Reklama

Siewca nadziei

Początek ważnej pielgrzymki Ojca Świętego do Afryki zdominowała kwestia AIDS.
Przynajmniej w mediach europejskich. W afrykańskich mówiono na ten temat o wiele, wiele mniej, a jeśli już, to był to głos europejskich aktywistów rozdających Afrykańczykom prezerwatywy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedno z nieszczęść, które uciska ludy Czarnego Kontynentu, to AIDS. 67 proc. ludzi seropozytywnych na świecie zamieszkuje właśnie ten kontynent. Nigeryjski komentator „This Day” pisał: „Tak, plagą Afryki jest bieda, głód, AIDS i inne choroby, ale zamiast efektywnie walczyć z tymi słabościami, Zachód ukrywa się za nimi, aby wdrożyć w Afryce swój własny sekretny plan. Pod pozorem walki z AIDS, wysoką śmiertelnością noworodków i dzieci wiele agencji międzynarodowych i zagranicznych organizacji pracujących w Afryce wywiera presję na rządy państw afrykańskich, aby zalegalizowały sterylizacje afrykańskich kobiet i tzw. bezpieczny seks. Postrzegają kulturę i religię jako dwie główne przeszkody do realizacji ich marzenia”. Starczy za cały komentarz, nawet do tak nikczemnych oskarżeń względem Papieża jak te, które wyszły z Francji czy z Niemiec. Szkoda, że na Zachodzie niewielu słucha Afrykańczyków, a życie pokazało, choćby w Ugandzie, że walka z AIDS za pomocą promowania wierności małżeńskiej i abstynencji seksualnej jest metodą nie tyle nawet najskuteczniejszą, co jedyną. Benedykt XVI powtórzył niezmienne i jedyne realistyczne stanowisko Kościoła na pokładzie samolotu.

Dynamiczny Kościół

Reklama

Uzasadnione było wrażenie niektórych, że sprawa AIDS to typowy kapelusz, którym „oświeceni” próbowali przykryć religijny wymiar wizyty. Jeżeli przyjąć za prawdziwe opinie afrykańskiego dziennikarza, wszak nie z kościelnej gazety, że religia jest traktowana jako przeszkoda, to sukcesy ewangelizacji w Afryce mogą dla niektórych być solą w oku. Tym bardziej że papieska wizyta da na pewno impuls do jeszcze szybszego i, co najważniejsze, idącego tym razem bardziej w głąb rozwoju, bo oczywiście Kościół w Afryce, choć coraz silniejszy, również boryka się z wieloma problemami. Do kogo odnosiły się mocne słowa Papieża wypowiedziane jako przestroga podczas Mszy św. w Jaunde: „W czasach, gdy tak wielu ludzi nie ma skrupułów w narzucaniu tyranii materializmu, nie troszcząc się wcale o najuboższych, musicie być bardzo ostrożni”. Pozostawmy to pytanie bez odpowiedzi.
Zarówno w Kamerunie, jak i w Angoli - dwóch krajach o różnych tradycjach i choć podobnych, to nie identycznych problemach - Papież spotkał się z całą Afryką, która go wyczekiwała z utęsknieniem. Benedykt XVI nie pozostawał obojętny na emocje społeczności afrykańskiej, podkreślając w drodze do Kamerunu, że podziwia radość wiary Afrykańczyków. Przyjechał do nich nie z politycznym czy ekonomicznym planem, ale z jasno sprecyzowanym programem moralnym i religijnym, który wszak stanowi konieczny fundament dla budowania lepszej przyszłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Program duszpasterski

Z przemówień Ojca Świętego wynikało, na co wspólnota wierzących powinna zwrócić szczególną uwagę. Podczas spotkania z biskupami w stolicy Kamerunu - Jaunde Papież mówił o dalszej potrzebie ewangelizacji, „jako że wiele jest jeszcze osób czekających na orędzie nadziei i miłości, które pozwoli im «uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych» (Rz 8, 21)”. Benedykt XVI zwrócił również uwagę na potrzebę lepszej współpracy między diecezjami oraz jedności między biskupami i kapłanami. Afryka przeżywa boom powołań kapłańskich i zakonnych. Wielu obserwatorów zwraca jednak uwagę, że niekiedy motywem wstąpienia do seminarium jest chęć awansu społecznego. To także dlatego Papież mówił do biskupów: „Jest sprawą zasadniczą, aby dokonać tu poważnego rozeznania”.
Przed pielgrzymką, zastanawiając się, jakie będzie przesłanie Benedykta XVI do wspólnoty wierzących, spekulowano, że będzie miało na pewno odmienny charakter niż te znane z pielgrzymek po Europie czy do Stanów Zjednoczonych. Spekulacje okazały się w sporej części nietrafione. Do Afryki dotarły już podobne groźne dla wiary zjawiska co gdzie indziej. Papież i tu, i tam przestrzegał przed laicyzacją, która wraz z postępem nowoczesności Afryce też grozi. „Trudności, spowodowane zwłaszcza przez zderzenie tradycyjnego społeczeństwa z nowoczesnością i zeświecczeniem, zachęcają was do gorącej obrony podstawowych wartości rodziny afrykańskiej i do uznania za priorytet jej ewangelizacji” - mówił Benedykt XVI do biskupów w drugim dniu pielgrzymki. Dzień później w czasie Mszy św., podczas której wręczył dokument roboczy przed październikowym synodem, diagnozował: „Niektóre wartości życia tradycyjnego zostały zburzone”, a chwilę później dodał: „Czy jest to nieodwracalna, nieuchronna ewolucja? Żadną miarą! Bardziej niż kiedykolwiek musimy «wbrew nadziei uwierzyć nadziei» (Rz 4, 18). Pragnę w tym miejscu wyrazić uznanie i wdzięczność za wybitną pracę niezliczonych stowarzyszeń promujących życie wiary i praktykowanie miłosierdzia”.
Programowe dla wspólnoty kościelnej, w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, było przemówienie Papieża do członków Rady Specjalnej Synodu Biskupów dla Afryki w nuncjaturze w Jaunde. Benedykt XVI zachęcił m.in. do stworzenia silnego ośrodka myśli teologicznej, promieniującej na kontynent i na cały Kościół, wierząc, że Afryka może dać Kościołowi wiele. „Obecny wiek - mówił Papież - być może pozwoli, z Bożą pomocą, na odrodzenie na waszym kontynencie, ale z pewnością w innej, nowej formie cieszącej się wielkim prestiżem Szkoły Aleksandryjskiej. Dlaczego by nie ufać, że mogłaby dać ona współczesnym Afrykańczykom i Kościołowi powszechnemu wielkich teologów i mistrzów duchowych, którzy mogliby przyczynić się do uświęcenia mieszkańców tego kontynentu i całego Kościoła?”.

Afryka daje nadzieję

Choć Papież zaznaczył na początku wizyty, że nie przyjeżdża jako polityk, to nie mogło zabraknąć w jego przemówieniach odniesień do sytuacji politycznej, która przecież rzutuje na losy wszystkich ludzi, doprowadzając w wielu miejscach do gwałtownych i długotrwałych konfliktów oraz biedy. Przywódcy krajów wizytowanych przez Ojca Świętego też chcieli się ogrzać w blasku Papieża. O prezydencie Kamerunu pisano, że to dla niego okazja do uwiarygodnienia, ale i w jego obecności Papież powiedział, że „w obliczu cierpienia, przemocy, ubóstwa czy głodu, korupcji, nadużywania władzy chrześcijanin nigdy nie może milczeć”. Wskazał jednocześnie Kamerun jako model pokojowego współżycia różnych grup etnicznych, które można osiągnąć dzięki „cierpliwej dyplomacji”.
Wizyta Papieża na Czarnym Lądzie rozpoczęła na świecie Rok Afryki. Benedykt XVI swoją obecnością rzucił na kontynent snop światła. Za Papieżem do Kamerunu i Angoli przybyły setki zachodnich dziennikarzy. Ich relacje przypomniały światu o istnieniu Afryki i jej problemach. Dając Afrykańczykom nadzieję, Benedykt XVI wzywał ich, aby nie byli skupieni wyłącznie na sobie, aby sami dawali nadzieję innym. Wbrew biedzie, wojnom, trapiącym chorobom mają inne bogactwa, to znaczy, że mają się czym dzielić.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo na zakończenie Wielkiej Nowenny w intencji Ojczyzny

2025-04-14 08:38

[ TEMATY ]

nowenna

Nowenna za Ojczyznę

Mat.prasowy

Już we wtorek, 15 kwietnia uroczyste zakończenie Wielkiej Nowenny w intencji Ojczyzny, a 27 kwietnia – zawierzenie Polski i świata Bożemu Miłosierdziu.

W Wielki Wtorek decyzją ks. bpa Krzysztofa Włodarczyka w bydgoskiej Katedrze będzie miało miejsce uroczyste zakończenie trwającej od 11 lutego Wielkiej Nowenny w intencji Ojczyzny „Polska na Skale”. Nowenna jest inicjatywą wszystkich ludzi dobrej woli, w tym kapłanów, wiernych świeckich, wiernych z wspólnot katolickich, którym na sercu leży dobro Ojczyzny. Codziennie przez 9 tygodni rzesze Polaków w kraju i za granicą, prosząc o Boże Miłosierdzie i Boską interwencję dla Polski, odmawia jedną część Różańca św, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i modlitwę za Ojczyznę. Wg statystyk, dołączenie do Nowenny zgłosiło przez stronę polskanaskale.pl prawie 11300 osób, 177 duchownych, ponad 400 parafii i klasztorów oraz prawie 300 wspólnot modlitewnych. Wiemy, że wiele osób modli się nie zgłaszając poprzez Internet swojego udziału w tym nabożeństwie.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Rocznica chrztu Mieszka I. Co wiemy o tym wydarzeniu sprzed 1059 lat?

2025-04-14 09:36

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

Mieszko I

1059. rocznica

wikipedia.org

Mieszko II

Mieszko II

Chrzest Polski, a właściwie chrzest przyjęty przez Mieszka I, był bez wątpienia aktem wiekopomnym. Wprawdzie z wydarzeniem tym wiąże się wiele niewiadomych: data, miejsce, szafarz, jak i imię chrzestne księcia, to jednak decyzja władcy Polan o przyjęciu chrześcijaństwa zaważyła na całych dziejach państwa, które przyszło mu współtworzyć.

Analizując poszczególne elementy wydarzenia na pierwszy plan wysuwa się ustalenie daty przyjęcia przez Mieszka chrztu. Niestety, nie dysponujemy żadnymi zapiskami z okresu panowania pierwszego historycznego władcy Polski. Faktu przyjęcia przez niego chrztu nie odnotował nawet w swoim dziele skrupulatny saski kronikarz Widukind. Jako pierwszy uczynił to dopiero pół wieku później biskup merseburski Thietmar. Dziejopis ten jednak notorycznie mylił termin owego wydarzenia, raz mówiąc o nim pod rokiem 966, w innym zaś miejscu wspominając rok 968 i utworzenie biskupstwa w Poznaniu. Nie były zgodne w tej dziedzinie i późniejsze roczniki pochodzące z połowy XI w., które podając lakoniczną informację: Mesco dux Poloniae baptizatur, umieszczały ją zarówno pod datą 966, jak i alternatywnymi jej odpowiednikami: 965 i 967. Żmudna praca historyków, jak i mocno zakorzeniona w narodzie polskim tradycja pozwoliły na określenie terminu chrztu na rok 966. Odniesienie się natomiast do praktyki chrzcielnej Kościoła umożliwiło wskazanie hipotetycznej daty dziennej. Tą najprawdopodobniej była Wielka Sobota, która wtenczas przypadła w dniu 14 IV. Powyższe ustalenia sprawiły, że dziś powszechnie, i na ogół zgodnie, uznaje się datę 14 IV 966 r. jako moment przyjęcia przez Mieszka I i jego najbliższych współpracowników chrztu świętego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję