Reklama

Sport

Wimbledon - mecz Hurkacza z Djokovicem przerwany po dwóch setach

Mecz Huberta Hurkacza z broniącym tytułu Novakiem Djokovicem w 1/8 finału wielkoszlemowego Wimbledonu został przerwany z powodu ciszy nocnej przy prowadzeniu serbskiego tenisisty 7:6 (8-6), 7:6 (8-6) i zostanie dokończony w poniedziałek.

[ TEMATY ]

Wimbledon

PAP/EPA/ISABEL INFANTES

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O skali wyzwania, jakie było w niedzielę przed 26-letnim wrocławianinem, mówiło kilka faktów i liczb. W pięciu wcześniejszych pojedynkach z 10 lat starszym Serbem wygrał tylko dwa sety, w tym jednego cztery lata temu właśnie w Londynie. Djokovic, który przez 389 tygodni był na czele światowego rankingu, w niedzielę rozgrywał setny mecz na kortach All England Lawn Tennis and Croquet Clubu, a jego dotychczasowy bilans to 89-10. Tenisista z Belgradu wygrał już tę imprezę siedem razy, w tym jej cztery ostatnie edycje. Ma też w dorobku 23 tytuły wielkoszlemowe i jest pod tym względem rekordzistą.

Prawdziwą twierdzą "Nole", który w tym roku triumfował już w Australian Open i French Open, jest londyński kort centralny, gdzie ostatniej porażki doznał 7 lipca 2013 roku w finale z Andym Murrayem, co realizator transmisji przypomniał na początku pojedynku z Hurkaczem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pokaka nie onieśmieliły te statystyki i zaczął spotkanie z wiarą we własne siły. Obaj pewnie wygrywali własne gemy serwisowe, przy czym podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boyntona, którego wspierał w niedzielę ojciec, częściej "częstował" rywala asami, których w premierowej partii uzbierał dziewięć.

Rozstrzygnięcie nastąpiło w tie-breaku. Punktem zwrotnym mógł się okazać podwójny błąd serwisowy Djokovica, po którym Polak wyszedł na 4-3, a po chwili było już 6:3. Set był na wyciągnięcie ręki, ale Serb zachował zimną krew, prowokował rywala do błędów, a ten je popełniał. Obrońca tytułu wygrał pięć kolejnych akcji, triumfował w tej rozgrywce 8-6 i objął prowadzenie w meczu, ale mocno zaciśnięta pięść świadczyła, że miał świadomość opresji, w jakich się znalazł.

Zepsuta końcówka pierwszej partii nieco zdeprymowała Hurkacza, ale nie na tyle, byle nie utrzymywał swojego podania. To mogło się zmienić w ósmym gemie, kiedy "Djoko" przyspieszył tempo, wyszedł na 40:0, ale półfinalista Wimbledonu sprzed dwóch lat wykorzystał wtedy swój największy atut, czyli podanie, a raz mocno dopisało mu szczęście, kiedy po dość przypadkowym zagraniu podcięta piłka odbiła się za siatką i dzięki wstecznej rotacji wracała na drugą stronę, a Serb nie zdołał jej odbić bez dotknięcia siatki, co dało punkt Polakowi.

Reklama

Głównie dzięki potężnemu - piłka leciała nawet z prędkością ponad 220 km/h - i skutecznemu serwisowi (23 asy w dwóch setach) Hurkacz doprowadził do drugiego w tym pojedynku tie-breaka. Po świetnym returnie wyszedł na 5-4 i miał dwa podania. I znowu w decydującym momencie nie zrobił z nich należytego użytku, do tego w jednej akcji wielką klasą błysnął przeciwnik, który ponownie wygrał partię 8-6.

Pogoda tym razem nie przeszkadzała tenisistom, a poza tym już przed tym spotkaniem zdecydowano o zasunięciu dachu nad kortem centralnym. Zbliżała się jednak obowiązująca od godz. 23 czasu lokalnego cisza nocna i mecz został przerwany przed rozpoczęciem trzeciej odsłony, bo nie było szans, by skończyć trzeciego seta.

Obaj tenisiści ponownie pojawią się na korcie centralnym w poniedziałek najwcześniej o godz. 15.30 czasu polskiego. Godzinę wcześniej jednak rozpocznie się mecz broniącej tytułu Jeleny Rybakiny z Kazachstanu z Brazylijką Beatriz Haddad Maią, zatem raczej będzie to najwcześniej ok. 16-16.30.

Będzie to drugi przypadek, kiedy spotkanie z udziałem Hurkacza nie udało się dokończyć jednego dnia. W 2019 roku z powodu opadów deszczu przerwano jego pojedynek w 1/8 finału z Daniiłem Miedwiediewem. Rosjanin prowadził 2:1 w setach, a w czwartym było 3:3. Wrocławianinowi 24 godziny później udało się odwrócić losy spotkania i awansować do ćwierćfinału, w którym pokonał słynnego Rogera Federera i odniósł największy sukces w karierze.

Podziel się cytatem

Wcześniej w niedzielę do ćwierćfinału awansowała Iga Świątek, która pokonała Szwajcarkę Belindę Bencic 6:7 (4-7), 7:6 (7-2), 6:3. Kolejną przeciwniczką polskiej liderki światowego rankingu będzie Ukrainka Elina Switolina.(PAP)

2023-07-10 07:28

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wimbledon - Świątek: nie uważam się za faworytkę

"Nie uważam się za faworytkę Wimbledonu, bo trawa nie jest nawierzchnią, którą znam bardzo dobrze" - odpowiedziała w sobotę Iga Świątek na pytania PAP na konferencji prasowej przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym turniejem tenisowym w Londynie.

"O ile na Roland Garros czułam, że jest mało rzeczy, które - jeśli będę kontynuowała to, co robiłam w poprzednich turniejach - mogą mnie wybić z dobrej drogi, to tutaj jest trochę inaczej. Nadal staram się poznać trawę trochę lepiej i wybrać najlepszy, najbardziej efektywny sposób gry. To nie jest nawierzchnia, którą znam na wylot, jak +mączkę+, dlatego ja siebie nie traktuję tu jako faworytki, raczej staram się podejść do turnieju jako nowego doświadczenia i zrobić jak najwięcej, żeby w przyszłych latach było mi łatwiej grać na trawie" - powiedziała Iga Świątek odpowiadając na pytanie PAP, jak się czuje w roli faworytki Wimbledonu.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął prezydenta Albanii

2024-05-06 13:18

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

W dniu dzisiejszym Ojciec Święty przyjął na audiencji Jego Ekscelencję Pana Bajrama Begaja, prezydenta Republiki Albanii, który następnie spotkał się z Jego Eminencją Kardynałem Sekretarzem Stanu Pietro Parolinem, któremu towarzyszył Jego Ekscelencja arcybiskup Paul Richard Gallagher, Sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

„Podczas serdecznych rozmów, które odbyły się w Sekretariacie Stanu, wyrażono uznanie dla pozytywnych stosunków dwustronnych, a także wspomniano o niektórych otwartych kwestiach w stosunkach między Kościołem a państwem. Następnie zwrócono uwagę na drogę Albanii do członkostwa w Unii Europejskiej oraz na różne kwestie międzynarodowe, ze szczególnym uwzględnieniem regionu Bałkanów Zachodnich oraz konfliktów na Bliskim Wschodzie i Ukrainie” -czytamy w watykańskim komunikacie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję