Reklama

Zapiski z życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie, będący ze sobą pod jednym dachem, winni o siebie dbać, troszczyć się, wykazywać zainteresowanie. Wtedy stawią czoło bardzo trudnym nawet problemom. Każdy coś potrafi wymyśleć. Jednak tak jest mało kiedy. W niewielkim stopniu korzystamy z możliwości, które w każdym z nas tkwią. Obojętność i zapomnienie to wedle Marqueza symptom śmierci. My dla kogoś lub ktoś dla nas przestaje żyć. Wiele razy o podobnych sprawach rozmawiałem z Michałem Kaziowem jeszcze w ubiegłym roku. Wskazywał na potrzebę otwartości, szczerości, zaufania, dobrej woli i chęci porozumienia. Wagę tych czynników przetestował na swej skórze niejeden raz. I to, że można wiele zrealizować. Można, tylko ludzie rzadko naprawdę chcą. Bo trzeba się trochę wysilić, być pozytywnie nastawionym do drugiego człowieka. Tak ogromnie dużo od tego zależy. To otwieranie serca i drzwi. Chyba, że po drugiej stronie ktoś jest bardzo zatwardziały i zawzięty. Nie należy obciążać drugiej osoby nieustannie winą, oskarżeniami, pretensjami, bo nic nie da się wyprostować ani zmienić. A z wrogości nigdy nic dobrego się nie rodzi, bo jak może dobro rodzić się w warunkach piekła. "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą" - to z wiersza ks. Jana Twardowskiego. A umieramy, naprawdę umieramy niespodziewanie i często. Dzwonię do kolegi i dowiaduję się, że kilka dni temu pożegnał mamę. Dzwonię do koleżanki i to samo - umarł ojciec jej męża. Może to też za sprawą jesieni. Oczywiście. Nie można o tym zapomnieć. I kiedy ktoś bliski w rodzinie umiera, czy nie przychodzi spóźniona, smutna refleksja, że byliśmy za mało razem, za mało uważni? I pozostaje gorzkie, trudne uczucie straty. Cóż tu mówić o ludziach. Czyż nie dotyka mocno choćby śmierć bliskiej nam istoty, takiej jak domowe zwierzę - kot, pies. Też rozpamiętujemy ich los, pustkę, los braci mniejszych, o których tak pięknie mówi św. Franciszek. Konkluzja musi być jedna. Trzeba starać się widzieć problemy będących z nami.

Reklama

Przeczytałem Chwilę, nowy tomik wierszy Wisławy Szymborskiej. Na pewno od strony formy bez zarzutu, gdyż w końcu bardzo to dojrzała i świadoma poetka. I bez wątpienia pierwsze reakcje krytyki literackiej nie pozbawione dozy emocji, zwłaszcza że ukazał się po latach milczenia, musiały być pozytywne. Poziom refleksji został utrzymany. Rozważania mają kontynuację. Spostrzeżenia uderzają odkrywczością i dozą trafności. Może to nawet sprostać stosunkowo wysokim wymaganiom. Czy jednak wraz z poezją Szymborskiej wchodzimy w głębię współczesności? Wątpię. Poetka poprzestaje na dotknięciu czegoś. I to wszystko. Odnoszę wrażenie, że większego zanurzenia wręcz unika. Dostałem, też niedawno od kolegi-wydawcy, nowy zbiór poezji Tadeusza Różewicza pt. Szara strefa. To zupełnie inny rodzaj świata poetyckiego, nieporównywalne dotknięcie istnienia, widzenie dramatu człowieka. Dwa różne sposoby patrzenia. I czytelnik w jakimś momencie może zapytać, czy ważniejsze jest zwątpienie i Różewiczowski brak złudzeń, jakiś rodzaj frustracji współczesną cywilizacją, czy próba zachowania mimo wszystko dużej dozy harmonii wewnętrznej, równowagi ducha, dystansu, postawy nieobciążania się trudami współczesnego człowieka? A może i w jednym, i w drugim przypadku coś ważnego dla siebie znajdziemy. Myślę, że do tego powinniśmy właśnie dążyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wykonać przynajmniej pewne, niezbędne minimum. To podpowiada przyzwoitość. Zasada, by czynić więcej i więcej, też może być pułapką, która zwiedzie na manowce. Niekoniecznie jesteśmy zobowiązani do dawania z siebie wszystkiego, bo nie naprawimy ani nie uratujemy świata. Aktualnie widać, co możemy. Ważne jest jednak, by to, co od nas zależy w naszym kraju, nie zostało zaniedbane.

Człowiek kochający nigdy sobie nie wystarcza. Szuka drogi ofiarowania siebie innym.

Reklama

Odpowiada mi definicja świętości jako zdolności ciągłego odkrywania drogi ku górze.

Wszystko w nas się rozgrywa, kotłuje. Im więcej biedy, tym więcej bezwzględnej walki o przetrwanie, czyli walki o byt. To ogarnia już wszystkich. Znalezienie pracy graniczy z przysłowiowym cudem. Praca niekiedy się pojawia, ale wyłącznie dla swoich. Znów wokół tematu zaległo milczenie. Wołanie o potrzebę życia duchowego to wołanie już prawie na pustyni. Owszem, króluje kultura merkantylna. O reszcie powiada się, że nie ma odbiorcy. Trzeba więc ją zmarginalizować. I tego się właśnie najbardziej boję.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gala Premio San Giovanni Paolo II, takiej Afryki chciał Papież z Polski

2024-05-23 08:14

[ TEMATY ]

nagroda

Grzegorz Gałązka

Uhonorowanie Centrum Pokoju i Sprawiedliwości w Kampali nagrodą Premio San Giovanni Paolo II to na pewno wyraz uznania dla wszystkiego, co ten ośrodek robi dla uchodźców, dzieci ulicy i zapobiegania nowym formom niewolnictwa. Zarazem pokazuje też, jak wielki był wpływ Jana Pawła II na Kościół w Afryce – mówił kard. Kurt Koch na uroczystości wręczenia nowej nagrody, ustanowionej przez Watykańską Fundację Jana Pawła II.

Szwajcarski kardynał stoi na czele kapituły, która po raz pierwszy przyznała tę nagrodę. Uzasadniając wybór, wspomniał m.in. o ratowaniu ugandyjskich dzieci, które mafia wykupuje od ubogich rodzin.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: centrum kapłańskiego życia jest wierność Chrystusowi

2024-05-23 15:30

[ TEMATY ]

święto

abp Wacław Depo

Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne

Karol Porwich/Niedziela

– Centrum kapłańskiego życia była, jest i będzie wierność Chrystusowi przez codzienną Eucharystię i nasze współuczestnictwo w ofierze Chrystusa – powiedział abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który 23 maja przewodniczył Mszy św. odpustowej w kościele seminaryjnym Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

Mszę św. z metropolitą częstochowskim koncelebrowali m.in. przełożeni i profesorzy seminarium. – Jezus Chrystus Najwyższy i Wieczny Kapłan, spełniając funkcję kapłańską, złożył samego siebie na ołtarzu krzyża jako ofiarę przebłagalną za wszystkich ludzi. Oryginalność kapłaństwa Chrystusa polega na tym, że składa On ofiarę z miłości, z samego siebie – powiedział na początku Mszy św. ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor seminarium.

CZYTAJ DALEJ

Piotrków Trybunalski: zaproszenie na Koncert Chwały

2024-05-23 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

Rektor Kościoła Akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie Trybunalskim oraz Zespół Muzyczny SYJON zapraszają na Koncert Chwały.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję