Reklama

Przegląd prasy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz więcej pracowników bez pensji

Jeszcze kilka miesięcy temu ustami Tuska i Pawlaka deklarowano, że żaden kryzys Polsce nie grozi. I ze skrajną arogancją władzy unikano działań zabezpieczających przed kryzysem. Efekt - coraz groźniejsze dzisiejsze problemy polskiej gospodarki. „Rzeczpospolita” z 18 lutego informuje już u samej góry pierwszej kolumny: „Coraz więcej polskich firm nie płaci pracownikom pensji”. (Artykuł pióra Adama Woźniaka i Józefa Matusza). Z tekstu dowiadujemy się m.in. o zaleganiu z płacami dla pracowników Krośnieńskich Hut Szkła. Zakład, pogrążony spadkiem zamówień, złożył wniosek o upadłość. W gliwickich zakładach Bumar-Łabędy narastają coraz większe zaległości w wypłatach wynagrodzeń. Jak piszą autorzy: „(…) Największe problemy pojawią się w branżach, które produkują na eksport do dotkniętej recesją Europy Zachodniej. - W naszym regionie dotknie to zwłaszcza przemysłu stolarskiego i meblowego - mówi Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. Kłopoty z terminowością wypłat pensji będą też zapewne mieli pracownicy firm branży motoryzacyjnej, AGD czy stalowej.
Może dojść nawet do skrajnych sytuacji. Pogrążony w tarapatach finansowych koreański właściciel Hanpol Electronics uciekł z Łodzi przed Nowym Rokiem, co 50 pracowników odkryło dopiero 5 stycznia. Pensji za ostatni miesiąc poprzedniego roku nie zobaczyli, i na dodatek nie mają z kim rozwiązać umów oraz otrzymać świadectw pracy. - Nie możemy także pójść i zarejestrować się jako bezrobotni, bo jesteśmy pracownikami Hanpolu - opowiada Emilia Dobiech”.

Polska miękkość wobec Niemiec

„Angora” z 22 lutego przynosi bardzo ciekawy wywiad Krzysztofa Różyckiego z dr. Markiem Cichockim, germanistą, znanym ekspertem od polityki międzynarodowej, dyrektorem programowym Centrum Europejskiego Natolin, głównym polskim negocjatorem podczas szczytu Unii Europejskiej w Brukseli w 2007 r. Zacytuję tu szczególnie istotne fragmenty wywiadu pt. „Sąsiadów się nie wybiera”, odnoszące się do stosunków Polski z Niemcami:
Krzysztof Różycki (K.R.): „- Niemcy zmieniły się w ostatnich latach. Wzrost nacjonalizmu jest widoczny zarówno w tak poważnych sprawach jak roszczenia Powiernictwa Pruskiego, antypolska polityka Jugendamtów (urzędy do spraw dzieci i młodzieży), jak i codziennych kontaktach Niemców z Polakami (…)”.
Marek Cichocki (M.C.): „(…) - Jeszcze w czasach kanclerza Kohla w niemieckiej administracji obowiązywała polityczna poprawność i przeświadczenie, że ze względu na winy z przeszłości Niemcy powinny stosować zasadę samoograniczenia. Teraz przestano posypywać głowę popiołem i uznano, że Niemcy są takim samym krajem jak każdy inny, a do tego większym i silniejszym. W relacjach z Polską przyniosło to tak fatalne efekty jak Centrum Przeciw Wypędzeniom, Gazociąg Północny czy zapisy traktatu lizbońskiego, dające Niemcom dominującą pozycję w Unii. Jest w tym i część naszej winy. Od 1989 r. wysyłaliśmy im fałszywe sygnały. Zgodziliśmy się, żeby pierwsze, symboliczne spotkanie Mazowiecki - Kohl odbyło się w Krzyżowej. Dla Niemców Krzyżowa symbolizuje opór wobec nazizmu, ale zapomnieliśmy, że spiskowcy z «Kręgu Krzyżowej» byli nacjonalistami, którzy przewidywali, że po zabiciu Hitlera Polska ma stać się półkolonialnym zapleczem dla Wielkich Niemiec. Od samego początku wśród większości polskich polityków obowiązywał pogląd, że bez względu na wszystko najważniejsze są dobre relacje z Berlinem. Dziś nie pamiętamy, jak wielu naszych polityków było przeciwnych przyłączeniu się Polski do amerykańskich pozwów, domagających się odszkodowań dla przymusowych pracowników III Rzeszy. Tego typu działania naszej strony utwierdzały Niemców, że idą w dobrym kierunku”.
K.R.: „- Łamiąc układy i konwencje, Niemcy zachowali w Konstytucji haniebny zapis o obywatelstwie, odwołujący się do granic III Rzeszy. Odmawiają mieszkającym w ich państwie Polakom statusu mniejszości. Zakłamują historię, zrównując swoje zbrodnie z powojennymi wysiedleniami Niemców z naszych Ziem Odzyskanych. Instytucje rządowe coraz jawniej wspierają żądania ich obywateli, którzy domagają się zwrotu majątków, pozostawionych w Polsce. Z drugiej strony, nasze państwo udaje, że nie ma problemu. Mniejszość niemiecka ma przywileje wyborcze, a na ulicach Opolszczyzny pojawiają się niemieckie pomniki i napisy”.
M.C.: „- Nasi politycy, i to nie tylko w negocjacjach z Niemcami, unikali przekazywania jasnych komunikatów: czego chcemy, na czym nam zależy. Od wielu lat nie udaje nam się rozwiązać spornych kwestii toru wodnego na naszej zachodniej granicy czy odzyskać zagrabionych przez Niemców dóbr kultury. Jednocześnie tolerujemy coraz głośniejsze niemieckie żądania zwrotu Biblioteki Berlińskiej. Chyba przyszedł czas przystąpienia do rozmów w sprawie renegocjacji traktatu z 1991 roku, o czym rząd niemiecki nawet nie chce słyszeć (…)”.
K.R.: „- W stosunkach z Niemcami premier Tusk obiecywał nową jakość. Gdy senator Arciszewska jechała na proces z Eriką Steinbach, marszałek Borusewicz odmówił jej wydania paszportu dyplomatycznego. Czy podobnie mógłby zachować się przewodniczący senatu Włoch czy Francji?
M.C.: „- Tego sobie nie wyobrażam. Takie destrukcyjne działanie w polityce zagranicznej przynosi wojna PO z PiS-em. W relacjach z Niemcami rząd Donalda Tuska stał się ofiarą własnej decyzji personalnej. Władysław Bartoszewski, który jest odpowiedzialny za prowadzenie naszej polityki z Niemcami, zajmuje się prawie wyłącznie promowaniem własnej osoby i odbieraniem kolejnych niemieckich nagród. Trudno się dziwić, że nie ma czasu na załatwianie wielu szczegółowych spraw (…)”.
Myślę, że tak krytyczne uwagi znanego eksperta spraw międzynarodowych na temat polskiej zadziwiającej miękkości w polityce wobec Niemiec, powinny dać do myślenia wielu naszym politykom, nazbyt idealizującym partnera zza Odry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prezydent uczci pamięć zamordowanych Polaków

Bardzo dobra wiadomość dla wszystkich Kresowiaków, którzy uratowali życie w czasie ludobójczych rzezi ukraińskich nacjonalistów w Małopolsce Wschodniej. Adam Kruczek w „Naszym Dzienniku” z 18 lutego w tekście: „Pojedzie prezydent. A Kresowiacy?” pisze, że prezydent Lech Kaczyński planuje osobiście wziąć udział w uroczystościach w Hucie Pieniackiej w 65. rocznicę jej zagłady. Huta Pieniacka została okrążona 28 lutego 1944 r. przez ukraińską SS Galizien i oddziały miejscowych banderowców. Ukraińscy nacjonaliści wymordowali wówczas w bestialski sposób ok. 1200 polskich mieszkańców Huty Pieniackiej, a także sąsiednich wsi i uciekinierów z Podola i Wołynia.

Związek Podhalan piętnuje Niesiołowskiego

W „Naszym Dzienniku” z 19 lutego czytamy tekst oświadczenia Zarządu Głównego i Dyrekcji Związku Podhalan w Północnej Ameryce. Zarząd i Dyrekcja piętnują wypowiedź wicemarszałka Sejmu RP, dotyczącą Polonii w Chicago jako „małpiarni”. Sygnatariusze protestu stwierdzają m.in.: „Próba obrażenia mieszkających za granicą setek tysięcy Polaków, dających wielokrotnie dowody przywiązania do Ojczyzny oraz walczących o dobre imię Polski i Polaka, bardzo często wspierających ją w najbardziej trudnych chwilach, absolutnie nie licuje z godnością nie tylko jako członka Polskiego Parlamentu, ale jakiegokolwiek Polaka. W czasach nasilającej się akcji przeciw dobremu imieniu Polski i Polaków takie określenia z ust wicemarszałka budzą największą odrazę i sprzeciw (...)”.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 12.): Przyznałbyś się?

2024-05-11 21:20

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Przed czym ks. Jan Twardowski padał w proch? Czy w obecnych czasach da się w ogóle jeszcze przyznawać do księży? I kto, patrząc na Jezusa, może powiedzieć: „To jest ciało moje”? Zapraszamy na dwunasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o Maryi i kapłanach.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

2024-05-13 07:48

[ TEMATY ]

Fatima

Matka Boża Fatimska

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Dziś przypada 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Maryja w Fatimie przypomniała, że zdobycie nieba jest celem naszego życia - powiedział PAP kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ks. Marian Mucha. Dodał, że objawienia są wciąż aktualne, ponieważ dziś ludzie żyją jakby Bóg nie istniał.

13 maja 1917 r. Matka Boża objawiła się trójce dzieci - rodzeństwu Franciszkowi i Hiacyncie Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos, w portugalskiej miejscowości Cova da Iria, znajdującej się dwa i pół kilometra od Fatimy na drodze do Leirii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję