Włodzimierz Rędzioch: - Pierwszą osobą, która zauważyła łzy na figurce Matki Bożej w Civitavecchia była malutka Jessica, córka państwa Gregorich. Czy Ksiądz Biskup był w kontakcie z tym świadkiem cudownych łzawień?
Bp Girolamo Grillo: - Tak. Chociaż Jessica nie była jedynie pierwszym świadkiem łzawień. To co teraz powiem, wyjawiłem niewielu ludziom. W 1995 r. Jessica była małą i rachityczną dziewczynką; we wrześniu poszła po raz pierwszy do szkoły. Pewnego wrześniowego dnia pan Gregori przyszedł do mnie z córką na rękach. Jessica opowiedziała mi wtedy, że w czasie zajęć ukazała się jej „piękna dziewczyna”, która poprosiła ją, by wyszła ze szkoły. „Dziewczyna” mówiła, że musi ją odprowadzić do domu i przekonywała ją, by za nią poszła. Jessica odpowiedziała, że nauczycielka nie pozwoli jej wyść ze szkoły, lecz „dziewczyna” nalegała. Okazało się, że nauczycielka zgodziła się, by uczennica wyszła z klasy.
- Czy Ekscelencja traktował poważnie te opowiadania pięcioletniego dziecka?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Prawdę mówiąc, przesłuchiwałem Jessicę, kpiąc z niej, lecz ona wcale się nie zmieszała i kontynuowała swe opowiadanie. Powiedziała, że „dziewczyna” wzięła ją za rękę i idąc, opowiadała o swoim dziecku. Na zakończenie rozmowy miała powiedzieć, że ma wiadomość dla biskupa i dodała: „Musisz mu ją powiedzieć na ucho”. Gdy zapytałem, o jaką wiadomość chodzi, Jessica stała się bardzo poważna, poprosiła ojca, by wyszedł z pokoju i wyszeptała mi „wiadomość” do ucha.
- Czy może Ksiądz Biskup wyjawić jej treść?
- Nie. Mogę jedynie powiedzieć, że orędzie to wyjaśniało fakt łzawienia Madonny. Dotyczyło także spraw Kościoła w Civitavecchia i Kościoła powszechnego.
- Czy Jessica miała następne spotkania i wiadomości do przekazania?
- Jessica wróciła do mnie w październiku. Powiedziała mi wtedy, że „piękna dzieczyna” była inaczej ubrana i chodziła boso. Miała dla mnie wiadomość, która na pewno była niezrozumiała dla dziecka w jej wieku: miałem dokonać, wraz ze wszystkimi kapłanami, aktu zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, i miałem o tym powiadomić Papieża (Jan Paweł II dokonał takiego aktu w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000).
Ja w dalszym ciągu źle ją traktowałem i udawałem, że nie rozumiem słowa „zawierzenie”. Lecz ona powtarzała ciągle, że Matka Boża - Jessica zrozumiała, że „piękna pani”, która się jej ukazywała, to Maryja - tak właśnie powiedziała, chociaż i ona nie rozumie tych słów. Dodała następnie, że powinienem napisać to wszystko, co mi mówi, bym nie zapomniał.
Chodziło także o sprawy związane z jej osobą i ze mną, dlatego nie mogę ich wyjawić.
- Czy spisał Ksiądz Biskup to wszystko, co mówiła Jessica?
- Mówiłem jej, że opowiada głupstwa, ale w tajemnicy spisywałem wszystko. Dlatego mam w moich dziennikach treści orędzi. Myślę, że Jessica pamięta te orędzia i dziś, gdy ma już ponad 20 lat i studiuje, na pewno zrozumiała ich cały sens, chociaż nikomu ich nie wyjawiła, nawet swojemu spowiednikowi.