Reklama

Jeszcze w sprawie podatku od pielgrzyma

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piszę, spowodowany ponownymi wypowiedziami przedstawicieli władz samorządowych Częstochowy, dotyczącymi ewentualnego wprowadzenia w naszym mieście tzw. podatku od pielgrzyma, który - według słów p. Marka Balta (SLD), przewodniczącego Rady Miasta Częstochowy - miałby „służyć także Jasnej Górze, a konkretnie wzmożeniu ruchu pielgrzymkowego”. P. Balt mówił o związanej z tym reklamie Jasnej Góry w całej Unii Europejskiej - mieszkańcy poszczególnych państw mieliby pod jej wpływem przybywać na Jasną Górę, by tutaj doznawać łask, jakie udzielane są wiernym. Otóż, nie słyszałem jeszcze nigdy podobnego pokręcenia spraw i problemów, nie bardzo też umiem odpowiedzieć sobie na pytanie dotyczące świadomości religijnej osób zgłaszających takie propozycje. Trudno zresztą zrozumieć ludzi opcji lewicowej, którzy chcą zachęcać ludzi w całej Europie do przybywania z pielgrzymkami na Jasną Górę... Według ich oceny, tych pielgrzymów mogłoby przybywać do Częstochowy, przy dobrych zabiegach marketingowych, ok. 6 mln rocznie.
Trzeba wiedzieć, że pielgrzymowanie jest wyrazem ludzkiej pobożności, umiłowania Pana Boga, wiary w pośrednictwo i opiekę Matki Jezusa, aniołów i świętych, i dlatego nikt nigdy w Kościele pielgrzymowania nie wymuszał. W pielgrzymim mieście - Częstochowie staraliśmy się zawsze godnie przyjąć tych, którzy zawierzają się Maryi Jasnogórskiej. Jak zauważamy, przybywają na Jasną Górę ludzie w różnym wieku, ale dominują jednak młodzi, którzy są tu nie tyle turystami, ile - co jest radością Kościoła - właśnie pielgrzymami. Przybywają z określonymi intencjami, prosząc Maryję o potrzebne łaski. Te intencje wskazują na potrzebę łączności człowieka z Bogiem.
Nie można pomieszać intencji ludzi, którzy przybywają na Jasną Górę w duchu modlitwy, z zadaniami marketingowymi. Jest zasadnicza różnica między działaniem marketingowca, a działaniem łaski. Działanie marketingowe ma swoje założenia handlowe, ma spowodować tzw. dobry piar, który przekona ludzi, że mają robić tak a nie inaczej, bo przynosi to wymierny zysk materialny. Łaska natomiast ma wymiar nadprzyrodzony, to sfera działania Boga, która odnosi się do wewnętrznej struktury człowieka. Do tej sfery nawet my, kapłani, nie mamy do końca dojścia. To wielka tajemnica między Bogiem a człowiekiem.
Istnieje więc zasadnicza różnica między propozycją związaną z marketingiem a tą, która płynie z istoty religii i dotyczy pielgrzymowania. Propozycje marketingowe całkowicie nie uwzględniają sfery wewnętrznej człowieka. Sednem pielgrzymowania zaś jest kontakt, który człowiek nawiązuje z Bogiem przez wysiłek pielgrzyma.
Pamiętam taką rozmowę z końca lat 70. z przedstawicielem służby bezpieczeństwa, który namawiał mnie do podjęcia współpracy z UB: Jeżeli ksiądz się zgodzi na współpracę z nami - mówił - to będą do księdza licznie przychodzić studenci i podniesie się frekwencja w duszpasterstwie akademickim. Oczywiście, nie poszedłem na taką koncepcję, która dzisiaj spotyka się z jednoznaczną oceną. Propozycja, składana dzisiaj Kościołowi częstochowskiemu i w ogóle całemu społeczeństwu polskiemu, jest podobna. Toteż spotyka się ona z uśmiechem ze strony Kościoła i świadczy o braku zrozumienia rzeczywistości Częstochowy. Wejścia płatne mogą być do muzeum czy do innego wyjątkowego miejsca, np. o szczególnych walorach klimatycznych. Częstochowa nie spełnia takich kryteriów. Jest jednym ze zwyczajnych miast polskich, a nigdzie na świecie nie wprowadza się dodatkowego podatku z tego powodu, że ktoś przybywa do danego miasta czy kraju.
Częstochowa jest miastem gościnnym. To miasto dobrych ludzi. Znam takich mieszkańców Częstochowy, którzy zamieszkali tutaj, ponieważ kochają Matkę Bożą, kochają pielgrzymów, i w tym mieście żyje im się dobrze. I pod tym względem jest Częstochowa miastem nieporównywalnym z innymi miastami.
Kiedyś w Komisji Duszpasterstwa Akademickiego Konferencji Episkopatu Polski poszukiwano rozwiązań dotyczących przenocowania w pewnym mieście ok. 500-osobowej grupy studentów. Zauważyłem, że w Częstochowie tylko podczas majowej pielgrzymki akademickiej nocujemy ponad 10 tys. studentów. Kard. Henryk Gulbinowicz - ówczesny przewodniczący tej komisji powiedział wówczas: Brawo, Częstochowa!...
Chciałbym to podkreślić dzisiaj, jak również przywołać słynne już słowa, które o naszym mieście wypowiedział Jan Paweł II, gdy za prezydentury dr. Tadeusza Wrony nadawano mu tytuł Honorowego Obywatela Częstochowy: „Częstochowa to dobre miasto”. I jeżeli tak się złożyło, że przez jakiś czas rządy będą sprawować w nim ludzie lewicy, to chciałbym obudzić tę drugą, śpiącą część Częstochowy. Bracia, Częstochowa to naprawdę dobre miasto! Weźmy sobie do serca te słowa beatyfikowanego właśnie Papieża, naszego Rodaka, jasnogórskiego Pielgrzyma, i nie kombinujmy. Zawsze słynęliśmy z gościnności i tej pięknej cechy nie pozwólmy sobie odebrać. I nie szukajmy dla tego miasta innych haseł, bo są to złe podpowiedzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grecja: Na Santorini procesja w intencji zakończenia trzęsień ziemi

2025-02-10 13:45

[ TEMATY ]

Grecja

Santorini

Adobe Stock

Na greckiej wyspie Santorini wierni uczestniczyli w poniedziałek rano w procesji w intencji zakończenia trzęsień ziemi, które nawiedzają region od końca stycznia.

CZYTAJ DALEJ

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

2025-02-05 21:25

[ TEMATY ]

świadectwo

Graziako

Doświadczony lekarz, autor książki "Śmierć nie istnieje", który uratował ponad 40 000 serc, wielokrotnie był świadkiem niewytłumaczalnych uzdrowień, a nawet spektakularnych wskrzeszeń. Brzmi niewiarygodnie?

W swojej książce opisał ponad 20 historii, które potwierdziły jego wiarę w Boga. Dostarcza dowody na istnienie życia po życiu i zapewnia, że śmierci wcale nie powinniśmy się obawiać. A wszystko to w oparciu o swoją lekarską praktykę – ponad 30-letni staż i prywatne przeżycia m.in. śmierć syna.
CZYTAJ DALEJ

Do Francji przybył z innymi nielegalnymi imigrantami - chwilę potem dokonał zamachu w bazylice w Nicei

2025-02-10 17:37

[ TEMATY ]

Francja

Adobe.stock.pl

W Paryżu rozpoczął się w poniedziałek proces sprawcy ataku terrorystycznego, dokonanego 29 października 2020 roku w bazylice w Nicei, w którym zginęły trzy osoby. Oskarżony, obywatel Tunezji Brahim Aouissaoui oświadczył przed sądem, że ma amnezję i nie pamięta swych działań.

"Nie pamiętam faktów, nie mam nic do powiedzenia, bo nic nie pamiętam" - oświadczył Aouissaoui. Od początku śledztwa przekonywał on, że nie pamięta ani ataku, ani swojego wcześniejszego życia w Tunezji. Podczas przesłuchania przed sądem w poniedziałek powiedział też, że nie zna nazwiska swojego adwokata. Potwierdził zaś swoją tożsamość.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję