Był dziennikarzem wysoko cenionym w jednym z dzienników stolicy Meksyku. Cieszył się estymą wśród Polonii meksykańskiej głównie dzięki wydawanej przez siebie gazecie „Arka”. Pozycja ta była ewenementem wśród publikacji emigranckich, rozchwytywana przez Polaków, głosiła bowiem prawdę - powiedziałbym - nagą, niezafałszowaną, czasem okrutną i wręcz nieprawdopodobną prawdę o historii Polski lat wojennych i powojennych. „Arka” była dla emigrantów tym, czym w Polsce Radio Wolna Europa. Trzeba było odwagi żołnierza, aby redagować i wydawać taką pozycję. Takim był śp. inżynier Jerzy Skoryna i takim pozostał do końca. Przez 11 lat w dzienniku „El Heraldo de Mexico” ukazywały się publikacje Jerzego Skoryny. Powstało w ten sposób 1700 artykułów. Stworzył Instytut Studiów Kultury i Społeczeństw Europejskich. Kiedy, na skutek przemian w światowym układzie sił politycznych i upadku systemu komunistycznego w Europie, zaprzestał wydawania „Arki”, publikował nadal w prasie polonijnej i w dziesiątkach portali internetowych, zawsze w tym samym stylu, który można zawrzeć w trzech słowach: BÓG, HONOR I OJCZYZNA. Wartości te Jerzy Skoryna wyniósł z domu. Ojciec był oficerem przedwojennego Wojska Polskiego, które - jak wiemy - miało swoje poważanie w społeczeństwie. Jerzy pierwsze nauki pobierał w wojskowych szkołach, w których patriotyzm miał zagwarantowane miejsce. To spowodowało, że gdy wybuchło powstanie w okupowanej Warszawie, Jerzy włączył się do walki. Po wojnie wyemigrował do Meksyku, tam ukończył studia, założył rodzinę i nie zaprzestał walki o Polskę prawdziwie wolną i niezależną. Był reprezentantem kombatantów polskich w Meksyku - człowiekiem, który łączył ludzi, Polaków, emigrantów i patriotów. Zawsze prawy, wierny Polsce i polskiemu poczuciu honoru wojskowego. Patriota, dbający o dobre imię Polski w świecie. Autor broszury „Polskie ślady w Meksyku”.
Dom państwa Skorynów zawsze był otwarty dla Polaków, przyjaciół Polski i obieżyświatów. Jeden z nich, Andrzej Sochacki, w publikacji „Spotkanie z weteranem w Meksyku” tak pisze: „Z inżynierem Jerzym Skoryną-Lipskim poznałem się podczas pierwszej podróży dookoła świata, w 1977 r. Od tamtej pory odwiedziłem dom pana Jerzego kilkukrotnie, zawsze przyjaźnie witany jak przez bliską rodzinę (...). Jerzy Jan Skoryna-Lipski, ps. «Sielawa», urodził się 16 grudnia w 1926 r. w Krakowie. Był absolwentem Szkoły Rodziny Wojskowej. Wykształcenie wyższe inżynierii przemysłowej oraz filozofii socjalnej i politycznej uzyskał na uniwersytecie «Universidad Panamericana» w Meksyku.
W czasie okupacji był członkiem NSZ i AK Warszawa. Uczestniczył w wielu ulicznych akcjach w ramach kompanii «Wikta» czy «Kozioł». Posługiwał się pseudonimami: «Górski», «Skórski» i «Sielawa». Podczas Powstania walczył z ramienia warszawskich zgrupowań «Harnaś», «Chrobry II», «Warszawianka» ze stopniem plutonowego podchorążego. Od października 1944 do maja 1945 przewinął się przez obozy jenieckie w Ożarowie, Łambinowicach, Sandbostel i Lubece. Po wyzwoleniu tego ostatniego - w Lubece - przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję przedarł się do Włoch i zaciągnął się do II Korpusu.
19 października 1946 r. dotarł do Meksyku, gdzie działał na rzecz Polski do dnia dzisiejszego. W «sanktuarium wojskowym» domu pana Skoryny znajdują się liczne otrzymane odznaczenia, jak: Krzyż Waleczny i odznaki Armii Krajowej, czterokrotny Medal Wojska Polskiego, Warszawski Krzyż Powstańczy, Kawalerski i Oficerski Order Odrodzenia Polski, Złoty Prymasowski Medal, Odznaka «Weteran Walk o Niepodległość» i Złota Odznaka Honorowa SPK (Stowarzyszenie Polskich Kombatantów) oraz meksykańskie odznaczenia - Polonia Semper Fidelis i Comandoria de los Defensores de la Patria con Estrelia”.
Jerzy Skoryna był niezwykle aktywny. To dzięki jego staraniom Polska zaistniała w wielu punktach Meksyku, tego odległego kraju, sześciokrotnie większego od naszej ojczyzny. Wymieńmy tylko niektóre jego inicjatywy:
- Na międzynarodowym lotnisku w stolicy Meksyku, w Galerii Sławnych Lotników, w Sali „C” znajduje się popiersie naszego bohaterskiego lotnika płk. Stanisława Skarżyńskiego, który w maju 1933 r. połączył Amerykę Łacińską z Polską, przelatując w jednoosobowym i jednosilnikowym RWD 5 bis z Warszawy nad Atlantykiem do Rio de Janeiro i Buenos Aires. Rekord ten do dnia dzisiejszego pozostaje niepobity.
- Z inicjatywy pana Jerzego społeczeństwo meksykańskie wybudowało okazały kościół parafialny pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej.
- W głównej stołecznej alei, Paseo de la Reforma, w rezydenckiej dzielnicy Lomas de Chapultapec, z jego inicjatywy znajduje się pomnik naszego bohatera narodowego Ignacego Paderewskiego. W parku o tej samej nazwie znajduje się pomnik naszego wielkiego astronoma - Mikołaja Kopernika.
Był stałym przedstawicielem Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (USOPAŁ). Miałem możliwość współpracować z panem Jerzym jako przedstawiciel Polonii północnego Meksyku.
Śmierć Jerzego Skoryny to niepowetowana strata dla Polonii latynoamerykańskiej, ale również dla Polski, o którą walczył i której był wierny do końca swoich dni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu