Wielce Szanowna Pani Aleksandro! (...) Modlę się często za osoby stare, chore, które chodzą z trudem - ale chodzą. Ja nie mogę! Czasami jest to ukłucie zazdrości - o Basia - ma lat więcej niż ja, ale dzielnie idzie. Sama! Ja nie mogę. Wtedy modlę się, aby Basia i inne osoby znane i nieznane, mogły chodzić do końca swoich dni, aby Pan Bóg pozwolił im na to. A o co proszę Pana Boga dla siebie? Proszę o to, aby ukłucie zazdrości nie stało się nawykiem. Tak łatwo narzekać - wiem to po sobie. Szanowna, Droga Pani Aleksandro, raz jeszcze zapewniam Panią o mym podziwie i szacunku.
Pani Czesława jest jedną z moich ulubionych korespondentek. Jej listy zawsze wnoszą coś nowego. Bystra i wrażliwa obserwatorka, z otwartym sercem, o wrażliwej duszy. Nie płacze nad sobą, nie ma postawy roszczeniowej względem otoczenia. A na pewno nie jest jej łatwo żyć.
Mam taką własną teorię na temat życia - można je widzieć w czarnych lub w słonecznych barwach. Bardzo złe albo bardzo dobre. I co ciekawe - można tak powiedzieć o każdej sytuacji, w zależności od tego, czy widzimy plusy, czy minusy. Ale dla chrześcijanina, katolika, bilans zawsze musi być - dodatni. Oczywiście, jeśli mamy Boga po swojej stronie.
Ktoś powie: co to za radość, gdy ktoś stracił wszystko w powodzi? Cały dorobek życiowy. Jaki to plus? Nie mam zamiaru tutaj przekazywać wyrazów taniego pocieszenia. Rzeczywiście są to trudne doświadczenia, i można tylko próbować się jednoczyć z tymi, którzy przeżywają ciężkie chwile. Wszak każdy człowiek w swoim życiu miał trudne momenty. Doświadczenie też mówi, że one mijają i życie dopomina się o swoje prawa. Ludzie pomagają ludziom, odnajdujemy nowych przyjaciół, często z niespodziewanej strony.
Czytam po raz kolejny historię życia Ojca Pio. Bóg go bardzo kochał, a przecież cierpiał on ponad miarę. Czy to nie daje nam do myślenia?
Aleksandra
Zapraszam do „Familijnej Jedynki” - niedzielnej audycji Redakcji Katolickiej w Programie I Polskiego Radia (godz. 6.00-9.00) - gdzie w „Kochanym życiu”, w niektórych programach, także odpowiadam na listy.
Lidl nie wybuduje na obrzeżach Gietrzwałdu centrum dystrybucyjnego - poinformowało biuro prasowe Lidl Polska. Przeciwko tej inwestycji szeroko protestowały środowiska prawicowe, które twierdziły, że centrum to naruszy godność miejsca objawień maryjnych.
"Ze względu na przeciwności organizacyjne i logistyczne nie planujemy inwestycji w tej lokalizacji" - poinformowało we wtorek PAP biuro prasowe Lidla Polska. W przesłanym PAP komunikacie stwierdzono, że "okolice Gietrzwałdu były jedną z wielu opcji, które rozważano pod kątem budowy nowego obiektu, jednak umowa przedwstępna na zakup gruntu pod potencjalne centrum dystrybucyjne przestała wiązać strony z dniem 31 maja br.".
Papież Paweł VI w piśmie "Misterium paschalne" z 14 II 1969 r. zapowiadającym reformę kalendarza liturgicznego (od 1970 r.) postanowił włączyć do niego świętych z tzw. nowego świata, czyli spoza Europy, aby w ten sposób ukazać powszechność Kościoła katolickiego. W ten sposób w odnowionym kalendarzu kościelnym znaleźli się nasi święci patronowie pochodzący z Afryki, z Ugandy.
Życie Karola Lwangi i jego towarzyszy przypada na czasy, kiedy ich ojczyzna Uganda, odkryta w XIX wieku przez angielskich podróżników, stała się przedmiotem kolonialnych zainteresowań Anglii. W roku 1877 na wezwanie sławnego podróżnika i odkrywcy Henryka Stanley'a przybyli do Ugandy misjonarze anglikańscy. W dwa lata później przybyli tu katoliccy misjonarze, ojcowie biali, wysłani przez algierskiego kardynała Lawigerie. Szybko pozyskali uznanie na dworze królewskim, nawracając wielu na wiarę katolicką. Liczba wyznawców Chrystusa wzrosła do kilkunastu tysięcy. Jednakże król Ugandy Mutesa I nie chcąc rezygnować z licznych swoich żon przeszedł na islam. Zaczęło się wówczas prześladowanie, misjonarze anglikańscy i katoliccy musieli opuścić Ugandę. Wspomagali jednakże młodych ugandyjskich chrześcijan, przebywając poza ich krajem na terenie Afryki.
Od wyborów parlamentarnych 15 października 2023 r. gdy, mimo iż wygrało Prawo i Sprawiedliwość, to rządząca dziś koalicja zdobyła większość mandatów w Sejmie - ekipa Donalda Tuska podkreślała siłę mandatu społecznego do legitymizacji swoich działań, w tym tych, które prowadzone były i są bez poszanowania dla obowiązującego prawa.
Buta była tak wielka, że nawet przed wyborami Donald Tusk, pytany przez sympatyków jak zamierza realizować swoje buńczuczne zapowiedzi, skoro prezydent Andrzej Duda jest politykiem od niego niezależnym - rzucił na spotkaniu w Ustroniu wulgarnym hasłem, że jak on wygra, to "zobaczymy jak panu prezydentowi rura zmięknie". Okazało się, że prezydent miał odwagę stawiać się niebezpiecznym, czy bezprawnym działaniom nowego rządu, jednocześnie nie był instytucją blokującą proces legislacyjny, bo ze 190 uchwalonych ustaw, zawetował jedynie siedem, więc niecałe 4 procent z nich.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.