Reklama

Kościół

Kard. Semeraro w Markowej: cieszmy się, bo także Ulmowie radują się w niebie!

“Przeżywajcie dzisiejszy wieczór i cały jutrzejszy dzień w radości, świadomi, że rodzina Ulmów jest w niebie i że też przeżywa radość” - powiedział w sobotę w Markowej kard. Marcello Semeraro. Prefet Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych przemawiał krótko na początku koncertu “Nie ma większej miłości”, który odbył się na miejscu jutrzejszej uroczystości beatyfikacyjnej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kard. Semeraro, który będzie przewodniczył niedzielnemu wydarzeniu, zaznaczył, że rodzina Ulmów doświadczyła kiedyś ogromnego cierpienia. “Ale dziś w radości wyśpiewuje w niebie chwałę Pana Boga” - zapewniał hierarcha.

Zwrócił też uwagę, że Wiktoria Ulma w ostatnim momencie swojego życia doświadczyła podwójnego bólu: została pozbawiona życia, kiedy wydawała na świat swoje ostatnie dziecko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niezwykle przejmujące przemówienie wygłosił Theofil Christian Gallo, starosta niemieckiego powiatu Saarpfalz, zaprzyjaźnionego z powiatem łańcuckim.


Podziel się cytatem

Przypomniał, że podczas wojny niemieccy żołnierze zadali niewypowiedziane cierpienie niezliczonej liczbie Polaków, w tym rodzinie Ulmów. “Choć wydarzyło się to 80 lat temu, wciąż prosimy o wybaczenie za czyn, którego nie można wybaczyć ze względu na jego nieludzkość, a popełniony przez sprawców, którzy już nie żyją” - powiedział Gallo.

Podkreślił, że Polacy i Niemcy muszą zbudować wiele mostów na przyszłość. Mosty przebaczenia, spotkania, zrozumienia i wspólnej odpowiedzialności. Mosty takie jak te zbudowane przez takich polityków jak Robert Schuman i Konrad Adenauer.

Theofil Christian Gallo stwierdził, że nigdy nie można zapomnieć o dziewięciu osobach z rodziny Ulmów. Wskazał, że zawsze należy działać w ich imieniu i brać odpowiedzialność wobec młodzieży i wszystkich bliźnich. “Musimy ich prowadzić i uwrażliwiać na to, że wszyscy żyjemy w poczuciu odpowiedzialności, która wynika ze zbrodni naszych przodków” - stwierdził gość z Niemiec.

“Kłaniam się narodowi polskiemu, kłaniam się rodzinie Ulmów” - powiedział na koniec wzruszony starosta niemieckiego powiatu Saarpfalz.

Podziel się cytatem

Natomiast metropolita przemyski abp Adam Szal powiedział, że w kościele, którego wieżę widać z miejsca dzisiejszego koncertu i jutrzejszej beatyfikacji, 7 lipca 1935 roku Józef i Wiktoria wypowiedzieli słowa przysięgi małżeńskiej. A Pan Bóg poprzez łaskę sakramentu małżeństwa potwierdził ich miłość. Była to, jak zaznaczył, miłość skierowana nie tylko do siebie ale też swoich dzieci i innego człowieka. “Także i my powinniśmy kierować się w życiu miłością Boga i bliźniego, bo nikt nie ma większej miłości niż ta, gdy ktoś oddaje swoje życie dla innych” - podkreślił hierarcha.

Reklama

W koncercie “Nie ma większej miłości” wystąpili m.in. Justyna Steczkowska, Baśka Giewont, Pectus i Full Power Spirit. Scena stała w miejscu, na którym jutro przed południem sprawowana będzie Msza św. i beatyfikacja dziewięcioosobowej rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów, zamordowanej przez Niemców za ukrywanie Żydów. Tytuł koncertu zaczerpnięto z fragmentu Ewangelii według św. Jana który brzmi: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13).

Koncert zawierał kilka warstw przenikających się ze sobą i układających w jedną opowieść. Były to piosenki, materiały filmowe i graficzne (w tym fotografie autorstwa Józefa Ulmy i inne ze zbiorów Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej) ilustrujące te utwory, świadectwa rodzin, cytaty z nauczania św. Jana Pawła II i Papieża Franciszka.

Koncert zrealizowano we współpracy z Caritas Archidiecezji Przemyskiej. Caritas zachęca do wsparcia akcji promowania Rodziny Ulmów i związanych z Nimi wartości poprzez wysłanie SMS-a o treści: ulmowie, na nr 72052. Koszt 2,46 zł z VAT.

2023-09-09 21:55

Ocena: +6 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. w intencji beatyfikacji…

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Zofia Białas

Dwunasty dzień miesiąca stycznia w parafii św. Barbary w Wieluniu. Tak jak w każdym innym miesiącu parafianie i członkowie Stowarzyszenia „Razem możemy więcej” im. Matki Teresy Janiny Kierocińskiej spotkali się na comiesięcznej Eucharystii o uproszenie beatyfikacji i otrzymanie łaski za przyczyną Czcigodnej Sługi Bożej Matki Teresy Janiny Kierocińskiej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Odpustowy weekend u franciszkanów [zaproszenie]

2024-05-04 08:48

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

Franciszkanie Konwentualni z ul. Kruczej we Wrocławiu zapraszają na dwa wydarzenia, które będą miały miejsce w kościele pw. św. Karola Boromeusza. W sobotni wieczór będzie można posłuchać koncertu organowego, a w niedzielę sumie odpustowej będzie przewodniczył bp Maciej Małyga.

4 maja o godz. 19:00 rusza cykl koncertów organowych „Franciszkańskie Wieczory Muzyczne: Mater Familiae” w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Jest to okazja do promocji muzyki sakralnej, a także kultu maryjnego. Pierwszy koncert zagra Tadeusz Barylski, który przez wiele lat posługiwał jako organista w kościele na Kruczej, a także w sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej. Podczas koncertu zagra m.in utwory: Johanna Sebastiana Bacha – Fantazja G-dur, Improwizację: Fantazja Regina Coeli czy Bogurodzicę. Koncert rozpocznie obchody odpustu ku czci Matki Bożej

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję