Reklama

Odsłony

Czardasz i serenada

Niedziela Ogólnopolska 1/2012, str. 36

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówi się czasem, że każdy ma swą opowieść albo że jest opowieścią. Czy można by też było powiedzieć, że każdy ma swoją melodię, jakiś lejtmotyw życia, którym wybrzmi u kresu?

*

Życia sobie nikt nie wybiera, ale każdy może zrobić z nim coś lepszego lub gorszego, nawet gdy jest to ciężki los. Tak myślał sobie czasem Janosz, węgierski wieśniak, kiedy wzięli go z maleńkiego gospodarstwa od żony i dzieci na okrutną wojnę do Rosji. Modlili się za niego w domu co wieczór i jakoś - cudem prawie - wrócił żywy i cały. Długo się jednak domem, a zwłaszcza polem i sadem, nie nacieszył, bo wszystkim zabrano, co kto miał. Nawet religię odebrano, bo kościół zamieniono na kino ludowe. Janosz wtedy jakoś zaciął się w sobie i nie klękał do pacierza z żoną i dzieciakami. Zaczął zarabiać na ich utrzymanie, grywając na czerwonych skrzypcach, które mu jakiś Cygan zostawił za nocleg. Trochę się przyuczył przy Cyganach i grywał z nimi w miejskiej gospodzie ogniste czardasze. Potem wypijał sporo tokaju i zjadał wielkie porcje ostrego gulaszu. Gdy wracał do domu, nie mówił prawie nic, ale i nigdy nikogo nie skrzywdził. Żona i dzieci kochali go takim, jaki był. Któż mógł wiedzieć, co przeżył na tej wojnie i jaki zapiekły ból w sobie nosił po tym, jak mu ojcowiznę odebrali? I tak się postarzał, przygrywając niezmiennie w gospodach na tych skrzypkach, robiąc coś w obejściu i chadzając rano po polach. Dzieci porosły, niektóre odeszły, ale respekt do ojca czuły i złego słowa na niego nie dały powiedzieć, choć czasem przesadził z kolejną butelką tokaju.
Kiedy zmieniła się w końcu władza i można już było modlić się w kościołach, żona poprosiła, by pojechał z nią do sanktuarium Madonny w Tihany podziękować za jego powrót z wojny, za dzieci i za jaki taki los. Skinął głową i pojechał. Tam jakoś mocniej dotarło do niego, że to, iż żyje, to jednak cud, i coś w nim z wdzięczności stopniało… Padł na kolana i złożył przy żonie ślub, że nie potrafiąc się modlić, będzie co wieczór grał Madonnie to, co potrafi na swych skrzypkach czereśniowych. I tak było, bo kiedy żona wieczorem brała różaniec, on chwytał skrzypce i grał. A były to melodie, które grywał kiedyś swojej narzeczonej, do tańca w gospodach, na weselach swoich dzieci, przy świętach, kiedy bez kościoła ludzie chcieli jakoś się modlić. Jednak teraz jedna przechodziła w drugą i stawały się jedną, jakby coraz czulszą i gorącą melodią. Takie były jego modlitwy, nie inne. Czasem ludzie zatrzymywali się pod oknami, bo coś w tym graniu było niespotykanego, ale nie wchodzili, słysząc szemranie Różańca.
Któregoś wieczora osunął się podczas grania i tak skończył swój żywot. Na pogrzeb przyszły nie tylko dzieci i wnuki, ale i tłum ludzi, z którymi przecież prawie za życia nie gadał. Żona oplotła mu ręce różańcem, którego nie odmawiał, a przy ramieniu i twarzy złożyła te jego czereśniowe skrzypki. Pochowano go w brzozowej ubogiej trumnie, a ksiądz i żałobnicy śpiewali mu nadzwyczaj wdzięcznie. Po pogrzebie żona zaczęła biadolić, jaki go tam los czeka, skoro tyle lat się nie modlił. Ksiądz jakoś ją pocieszał, ale uspokoił ją dopiero sen, choć zwykle nie śniła. Ujrzała w nim Janosza z perłowymi skrzypcami, jak gra czardasza i swoją serenadę tam, między aniołami, u stóp Tej, której się pokłonił i ślubował w Tihany. I do śmierci słyszała gdzieś po polach te melodie, które Janosz grał, gdy co wieczór odmawiała Różaniec.

*

Jeśli życie jest opowieścią, jeśli jest też melodią, to gdy było jakoś godne, może się chyba stać pieśnią…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-27 07:11

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

© Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

W sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II, który został wyniesiony na ołtarze wraz z innym papieżem Janem XXIII. Była to bezprecedensowa uroczystość w Watykanie, nazwana „Mszą czterech papieży”, ponieważ przewodniczył jej papież Franciszek w obecności swego emerytowanego poprzednika Benedykta XVI.

O godz. 17 w bazylice Świętego Piotra Mszę św. z okazji kanonizacji papieża Polaka odprawi dziekan Kolegium Kardynalskiego, jego wieloletni współpracownik kardynał Giovanni Battista Re.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję