Reklama

Kajakiem z Krakowa do Bałtyku

Niedziela Ogólnopolska 33/2009, str. 36

Ks. Piotr Gąsior

Biwak o poranku. Początek kolejnego dnia naszej przygody i proste, aczkolwiek frapujące pytanie: Co dziś nas czeka?

Biwak o poranku. Początek kolejnego dnia naszej przygody i proste, aczkolwiek frapujące pytanie: Co dziś nas czeka?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień 13

W nocy wzmógł się bardzo silny wiatr. Zasnąłem po jedenastej, a już ok. pierwszej trzeba było wyjść ze śpiworów i umocnić namiot poprzez obsypanie kołnierzy tropiku piaskiem, aby wiatr nas nie poderwał. Gdzieś w oddali trwała burza. Czekaliśmy, kiedy dotrze do nas. Deszcz spadł jednak dopiero około czwartej nad ranem. Poranek jest chłodniejszy. Cieszymy się z tego, gdyż już prawie dwutygodniowe upały dały się nam nieźle we znaki.
Spływ zaczynamy dopiero o wpół do jedenastej. Na rozgrzewkę mamy próbę sił z wiatrem. Wisła jest bardzo szeroka. Rozdzieliwszy się, płyniemy równolegle po jednej i drugiej stronie rzeki przez kilka godzin całkiem osobno.
Ponieważ z tego powodu mam w tym momencie niezamierzony dzień skupienia, rozmyślam nad Papieżem i jego kultem Matki Bożej Szkaplerznej. Przypominam sobie dyskretną scenę z filmu „Karol - człowiek, który został papieżem”, kiedy to spod koszuli młodego Karola Wojtyły wysuwa się mały szkaplerz.
Przed czternastą decydujemy się na postój. Zjadamy posiłek regeneracyjny. Jesteśmy akurat na wysokości Solca Kujawskiego.
Wieje coraz mocniej. Wisła ciągle - takie mam wrażenie - nie daje za wygraną. Pojawia się fala. Ubieram więc fartuch kajakarski, który całkiem skutecznie chroni mnie przed zalewaniem wodą. O piętnastej trzydzieści znów mamy chwilowy przestój. Siedzimy w jakiejś zatoczce. Obserwujemy pływające sobie beztrosko dzikie kaczki. Ta popołudniowa sceneria usypia nieco moją czujność, co kończy się zawieszeniem kajaka na kamieniach. Wiem już, jak należy w takich sytuacjach postępować, więc przede wszystkim szybko podciągam ster, aby go nie wyłamać. Kajak zaczyna się obracać tyłem do przodu. Muszę go utrzymać i zdążyć wsiąść. Wszystko odbywa się błyskawicznie.
Płynąc wzdłuż brzegu, otrzymujemy miłą ofertę skorzystania z przygotowywanego przez dwie, może trzy rodziny grilla. Grzecznie dziękujemy, odpowiadając, że może następnym razem… Ale tak naprawdę nie zatrzymujemy się, wiedząc, że teraz już zgodnie i jednomyślnie chcemy utrzymać ustalony rytm naszego spływu.
Odnośnie do Wisły, to w tym miejscu mam tylko jedno skojarzenie. Jest to po prostu wielka, dumna, wymagająca szacunku „dama”, która majestatycznie płynie aż do swego morskiego przeznaczenia.
Czytałem w książce „Pamięć i tożsamość” o kulturze i cieszę się, ponieważ zrozumiałem, dlaczego Księga Rodzaju i opis stworzenia świata jest niejako źródłem do wyjaśnienia sensu kultury. Podstawą do wyjaśnienia, czym kultura jest jako taka.
Bardzo spodobał mi się również fragment, w którym Ojciec Święty, powołując się na Pismo Święte, mówi o Bogu, że widział wszystko, co stworzył, jako dobre. Toteż my, patrząc na ten świat, na jego całe piękno, niejako patrzymy na to, co odbiło się w oczach samego Boga. Czyż nie powstaje dzięki temu jakaś wyjątkowa wspólnota, a jednocześnie troska, aby tego wszystkiego, co widział Bóg, że było dobre, nie zniszczyć?

Dzień 14

Wstajemy za piętnaście szósta. Wita nas piękne słońce. Prawdopodobnie potem pogoda się zmieni. Na śniadanie jemy zupkę fasolową. Po niej tradycyjnie serwujemy sobie kawusię z jakimś suchym ciasteczkiem. Rozmawiamy o książkach i o przyczynach tak małego czytelnictwa wśród dużej części Polaków.
Początek naszego spływu przypada na godzinę dziesiątą. Przed południem jesteśmy przy moście wiodącym do miejscowości Chełmno. Obserwujemy zabudowę tegoż starego miasteczka. Słusznie - jak zauważa Andrzej - można wyróżnić trzy etapy architektoniczne. Zabudowę średniowieczną, okres blokowisk peerelowskich i nowoczesne budownictwo ostatnich lat XX wieku. Taki niemal trójdzielny podział miasta.
Po drugiej stronie rzeki - słynne z częstych zapowiedzi radiowych - miasteczko Świecie nad Wisłą. Ale mówiąc prawdę, gdzie ono tam jest nad Wisłą! To raczej Chełmno jest i zawsze było nad Wisłą. Jedynym śladem, że Świecie ma jakikolwiek kontakt z rzeką, jest znajdujący się po lewej stronie mały port dla barek.
Ponieważ spływ jest w tym dniu wyjątkowo łatwy, po raz kolejny decyduję się na lekturę i czytam w trakcie wiosłowania, kontrolując tylko, czy utrzymuję kurs. O dziwo, płynę tak prawie dwie godziny.
Gdy już jesteśmy przed Grudziądzem, mój kajak zatrzymuje się w miejscu. Pomimo silnych prób odpychania się, idzie nam jak po grudzie. Skojarzenie nazwy miasta z zaistniałą sytuacją jest oczywiste. Siadamy na mieliźnie. Nieco innej, bo zbudowanej z drobnych kamieni i piachu. Podobnie jak przed Toruniem naszym oczom ukazuje się wielkie skupisko bloków.
Koło samego Grudziądza przepływamy już po południu, czyli o wpół do piątej. Jesteśmy pod wrażeniem starej architektury, przepięknych średniowiecznych budowli. Wszystko wzniesione z czerwonej cegły, na skarpie, z pięknym wjazdem prowadzącym średniowieczną bramą. To naprawdę trzeba zobaczyć. Tuż za miastem, również po prawej stronie Wisły - stara baza przeładunkowa. Opuszczona, zarastająca rozmaitym zielskiem. Liczne kamienie oraz wiry, które dają nam „popalić” zwłaszcza na wysokości Gór Łosiowych. Konieczne jest więc utrzymywanie stosownej odległości od brzegu.
Na dziewiętnastą jesteśmy obok miasteczka Nowe. Nazwa tym razem nie odpowiada rzeczywistości, bo miasto jest stare. Trzy kwadranse po dziewiętnastej decydujemy się na nocleg na lewym brzegu Wisły. Wyciągamy kajaki na miniplaży, a właściwie wydmie uformowanej z naniesionego przez wodę piachu. Jej szerokość wystarcza, żeby spokojnie rozbić namiot i zagospodarować teren pod miniobóz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

święci

Św. Maciej

Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk/pl.wikipedia.org

Święty Maciej był jednym z pierwszych uczniów Jezusa. Wybrany został przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie.

Historia nie przekazuje nam zbyt wielu faktów z życia św. Macieja Apostoła. Po jego wybraniu w miejsce Judasza udzielono mu święceń biskupich i władzy apostolskiej przez nałożenie rąk. Hebrajskie imię: Mattatyah oznacza „dar Jahwe” i wskazuje na żydowskie pochodzenie Macieja.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Teologia? Czy warto ją studiować?

2024-05-14 19:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

W Instytucie Teologicznym w Łodzi, uczelni afiliowanej do Akademii Katolickiej w Warszawie, studiują studenci motywowani potrzebą pogłębienia swojej wiedzy i wiary w Boga, nie wykluczając możliwości przyszłej pracy nauczyciela religii.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję