Reklama

Dokąd zmierzasz, Polsko?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy jeszcze w atmosferze kreowanej przez media - telewizję, radio i niektóre tytuły prasowe - gdzie tak wiele miejsca poświęca się krytyce Kościoła. Zamiast pytać i rozliczać ludzi odpowiedzialnych za gospodarkę o niejasności związane z wyprzedażą majątku narodowego, zamiast pytać o szanse dla rodziny, zamiast zadawać wiele podstawowych i ważnych pytań, dziennikarze poszli w kierunku ideologicznym, koncentrując się na sprawach wyimaginowanych, czasami bzdurnych. Nieadekwatne do wielkości problemu były też niektóre reakcje polityków, jak choćby zaskakujący list przebłagalny do kanclerz Niemiec Angeli Merkel, podpisany przez pięciu b. ministrów spraw zagranicznych, oczywiście, głównie z jednego ugrupowania. Były też ukłony na wschodnią stronę, hołdujące „cudzym bogom”. To pewna opcja polityczna, która jednocześnie czyniła ogromny hałas kierowany przeciwko Kościołowi.
Obok akcentowanych problemów znalazło się tu bardzo wiele czystych złośliwości, niepodpartych podstawową wiedzą na ten temat, np. rzucane przez Janusza Palikota opowieści, że Kościół nie płaci podatków i że jest w posiadaniu jakichś niezwykłych pieniędzy. Jeżeli ktoś choć trochę myśli, to widzi, ile ludzie dają na tacę - są to naprawdę grosze wobec potrzeb parafii (elektryczność, remonty, konserwacje, pensje dla kościelnego, organisty itp.). Ale ci, którzy nie chodzą do kościoła, łatwo formułują takie oskarżenia, a im podobni łatwo je kupują. Tymczasem ofiary na tacę składają najbiedniejsi, bo to głównie oni przychodzą do kościoła. Od ludzi bogatych większych pieniędzy najczęściej nie można się spodziewać, a klasa średnia praktycznie przestała już istnieć, bo system kapitalistyczny doprowadził w Polsce do zniszczenia tej grupy ludzi.
Zapewne Chrystus zadałby dziś p. Palikotowi pytanie - oczywiście, gdyby ten chciał Go wysłuchać: Dlaczego Mnie bijesz? Cóż ci zawinił Mój kapłan, który wyrzekając się wielu dóbr tego świata, pracuje jak może, uczy Bożych przykazań, przekazuje naukę Jezusa Chrystusa zawartą w Ewangelii i pomaga człowiekowi wejść na drogę wiodącą do zbawienia. Taka jest jego misja. Dlaczego więc nagle zbudziło się tylu atakujących Kościół?
Zaskoczony jestem także wyjątkowym powodzeniem Janusza Palikota w Częstochowie - mieście, w którym znajduje się narodowe sanktuarium Matki Bożej, które tak mocno wpisane jest w polską historię. Czyżby dla przeciwników Kościoła Częstochowa była symbolem, który należy zniszczyć?
Proszę pamiętać, że marihuana nie ocali ani Polski, ani człowieka w ogóle. Ona może tylko doprowadzić do samozniszczenia. Ludzie, którzy dzisiaj ulegną tej ułudzie, jutro będą wymagać poważnego leczenia, będą potrzebować miłosierdzia. Nie tak buduje się społeczeństwo obywatelskie, w dodatku każąc przysięgać tak, jak za czasów faszystowskich.
Widzimy więc dobrze, że dla różnych celów z premedytacją i bez żadnych przeszkód wprowadza się nas w świat iluzoryczny, w gruncie rzeczy zakłamany i nieprawdziwy. Przykładem nieprawdy niech będzie np. fakt, że księża płacą podatek od wszystkich mieszkańców parafii, także nie chodzących do kościoła i niewierzących. A więc także od ludzi Palikota. I co oni na to?
Niestety, wielu ludzi nabiera się na takie tanie populistycznie preparowane chwyty, nie zastanawiając się głębiej, czemu one służą. Dlatego, jeżeli można tu mówić o jakiejkolwiek wygranej, to i owszem, wygrały media, właśnie przez szerzenie kłamstw i pomówień. Ale czy o taką wygraną chodzi? Zapewne wkrótce zobaczymy, czy zwiększy się liczba miejsc pracy, jakie będą nasze zarobki, czy nasze dzieci będą miały warunki do realizowania dobrego programu szkolnego, a także, czego będzie się uczyć młode pokolenie...
Kościół nie chce ani przywilejów dla duchowieństwa, ani specjalnych praw. Chcemy tylko normalnego porządku prawnego - państwa prawa, jak się to dziś szumnie nazywa. Chcemy sprawiedliwości i uczciwości. Nie wolno mówić o miłości, a praktycznie szerzyć nienawiść. Przerabialiśmy już tę lekcję w odniesieniu do prezydenta Lecha Kaczyńskiego - dopiero po jego tragicznej śmierci ujawniła się cała prawda. Niestety, dziś tę samą taktykę stosuje się wobec Jarosława Kaczyńskiego, a także wobec Kościoła.
Niech więc obudzi się katolicka solidarność. Nie możemy się dać „zatupać”. Kościół to poważna instytucja, a naród polski jest większy niż grupa p. Palikota. Zwyciężyliśmy carat, okupantów niemieckich i bolszewickich - i teraz musimy zwyciężyć. I o to módlmy się do Matki Bożej Jasnogórskiej, Królowej Polski.

Posłuchaj www.niedziela.pl/audio_spis.php?kat=szef_wypowiedz_dnia|wypowiedzi dnia, www.niedziela.pl/audio_spis.php?kat=prez_szef|komentarza tygodnia oraz www.niedziela.pl/audio_spis.php?kat=szef_rozmowa|rozmowę z Redaktorem Naczelnym

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 8.): Wszystko moje

2024-05-07 20:53

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobił Jan, kiedy Jezus dał mu Maryję za matkę? Czy naprawdę po prostu „wziął Ją do siebie”? I co to właściwie oznacza dla nas samych? Zapraszamy na ósmy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że Maryi wcale nie zaprasza się tylko do domu.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Św. Stanisław, Biskup i Męczennik

[ TEMATY ]

święty

patron

św. Stanisław

I, Bogitor / pl.wikipedia.org

Konfesja św. Stanisława w Katedrze na Wawelu

Konfesja św. Stanisława w Katedrze na Wawelu

Św. Stanisław urodził się między 1030 a 1035 r. w Szczepanowie. Na miejscu, gdzie znajdował się dom rodzinny Świętego postawiono kaplicę.

Przypuszcza się, że Stanisław pobierał nauki najpierw w opactwie tynieckim, a potem za granicą w szkole katedralnej w Liege w Belgii oraz w Paryżu. Święcenia kapłańskie otrzymał ok. 1060 r. Po śmierci biskupa krakowskiego Lamberta został mianowany jego następcą, ale papież Aleksander II zatwierdził ten wybór dopiero po dwóch latach, czyli ok. 1072 r. Św. Stanisław prawdopodobnie bardzo popierał reformy papieża Grzegorza VII.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do zaorania

2024-05-08 17:47

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich / Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

„Diecezja sosnowiecka nie jest do zaorania, tylko do nieustannego obsiewania” - powiedział abp Adrian Galbas w środę podczas obrzędu kanonicznego objęcia diecezji sosnowieckiej przez bp. Artura Ważnego. Uroczystość oraz podpisanie stosownych dokumentów miało miejsce w katedrze w Sosnowcu.

Abp Adrian Galbas zaznaczył, że Kościół sosnowiecki ma przed sobą przyszłość, „choć niektórzy specjaliści od wszystkiego uważają, że tak nie jest”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję