Reklama

W diecezjach

„Doceń Życie” - ok. 2,5 tys. maturzystów diec. płockiej

W obchodzony dziś w Polsce Narodowy Dzień Życia wpisuje się pielgrzymka maturzystów diec. płockiej. Odbywa się pod hasłem „Doceń Życie” i jest okazją do refleksji nad odpowiedzialnością za ochronę i budowanie szacunku do każdego życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Przybyło aż ok. 2,5 tys. młodych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Każde życie jest ważne, nikt sam nie może decydować, czy ktoś powinien żyć, czy nie. To hasło motywuje nas też do tego, abyśmy potrafili dobrze wykorzystać nasze życie do czegoś dobrego - powiedział Jakub z Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Przasnyszu.

Jego koleżanka z klasy Alicja, dodała, że hasło „ Doceń życie” jest dla niej także sprzeciwem wobec aborcji. - Nie można zabijać poczętych dzieci, każdy chce i ma prawo żyć - podkreśliła maturzystka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Warto cieszyć się każdą chwilą, ponieważ życie jest krótkie i nie wiadomo, kiedy może się skończyć. Trzeba kochać także siebie, szanować, ponieważ nie wiemy jak długo będziemy na tym świecie - zauważył maturzysta Dominik.

W opowieść o życiu i śmierci zabrała młodych Ewa Liegman, założycielka Hospicjum Pomorze Dzieciom. - W naszym hospicjum są młodzi, rówieśnicy dzisiejszych maturzystów, którzy muszą przygotować się nie do matury, ale do bardzo trudnego egzaminu jakim jest umieranie. My stoimy na straży bólu psychicznego, fizycznego i duchowego. Opiekujemy się też parami, które są w ciąży i na samym początku dowiadują się, że ich dziecko jest bardzo chore - powiedziała.

Reklama

Zwróciła uwagę, że do śmierci dziecka nie można się do końca przygotować, ale można sprawić, aby do końca być blisko. - Robimy wszystko, żeby być z dzieckiem do ostatniego oddechu, a później uczymy się relacji z kimś kogo fizycznie nie ma, uczymy się zachowywać najpiękniejsze momenty - podkreśliła Ewa Liegman.

Założycielka hospicjum, życzyła maturzystom, ale i każdemu z nas: „aby być bardziej czułym dla bliskich, pokochać historię swojego życia i uwierzyć w to, że każdy jest na świecie po coś”.

- Dużo młodych cierpi, chodzi do psychologa, bierze leki na depresję i nie widzi sensu w życiu. Chciałbym, żeby przez tą pielgrzymkę zobaczyli, że Bóg daje im szansę na dobre życie. On zawsze jest przy nich i to na Nim mogą budować swoją przyszłość - powiedział ks. Grzegorz Zakrzewski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej Płockiej.

Duszpasterz zwrócił uwagę, że patrząc na wojnę, która rozgrywa się za naszymi granicami powinniśmy jeszcze bardziej docenić życie. - Przeglądałem statystyki i okazało się, że zawsze w czasie wojen spadała liczba samobójstw. Ludzie wtedy jeszcze bardziej mają poczucie, że życie jest ważne. Każda chwila jest niepowtarzalna i nie ma dwóch tych samych spotkań - zauważył kapłan.

BPJG

BPJG

Na plan pielgrzymki maturzystów diec. płockiej wpisała się m.in. konferencja, droga krzyżowa i Eucharystia pod przewodnictwem diecezjalnego biskupa Szymona Stułkowskiego.

Maria Bareła @JasnaGóraNews

2023-03-24 15:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bracia 24h

Na pierwszy rzut oka trudno ich odróżnić od ojców zakonnych. Noszą takie same, przypisane dla danego zakonu, szaty. Na powitanie serwują szczery, serdeczny uśmiech; otwierają na oścież serca i ramiona. Chociaż nie są obiektem szczególnych zainteresowań mediów, to jednak na widok telewizyjnej kamery się nie peszą. Chętnie dzielą się myślami na temat swojego powołania.

Przedstawiają proste, wiarygodne, czasami żarliwe świadectwo życia. Nic nie ujmując ojcom, zakonnym kapłanom, należy oddać braciom zakonnym to, co braterskie w ich powołaniu i posłudze i to, co ich odróżnia od innych profesji. Pytany o tę zauważalną przez postronnego obserwatora różnicę bp Jacek Kiciński CMF, przewodniczący Komisji ds. Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP, sięga do historii zakonów i przypomina, że pierwsi krzewiciele życia monastycznego byli tylko braćmi. Dalej zgodził się z opinią, że powołanie brackie ma swą specyfikę, obecną również w jakiś sposób w ojcowsko-kapłańskiej posłudze. „Tam gdzie nie dociera miłość Boga Ojca przez posługę kapłanów, tam my wchodzimy z darem pociechy, służby i dobrego słowa” powiedział br. Hieronim, duchacz. I rzeczywiście bracia chociaż nie mają przywileju przeistaczania w imieniu Chrystusa chleba i wina w Ciało i Krew Pańską to jednak swoją posługą i miłością potrafią przemieniać ludzkie cierpienia i łzy w sens, który nas wszystkich umacnia w cierpliwym znoszeniu przeciwności dnia codziennego.
CZYTAJ DALEJ

Francja/ Grób Chopina zawsze przyciąga turystów, w rocznicę śmierci - tych, którym bliska jest muzyka

2025-10-17 18:48

[ TEMATY ]

Francja

Grób Chopina

wikipedia/Marcin L.

Grób Chopina.

Grób Chopina.

Na grobie Fryderyka Chopina na paryskim cmentarzu Pere-Lachaise zwykle są świeże kwiaty. W piątek, w 176. rocznicę śmierci kompozytora przyszli tam nie tylko turyści, którzy trafiają tam zawsze, ale też osoby, które przyszły tu specjalnie, którym bliska jest jego muzyka.

Już na początku wąskiej alejki, przy której znajduje się grób widać z daleka małe zgromadzenie. Przed grobowcem z rzeźbą Euterpe (muzą muzyki) pochylonej nad złamaną lirą, niemal cały czas stoi po kilka osób. Jedni podchodzą, inni odchodzą. Jedni stoją dłużej, inni kilka chwil, najczęściej przed odejściem jeszcze robiąc zdjęcia. Słychać francuski i angielski; w ciągu godziny po południu nie podszedł akurat żaden turysta z Polski. Byli tu jednak nie tak dawno: przy grobie leży biało-czerwony wieniec ze wstęgą: „Fryderykowi Chopinowi - społeczność szkół muzycznych w Skierniewicach”.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był wrzucany do Wisły - 16 lat objawień

2025-10-18 13:12

[ TEMATY ]

felieton

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.

Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję