Reklama

Wiara

Codzienne rozważania do Ewangelii

Każdy człowiek w oczach Boga ma wielką wartość!

Rozważania do Ewangelii Mk 9, 30-37.

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wtorek, 21 lutego 2023. Św. Piotra Damiana, biskupa i doktora Kościoła, wsp. dow.

• Syr 2, 1-11 • Ps 37, 3-4.18-19.27-28.39-40 • Mk 9, 30-37

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie ». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!» Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».

Dzisiejsza Ewangelia cofa nas w czasy, gdy Jezus wraz z apostołami przemierzał miasta i wsie Izraela, nauczając o królestwie Bożym i co trzeba robić, aby tam się znaleźć. Mimo, że apostołowie towarzyszyli Mu praktycznie każdego dnia, to czasem jeszcze niewiele rozumieli, więc Jezus dodatkowo pouczał także ich. Jedną z takich sytuacji opisuje dzisiejsza Ewangelia. Podczas wspólnej drogi do Kafarnaum uczniowie Jezusa posprzeczali się, który z nich jest największym. Jezus, będąc Bogiem, znał temat ich dyskusji, więc w domu zapytał ich, o czym rozmawiali w drodze. Gdy oni zawstydzili się, Jezus ich pouczył: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Jakże niezmienna jest natura ludzka i jakże aktualne są dziś te słowa Jezusa wypowiedziane przecież tak dawno. Od najwcześniejszych lat spotykamy się z rywalizacją. Już małe dzieci chcą wygrywać w różnych zabawach. W wieku późniejszym rywalizacja przenosi się na oceny w szkole, względy starszych czy rówieśników, sport. Potem w pracy dorośli walczą o lepsze osiągnięcia, nagrody, wyróżnienia, a także o samą pracę. Oprócz tego walka o pieniądze, lepsze auta, ładniejsze mieszkanie itp. Wszystko jest w porządku, gdy taka rywalizacja jest zdrowa, jeśli jest ona dążeniem do poprawy własnego wizerunku drogą uczciwej pracy nad sobą, ale nawet wtedy rywalizacja nie może być powodem pogardy dla drugiego człowieka, wywyższania się nad nim. Jezus jednak ma inną wizję wielkości człowieka, niż przeciętni ludzie. On wypowiada trudne do zastosowania w praktyce słowa: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Niestety, jak niewiele osób rozumie te słowa i wprowadza je w życie. Aby nie być gołosłownym, chciałbym zaproponować Wam, abyście zastanowili się np. nad zarobkami sportowców, które sięgają milionów zł, czy nawet dolarów, jeśli sportowiec osiąga dobre wyniki, a zarobkami przeciętnego człowieka, a w tym tego, który służy innym, jak np. piekarz, lekarz, pielęgniarka, matka wychowująca dzieci itp. Każdy Polak zna nazwisko Adama Małysza czy Roberta Lewandowskiego, a kto np. zna nazwisko choćby jednej pielęgniarki? Taki jest ten świat i nie ma się czemu dziwić. Na szczęście Bóg zna tych cichych ludzi pracujących pokornie, aby inni mogli żyć godnie. Szczególnie członkowie Wspólnoty Krwi Chrystusa i sympatycy winni o tym pamiętać, gdyż sama nazwa tej wspólnoty wskazuje na Krew Chrystusa, czyli na kulminacyjny moment miłości Chrystusa, który sam siebie wydał dobrowolnie, aby otworzyć niebo każdemu, kto pragnie skorzystać z łaski odkupienia nie czym innym, jak właśnie krwią przelaną na krzyżu w okrutnej męce dla naszego zbawienia. Zatem służba nie musi być łatwa, ale czasem wymaga nawet heroizmu... Ta służba drugiemu człowiekowi może się jeszcze urzeczywistniać w inny sposób. Dzisiejsza Ewangelia mówi, że Jezus wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje… Tu warto przypomnieć, że za czasów ziemskiego życia Jezusa dziecko nie miało ani wartości, ani praw. Było ono jakby dodatkiem do życia dorosłych. Fakt, że Jezus wziął dziecko, objął je i przyjęcie jego przyrównał do przyjęcia samego Boga, po raz kolejny pokazuje, jak bardzo zależy Panu Bogu na tych, którzy są pogardzani, pokrzywdzeni. Pokazuje też, że każdy człowiek w oczach Boga ma wielką wartość. Podkreślenie godności dziecka jest też bardzo aktualne we współczesnym świecie, gdzie tyle przemocy fizycznej i psychicznej stosuje się wobec dzieci w naszym kraju. Warto jeszcze dodać jedną przerażająca statystykę. Na świecie umiera rocznie ok. jedenastu milionów dzieci do lat pięciu tylko dlatego, że nie ma środków na ich leczenie czy wyżywienie. Kochani! Któż zatem pamięta słowa Jezusa: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał? Rozejrzyjmy się wokół siebie, czy nie cierpią dzieci. Postarajmy się pomóc tym, które jeszcze same sobie pomóc nie mogą. Jezus taką pomoc dziecku traktuje jak pomoc Jemu samemu. Można chyba też odwrócić sytuację: jeśli ktoś krzywdzi dziecko to tak, jakby krzywdził samego Jezusa, który cierpi poprzez miłość do dziecka. Proszę, pamiętajmy o tym...

Reklama

A.S.

WSZYSTKIE ROZWAŻANIA DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "Żyć Ewangelią" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

2023-01-08 14:39

Ocena: +23 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios...

W wezwaniu tym posłużył się Kościół słowami patriarchy Jakuba, wypowiedzianymi po widzeniu tajemniczej drabiny. Przypomnijmy sobie tę historię.

Jakub, syn Izaak, uciekając przed gniewem swego brata Ezawa, zatrzymał się w miejscowości Luz, by przenocować. Tej nocy miał dziwny sen: "...ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: Ja jestem Pan, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. [...] wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; [...] nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem. [...] Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!. Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel" [czyli Dom Boży] (Rdz 28, 12-19).

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję