkę stanowi fakt, że jej pozostawienie w tym miejscu przez ewangelików świadczy o wybiórczym stosunku luteranizmu do średniowiecznego dziedzictwa. Reformacja odnosząca się do wnętrza świątyń polegała na umieszczeniu dodatkowych przedstawień chrystologicznych. W kościele w Klępsku pod tryptykiem z Madonną ewangelicy dodali obraz Ostatniej Wieczerzy z charakterystycznymi czterema płonącymi świecami, natomiast nad nim – jako zwieńczenie ołtarza głównego – usytuowali rzeźbę Chrystusa ukrzyżowanego. Ewangelickich motywów jest jednak w świątyni więcej.

ks. Rafał Witkowski

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Chrzcielnica i ambona

Na drewnianej chrzcielnicy z 1581 roku również przedstawiono sceny biblijne. Jest ich aż osiem. Część z nich wprost łączy się ze starotestamentalnymi zapowiedziami chrztu, jak na przykład Potop czy Przejście przez Morze Czerwone. Część natomiast dotyczy Nowego Testamentu, choćby Spotkanie Chrystusa i Samarytanki przy studni oraz Wesele w Kanie Galilejskiej. Dzięki takiemu artystycznemu zabiegowi można odkryć te miejsca w Piśmie Świętym, które prezentują historię zbawienia i akcentują dar nowego życia w Chrystusie. Wnętrze kościoła aż nadto mówi same za siebie. Nie sposób nie dostrzec pięknej drewnianej ambony z 1614 roku ozdobionej oryginalnymi motywami. Oprócz figurek czterech ewangelistów można znaleźć owoc granatu, który czasami jest utożsamiany z rajskim owocem. Znakiem czasów luterańskich są rzeźby Marcina Lutra i Filipa Melanchtona.

Reklama

ks. Rafał Witkowski

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Kościół w Klępsku, diec. zielonogórsko-gorzowska

Niesamowite przedstawienia

Na parapetach empor umieszczono kolejne dekoracje malarskie wyrażające chronologię dziejów biblijnych. Najstarsza południowa empora z 1586 roku jest przyozdobiona sześcioma scenami z Księgi Rodzaju odnoszącymi się do wydarzeń z rajskiego ogrodu. Na emporze zachodniej widnieją obrazowe przedstawienia kolejnych przykazań Dekalogu. Z kolei na emporach północnych w części prezbiterium można poznać liczne cuda Chrystusa wraz z rymowanymi opisami w języku niemieckim. W jeszcze innym miejscu można odnaleźć cykl wielkich grzeszników biblijnych, między innymi Nabuchodonozora, Dawida, Marii Magdaleny czy Zacheusza. Po południowej stronie prezbiterium przedstawiono personifikacje pięciu zmysłów człowieka w połączeniu z podatnością na grzeszne pokusy. Na suficie nawy natomiast odnajdziemy wizerunki proroków Starego Testamentu i dwunastu Apostołów. Żaden opis nie zastąpi jednak osobistej wizyty w kościele, który jest jak Biblia w obrazkach…

Aby zwiedzić Pomnik historii w Klępsku, wystarczy umówić wizytę u p. Waleriana Stawickiego pod numerem 68 385 16 38.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wnętrza świątyni.

2023-12-14 13:38

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drewniana perełka w Kosieczynie

Zbliżająca się uroczystość odpustowa patronów kosieczyńskiego kościoła - świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza - przypomina o istnieniu na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej jednego z najstarszych kościołów drewnianych na terenie Polski.

ks. Rafał Witkowski

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję