Reklama

Prawda i wzruszenie wokół tragedii smoleńskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Złożyć komuś hołd oznacza okazać szacunek, podziw, wdzięczność. Złożyć hołd pośmiertnie to niejednokrotnie okazać zwykłe ludzkie dobro, życzliwość i sprawiedliwość, których skąpiono być może za życia; oznacza zadośćuczynić. Myślę, że tak należy rozumieć album Białego Kruka „Hołd katyński”, jaki ukazał się po pogrzebie pary prezydenckiej - Marii i Lecha Kaczyńskich - oraz innych osób, które zginęły tragicznie pod Smoleńskiem, w czasie lotu na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Książka została przyjęta z głębokim wzruszeniem przez czytelników, którzy zobaczyli w niej upamiętnienie tych przejmujących dni narodowej żałoby i narodowej solidarności zarazem. Dyrektor Małgorzata Bujak z Białego Kruka z przejęciem opowiada, jak codziennie dzwonią ludzie i dziękują za książkę, niektórzy nawet płaczą ze wzruszenia. - Takie reakcje obserwowałam tylko przy kilku naszych książkach poświęconych Janowi Pawłowi II - dodaje.
Ten ubogacony wieloma mądrymi tekstami album czyni zadość zbiorowej pamięci i dziejowej sprawiedliwości zarówno wobec oficerów patriotów, wymordowanych przez Sowietów, jak i wobec państwa Kaczyńskich, a w sposób szczególny wobec osoby Prezydenta RP. On to bowiem angażował się w ujawnienie prawdy o Katyniu jak żaden inny polski przywódca i tak się złożyło, że zakończył swe życie w lesie, niedaleko polskich mogił. Można by zapytać: Symbol, nieuchronna jedność losów, znak?
Album Białego Kruka - jak zwykle na najwyższym poziomie edytorskim i merytorycznym - jest tak skomponowany przez Leszka Sosnowskiego, że wychodzi od wydarzeń kwietnia 2010 r., a kończy na przypomnieniu prawdy katyńskiej i walki o nią. Książka prezentuje katolicki punkt widzenia na oba te wydarzenia. Jest głęboka, bardzo głęboka, w odróżnieniu od kilku publikacji wydanych na szybko zaraz po pogrzebie na Wawelu z chęci zarobku „w cieniu trumien” - również przez tych, którzy wcześniej otwarcie opluwali Lecha Kaczyńskiego.
Jedno z początkowych zdjęć w „Hołdzie katyńskim” pokazuje uśmiechniętą parę prezydencką: Lech Kaczyński wpatrzony w żonę trzyma w rękach piękny bukiet kwiatów. Potem są inne zdjęcia, którym towarzyszy tekst prof. Ryszarda Legutki „Polacy wiedzieli bardzo mało” - wymowny tytuł! Autor ujawnia inny, niż ten ukartowany wcześniej i z lubością powielany w niektórych mediach negatywny wizerunek Prezydenta, na który tak wielu Polaków (i nie tylko) udało się nabrać. Pisze m.in., że dopiero po śmierci Lecha Kaczyńskiego odkryto „jego prostotę i szczerość, jego patriotyzm i oddanie Rzeczypospolitej, jego prawość i rozumność. Odkryto także ten aspekt życia, który w społeczeństwach dzisiejszych bywa zwykle obiektem szczególnego zainteresowania, a mianowicie życie rodzinne”.
W albumie zamieszczono także tekst przemówienia Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić 10 kwietnia 2010 r. i zdjęcia z obchodów katyńskich - niestety bez udziału jego i wszystkich innych, którzy zginęli.
Kolejnej sekwencji, poświęconej spontanicznym reakcjom rodaków oraz nabożeństwom, jakie zostały odprawione w następnych dniach w intencji ofiar katastrofy, towarzyszy tekst ks. prof. kard. Stanisława Nagyego pt. „W cieniu wielkopiątkowego krzyża i w blasku wielkanocnego poranka”. Autor przedstawił spojrzenie na śmierć przez pryzmat Chrystusowego zmartwychwstania oraz odniósł się do przemiany, jaka dokonywała się w tych dniach w kraju, pisząc m.in.: „Werdykt wnikliwego narodowego plebiscytu objawił inny wizerunek Prezydenta. Dojrzano w nim żarliwą troskę o niezależność Ojczyzny. Triumfalny hołd, oddany Lechowi i Marii Kaczyńskim przez morze wylanych łez, królewski pochód żałobny na Wawel, gorąca ogólnonarodowa modlitwa były wymownym wyrazem tego dziwnego plebiscytu. Czy ten polski poranek wielkanocny przyjmie postać chrześcijańskich Zielonych Świąt - pokaże czas. Zdaje się jednak nie ulegać wątpliwości, że to, co stało się 10 kwietnia 2010 r., i to, co potem nastąpiło w Narodzie, zostawi ślad w jego dziejowym losie”.
Następną sekwencją w albumie jest Msza św. w krakowskim kościele Mariackim i pogrzeb na Wawelu. Są tam także unikatowe zdjęcia ze złożenia trumien pary prezydenckiej w krypcie pod wieżą Srebrnych Dzwonów, bowiem przedstawiciel Białego Kruka - Adam Bujak - jako jedyny fotografik mógł tam wówczas wejść.
Album kończy wnikliwy esej prof. Andrzeja Nowaka (UJ), który pyta w nim m.in.: „Czy tragedia 10 kwietnia 2010 r. pogrzebie na zawsze katyńskie kłamstwo - wyzwalając z niego nie Polaków przede wszystkim, ale Rosjan? Jeszcze jedno, jakże bolesne ogniwo do owego łańcucha niewidzialnego, spajającego polskość, nadającego jej metafizyczny sens, zostało dodane w tym dniu. Na pewno nie na próżno. Te ofiary muszą ostatecznie zwyciężyć”.
Przejmujące i piękne zdjęcia w albumie wykonało kilku autorów - młodszych i starszych. Zostały one opatrzone obszernymi, wiele rzeczy wyjaśniającymi i bardzo wymownymi podpisami Adama Sosnowskiego - przedstawiciela młodego pokolenia dziennikarzy. Największe sekwencje zdjęciowe są dziełem ojca i syna: Adama i Marcina Bujaków. Książka ta łączy pokolenia autorów, należy żywić nadzieję, że połączy także różne generacje czytelników.

Dla Czytelników „Niedzieli” specjalny rabat 10 proc. - wystarczy zadzwonić - powołując się na „Niedzielę” - lub wysłać e-maila albo faks! Tel. 12/254-56-26, 12/254-56-02, 12/254-56-19, 12/260-32-90, fax 12/254-56-00, handlowy@bialykruk.pl.
Przy zamówieniu powyżej 120 zł, koszty wysyłki - 12 zł ponosi wydawnictwo. www.bialykruk.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katedra św. Piotra

CZYTAJ DALEJ

Być skałą

Niedziela Ogólnopolska 8/2016, str. 22-23

[ TEMATY ]

święto

katedra

Włodzimierz Rędzioch

Katedra jest znakiem ciągłości. Nie jest ważne, kto na niej zasiądzie. Piotr nie stał się skałą ze względu na osobiste przymioty, lecz z mocy ustanowienia Bożego, czyli stał się tym, czym nie był według krwi i ciała

Święto Katedry św. Piotra w Rzymie obchodzone było już w III wieku. Z przekazów późniejszych, dotyczących lat trzydziestych IV stulecia, dowiedzieć się możemy, że obchodzone było 22 lutego. Kościół skupiał się w nim na szczególnej więzi, jaka łączyła Piotra z Chrystusem, będącej źródłem prymatu Apostoła i jego następców. Treści obchodów nie wiązano jeszcze z żadnym materialnym atrybutem tej władzy. Ważny był sens obchodów, który wyrażał powszechne przekonanie, że Stolica Piotrowa jest znakiem jedności Kościoła. Papież św. Damazy polecił zawrzeć to w słowach umieszczonych na watykańskiej chrzcielnicy: „Una Petri sedes, unum verumque lavacrum”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Mendyk: módlmy się o powołania do diakonatu stałego w Polsce

2025-02-22 10:58

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

misja

Jubileusz Diakonów Stałych

Vatican News

Jubileusz Diakonów Stałych

Jubileusz Diakonów Stałych

Trzeba modlić się o powołania do diakonatu stałego. Jest to niezwykle ważna funkcja i misja, a także pewna nowa jakość, która w Kościele katolickim w Polsce jest jeszcze przed nami – mówi Radiu Watykańskiemu bp Marek Mendyk, który uczestniczy w Jubileuszu Diakonów Stałych. Podkreśla, że w Polsce nadal potrzeba dobrej katechezy o Kościele, aby wyjaśnić wiernym, na czym polega misja diakonów stałych.

To osobne powołanie
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję