Reklama

Tamten czas Kościoła i Narodu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsza pielgrzymka Papieża Polaka do rodzinnego kraju oznaczała zanurzenie się Głowy Kościoła w świat zdecydowanie wrogi Bogu, Kościołowi, człowiekowi. To nie była podróż do Polski, ale podróż do Polski Ludowej. A więc nie do kraju wolnego, żyjącego swoją tysiącletnią historią, przenikniętą wiarą w Boga i zaufaniem do Kościoła. Przymiotnik „ludowa” stanowił kłamliwy zwornik nowych elementów, który profil tego kraju nad Odrą i Wisłą, między Tatrami a Bałtykiem, usiłował poddać absolutnej zależności od potężnego sąsiada ze Wschodu, bezapelacyjnej dominacji ateistycznego marksizmu, nieprzebierającego w środkach reżymu policyjnego, bezpardonowych rządów komunistycznej partii. Taki stan rzeczy trwał od końca II wojny światowej.

Fluktuacja reżymu

Reklama

Mimo że od samego początku jednym z haseł nowego porządku komunistycznego była zasada absolutnej trwałości, to przecież ten system już w jego mateczniku, jakim był Związek Radziecki, był zmieniającym się korowodem „czerwonych carów”, czyli pierwszych sekretarzy partii Związku Radzieckiego. A ten stan rzeczy wywoływał wstrząsy w funkcjonowaniu reżymu komunistycznego państw satelickich, wśród nich, oczywiście, i Polski Ludowej. Nie można było mówić o idealnej równoległości ewolucji poszczególnych reżymów państwowych. Ta równoległość załamywała się w przypadku Polski, a niemałą rolę odgrywał w tym zwarty i dobrze zorganizowany Kościół katolicki. Nie oznaczało to jakiejś wyjątkowej taryfy ulgowej dla Kościoła nad Wisłą i Odrą. Wręcz przeciwnie, i tu Kościół przechodził ogniową próbę zażartej z nim walki. Osoby Bolesława Bieruta, Władysława Gomułki, Edwarda Gierka symbolizowały trzy fazy tej walki, a zarazem koloryt przeciwstawionego władzy heroicznego oporu Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół i Naród w okowach zakłamanego systemu

Walka komunizmu z Kościołem katolickim miała swoją drugą postać, którą była walka z Narodem. Na niektórych odcinkach walka ta była prowadzona równolegle. Niekiedy bardziej dotkliwie doświadczany był Naród, kiedy indziej boleśniejsze ciosy zadawane były Kościołowi. Jedno jednak nie ulegało wątpliwości: Kościół był zawsze ze zniewolonym Narodem, a on widział w nim wiernego sojusznika. Bezwzględna i okrutna walka z Narodem rozpoczęła się, kiedy Naród usiłował oprzeć się radykalnej komunizacji i bezpardonowemu zniewoleniu. Polała się wtedy bratnia krew, w tym krew autentycznych bohaterów narodowych, takich jak gen. Fieldorf, gen. Okulicki „Niedźwiadek”, rtm. Pilecki czy mjr Szyndzielorz z całą plejadą innych, im podobnych.
Po chwilowym spokoju i pozorach gotowości współpracy rozpoczęła się również walka z Kościołem. Wprawdzie nie miała ona tak brutalnego przebiegu jak walka z ujarzmieniem Narodu, tym niemniej i tu padały ofiary: ks. Rapacz, ks. Findysz. Wybuchały sfingowane procesy. Ukoronowaniem tej walki było aresztowanie prymasa Wyszyńskiego - niezłomnego pasterza, duchowej ostoi cierpiącego Narodu.
Pojawiły się pozory poprawy wzajemnych stosunków między Kościołem a Państwem, czego wyrazem było m.in. uwolnienie Księdza Prymasa, powrót legalnych biskupów na Ziemie Odzyskane i rozwiązanie obozu zakonnic. Nie oznaczało to jednak zelżenia wielostronnego nacisku na Kościół i czujnej inwigilacji prowadzonej przez wszechobecną policję oraz osławiony w tej walce Urząd do Spraw Wyznań.

Rysy na imperium zła

Dwie sprawy były głównymi terenami starcia: obchody Tysiąclecia Chrześcijaństwa w Polsce oraz peregrynacja po kraju Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, a przedtem jeszcze uczestnictwo biskupów polskich w odbywającym się II Soborze Watykańskim. Do tego dochodziły sprawy nominacji biskupów, budowy kościołów, poboru kleryków do wojska, wyjazdów za granicę.
Gierkowska drobna poprawa relacji władzy z Narodem ułatwiała nacisk na Kościół - walka z peregrynacją Obrazu Matki Bożej oraz uparte dążenie do rozbicia jedności Kościoła przez organizację księży patriotów. Dotąd, zwłaszcza po powrocie z więzienia Księdza Prymasa, to on właśnie pełnił rolę niekwestionowanej głowy Kościoła polskiego i duchowego przywódcy coraz to bardziej zniewalanego i terroryzowanego Narodu. I wtedy na horyzoncie uciskanego Kościoła jako ewentualny konkurent pojawił się przyszły papież Karol Wojtyła, wykładowca katolickiej nauki społecznej i profesor etyki na KUL-u. 4 lipca 1958 r. mianowany biskupem pomocniczym abp. Eugeniusza Baziaka w Krakowie, w 1964 r. zostaje arcybiskupem i pasterzem stolicy św. Stanisława, a 26 czerwca 1967 r. - kardynałem. Wprowadzało go to definitywnie w tryb życia uciskanego przez zaborczy reżym Kościoła, a było dla niego o tyle nietrudne, że miało oparcie w głębokiej znajomości założeń systemu komunistycznego. To wszystko predestynowało go do rangi drugiego - obok Księdza Prymasa - duchowego wodza Kościoła polskiego. I w ten sposób prysnęła nadzieja, że nowy biskup Krakowa stanie się antagonistą Wielkiego Prymasa. Wprost przeciwnie, stanął przy nim „ramię przy ramieniu”, z perspektywą godnego następcy.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aptekarka odmówiła sprzedaży specyfiku "dzień po" klientce. Co było dalej?

2025-04-10 10:22

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Pigułka dzień po

Pigułka dzień po

W środę Sąd Najwyższy pozostawił bez rozpoznania kasację krakowskiej farmaceutki od orzeczenia sądu aptekarzy. Orzeczenie uznające za przewinienie dyscyplinarne odmowę z powodów światopoglądowych sprzedaży pigułki "dzień po" klientce z receptą jest ostateczne.

"SN uznał, że wniesiona w tej sprawie kasacja jest niedopuszczalna z mocy ustawy, co obligowało sąd do pozostawienia jej bez rozpoznania" - powiedział sędzia SN Marek Siwek.
CZYTAJ DALEJ

Panie, proszę Cię o łaskę wiary

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Agata Kowalska

Rozważania do Ewangelii J 10, 31-42.

Piątek, 11 kwietnia. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

O Górskiej Drodze Krzyżowej (GDK) na Podhalu: modlitwa towarzysząca wysiłkowi staje się owocniejsza

2025-04-11 08:11

[ TEMATY ]

Wielki Post

ekstremalna Droga Krzyżowa

EDK

Podhale

GDK

Ks. Marek Kordaszewski MIC_Zakopane - Głos z Cyrhli / Facebook

Jeśli podejmiemy trud pójścia razem z Chrystusem przez to życie, nie będzie łatwo, ale widoki, jakie będą nam towarzyszyć i przeżycia na tej drodze są niepowtarzalne - powiedział w rozmowie z Polskifr.fr ks. Marek Kordaszewski MIC, organizator Górskiej Drogi Krzyżowej (GDK) na Wielki Kopieniec (1328 m n.p.m.) w Tatrach.

Marianin ks. Marek Kordaszewski z parafii Miłosierdzia Bożego w Zakopanem-Cyrhli, wspominając początki GDK na jej terenie, wskazał, że „na początku było sceptycznie”, bo z pewnością „łatwiej jest uczestniczyć w drodze krzyżowej, będąc w kościele w ławce”. Przekonywał jednak, że „warto zaryzykować”. Tak trzy lata temu odbyła się pierwsza GDK na Wielki Kopieniec z udziałem ok. 20 osób. Z każdym rokiem przybywa pątników. W roku 2024 uczestniczyło 29, a w tym roku 2025 uczestniczyło 49 osób. „Każdy szedł indywidualnie, w tempie jakim chciał, miał tekst do rozważania lub wsłuchiwał się w audio, które były przekazane z Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK) ogólnopolskiej” - opowiedział ks. Marek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję