Telewizja hobbystyczna
PO uruchomiła swoją telewizję internetową. To raczej przedsięwzięcie natury hobbystycznej, wszak wszem i wobec wiadomo, że rządząca partia ma oddanych przyjaciół w każdej z naziemnych stacji.
Mowę mu odjęło
Przy prezentacji platformerskiej telewizji internetowej doszło do wpadki. Była wizja, nie było fonii. Dokładnie - na ekranie pojawił się Donald Tusk, poruszający ustami niczym ryba. Dziwimy się, że premierowi, który od lat przygląda się poczynaniom swoich partyjnych kolegów, dopiero teraz mowę odebrało.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szaleńczy afekt
Kiedyś na Janusza Palikota oszczędności życia wpłacali emeryci i studenci. Teraz podobną eksplozję miłości odkryto w Wałbrzychu, gdzie grupka ludzi oddawała ostatnie koszule, żeby tylko rządziła Platforma Obywatelska. Zapewne prokuratura nie dopatrzy się w tych działaniach niczego niezgodnego z prawem. Gdyby jednak tak, to powinna zasugerować choćby otoczenie regionu kordonem sanitarnym. To szaleństwo może być zaraźliwe.
Ulga
Zbigniew Chlebowski, bohater afery, której nie było, opuścił Platformę Obywatelską. Od 2009 r. miał zawieszone członkostwo w partii.
Książka o niczym
A tak w ogóle to Chlebowski napisał książkę o aferze hazardowej. Napisać o czymś, czego nie było, to mistrzostwo świata.
Jak żyć?
Premier był u rolników. Jeden z nich zapytał go: „Jak żyć?”. Rolnikowi chodziło o konkret, a szef rządu myślał, że to pytanie filozoficzne, i szybko pojechał dumać.
(pr)