Reklama

Trinny i Susannah ubiorą Polskę?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydawałoby się, że niewiele pozostało rzeczy, które mogą nas jeszcze zaskoczyć w czasie najbardziej ekstremalnych odlotów ludzkiego umysłu, a jednak. Przez Polskę przemieszczają się dwa monstra z Wielkiej Brytanii, obwołane przez niewybredne stacje telewizyjne „stylistkami”, i z niewyobrażalnym tupetem udzielają nauk polskim kobietom, jak mają wyglądać. Towarzyszą im rozgłos i bezkrytyczne kląskania zachwyconych dziennikarzy. „Brytyjskie stylistki ocenią warszawiaków i zaproponują im nowy styl” - pisze z powagą „Rzeczpospolita”. „Stylistki” są półnagie, noszą długie rozczochrane włosy, karykaturalne obuwie na ciężkich platformach i prostackie, toporne ozdoby - które trudno nazwać biżuterią - w uszach i na szyjach. Ich sposób mówienia, zasób słów i poziom refleksji - a są przepytywane nieustannie o wrażenia z Polski - nie odbiegają od ich wyglądu. Festiwalowi ich „profesjonalnych pokazów” w mediach i w galeriach handlowych towarzyszy chóralne naśmiewanie się z ich pomysłów polskich internautów. (Próbka żartów: A Trinny to się do Roberta Smitha chciała upodobnić, czy jak?...). Wszystko to mogłoby wyglądać na kiepski żart, tyle że za swoje usługi „oceniania Polek” panie o wdzięcznych imionach Trinny i Susannah nie tylko pobierają odpowiednią gażę, ale przede wszystkim narzucają naiwnym młodym kobietom obraz kobiecości rodem z jaskiń paleolitu. Kiedyś na podobną okoliczność w Polsce przywoływano słowo „hucpa”… Nie jest moim zamiarem naśmiewać się z tych biednych istot, których gust kształtuje kultura barbarzyńców. Myślę, że są ofiarami spryciarzy od „wizerunku”, który ma oddziaływać w pożądany sposób na obyczaje, jeszcze bardziej je niszcząc, a kobietę jeszcze mocniej uzależniać od terroru ulicznej mody oraz od hochsztaplerów od wyprzedaży trzeciorzędnej garderoby damskiej. (Tej, której nie udało się upchnąć w domach handlowych dla imigrantów i bezrobotnych w ich ojczyźnie). Żal mi tych Angielek. Ktoś im kiedyś wmówił, że są wystarczająco „asertywne”, by narzucać swoją niską kulturę i fatalny gust ludziom nieprzygotowanym, by bronić się przed tego rodzaju przemocą. Bo to rodzaj psychicznej przemocy wobec kobiet, dla których media są ostatecznym autorytetem. Znacznie gorszą sprawą jest fakt, że podobne poglądy na kobiecość rozpowszechnia się także w środowiskach katolickich. O tym, że w tej dziedzinie kompromisów być nie może, bo one kobietę po prostu duchowo rujnują, wiedział dobrze Stefan Kardynał Wyszyński. „Rozpanoszyła się «histeria mody», nie licząca się z nakazami skromności, z poczuciem estetyki ani też z wymaganiami higieny i zdrowia. (…) zaczyna panować ordynarna moda, która z naszych dziewcząt robi prawdziwe «monstra», zacierając w nich właściwy Polkom wdzięk i smak” (Jasna Góra, 17 sierpnia 1969 r.). Zaś w przemówieniu do dziewcząt precyzował to jeszcze dobitniej: „Nie wszystko jedno, przeciwnie, to bardzo ważne, jak się ubierasz. Królowa Polski z Jasnej Góry ma suknię ozdobioną liliami. Czy do każdej twojej sukienki mogłabyś przypiąć lilijkę z szaty Matki Boskiej jako wyraz maryjnego stylu i mody? Współczesne niewiasty, nawet te na tronie, często pokazują się niezupełnie ubrane. A przecież suknia jest po to, aby zasłonić ciało. (...) Nie dopuść, aby moda ograniczała twą skromność i godność. Nie dopuść, aby moda ciebie kształtowała. To ty twórz modę. Nie jesteś lalką ani manekinem, by można było tobą dowolnie obracać. Jesteś żywym człowiekiem, kobietą, Polką, dzieckiem Bożym. Skończcie z tą straszną opinią, że Polki chodzą półnago, że są «najłatwiejsze», «najtańsze». Wy jesteście trudne, a nie łatwe do zdobycia. Ceńcie się”.
Czy polskie kobiety naprawdę muszą być ofiarami współczesnej mody, tego wykwitu mentalności i kultury, która stacza się w przepaść czystego pogaństwa? Czy naprawdę nie ma wyjścia z tej mentalnej pułapki, z przeświadczenia, że zadaniem kobiety jest „być atrakcyjną w oczach mężczyzn” - co najczęściej przeradza się w chorobliwą obsesję - a nie stanowić obraz piękna przede wszystkim duchowego, nieprzemijającego?
„Jestem zbyt słaba, pomyślisz… Co robić? Jest jeden sposób niezawodny: złożyć całą siebie, swoje oczy, serce. I dłonie - w ręce Niepokalanej. Wtedy nie działasz już ty, ale działa Ona w tobie. Niech strzeże i prowadzi ciebie zawsze zwycięska” (Stefan Kardynał Wyszyński).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję