Reklama

Gdy kryzys „dotknie Polskę z opóźnieniem”...

Niedziela Ogólnopolska 47/2008, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tuż przed 90. rocznicą odzyskania przez Polaków suwerennego państwa (w 1918 r.) Bruksela zadecydowała o likwidacji polskiego przemysłu stoczniowego, a rząd PO-PSL przyjął tę decyzję do wiadomości. W przededniu Święta Niepodległości dowiedzieliśmy się zatem, że polski rząd nie decyduje już suwerennie o własnej gospodarce... Wcześniejsze kompromitujące przepychanki rządu Tuska z PZPN-em pokazywały już, że nawet w sprawach sportu zawodowego, będącego częścią show-businessu rozrywkowego, więcej do powiedzenia ma FIFA czy UEFA niż rząd premiera Tuska. Co do Stoczni Gdańskiej - jej likwidacja zbiega się w czasie z tzw. kryzysem finansowym, wywołanym oszustwami kilku wielkich banków za Oceanem i nie tylko, na których to oszustwach przynajmniej kilkunastu „bankowców” dorobiło się szybko olbrzymich fortun. Bruksela deklaruje, że w ciągu trzech lat wpompuje w europejski system bankowy ponad bilion euro (!), by „ustabilizować” eurofinanse. Wszyscy europodatnicy zapłacą zatem za oszustwa bankowe i przekręty, które nadęły balon wirtualnego pieniądza wirtualnej księgowości. Ale jeśli możliwe jest „ratowanie” winnych banków pieniędzmi niewinnych podatników - dlaczego Bruksela poskąpiła niewielkich doprawdy relatywnie kwot dla ratowania polskiego przemysłu stoczniowego?...
Kwota 1,4 biliona euro, jakie Bruksela zamierza ściągnąć z europodatników w najbliższych trzech latach w ramach „ratowania systemu finansowego”, rodzi natychmiast pytanie, jak kwota ta rozłożona zostanie na poszczególne państwa członkowskie? Mówiąc jeszcze konkretniej - jaką dodatkową kwotą obarczony zostanie polski podatnik w latach 2008-2010 tytułem spłaty nałożonego przez Brukselę haraczu? I w jakiej postaci będzie ściągana ta należność?
Tuż przed Świętem Niepodległości przed Urzędem Rady Ministrów protestowały gwałtownie wszystkie związki zawodowe: przeciwko zamierzonej przez rząd likwidacji tzw. emerytur pomostowych. Rząd twierdzi, że na te emerytury nie ma pieniędzy. Ale nie słyszeliśmy, żeby rząd zaprotestował przeciwko haraczowi w wysokości 1,4 biliona euro, jaki Bruksela zamierza nałożyć na wszystkich europodatników, w tym na polskich podatników. Skąd rząd weźmie te pieniądze? Jaka to będzie kwota? Dlaczego polski podatnik ma „ratować” podejrzane zagraniczne banki kosztem praw nabytych do emerytur pomostowych?
W listopadzie wzrosły ceny prądu, a już na styczeń zapowiadana jest kolejna, i to drakońska, podwyżka... Nie przekonują nas argumenty o „wzroście kosztów” produkcji i przesyłu energii elektrycznej czy gazu. Ten przemysł opiera się na spółkach Skarbu Państwa, czy zatem te podwyżki są częścią podatkowego haraczu wyznaczonego przez Brukselę? Jakie będą inne formy jego poboru?
Po okresie wahania Bruksela zawyrokowała, że „kryzys finansowy dotknie Polskę z opóźnieniem”. Od rządu, jego ministrów i ekspertów można by zatem oczekiwać, że sprecyzuje i wyjaśni obywatelom przynajmniej to, jak zwiększy się obciążenie podatkowe polskiego podatnika w związku z brukselskim „planem stabilizacji finansów”, jak odbije się to na polskim przemyśle, na bezrobociu, na inflacji, wreszcie - na wzroście gospodarczym... Niestety, na te zasadnicze pytania nie ma odpowiedzi. Z jakimś maniackim uporem rząd Tuska trzyma się hurraoptymistycznych parametrów sprzed kryzysu (propaganda sukcesu bis?), chociaż już wówczas wielu ekonomistów przestrzegało przed ich nierealnością.
Żonglowanie „wskaźnikami wzrostu” nie zastąpi tej oczywistej prawdy, jaka wyziera z obserwacji rosnących szybko cen towarów i usług oraz kosztów utrzymania rodzin. Czy zamiast obniżki podatków, jednego z głównych punktów przedwyborczego programu PO, czeka nas jawny i ukryty w cenach wzrost opodatkowania?
Dziwi też pośpiech, z jakim rządząca ekipa zamierza forsować w Polsce przejście na walutę euro w okresie mało korzystnym, gdy złotówka traci na wartości i gdy trend ten nosi znamiona trwałej tendencji. („Kryzys dotknie Polskę z opóźnieniem” - według prognozy samej Brukseli). Odzywają się nawet głosy, że słynne „kryteria z Maastricht”, dotyczące ustanowienia euro, trzeba poluzować, co świadczyłoby o całkowicie pozaekonomicznej motywacji wprowadzania w Polsce euro. Ale jeśli to ma być decyzja czysto polityczna - to w czyim interesie podejmowana?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Szok. Karabin sprawcy strzelaniny w USA miał napis „dla dzieci”, „gdzie jest wasz Bóg”

2025-08-28 07:15

[ TEMATY ]

sprawca

strzelanina w Minneapolis

magazynek

karabin

dla dzieci

nienawiść wobec katolików

PAP/EPA

Dwie dziewczynki opłakują podczas czuwania przy świecach w lokalnym parku w związku ze strzelaniną w szkole katolickiej w Minneapolis

Dwie dziewczynki opłakują podczas czuwania przy świecach w lokalnym parku w związku ze strzelaniną w szkole katolickiej w Minneapolis

Minister bezpieczeństwa krajowego USA Kristi Noem poinformowała w środę, że na magazynku karabinu sprawcy strzelaniny w Minneapolis były napisy: „dla dzieci”, „gdzie jest wasz Bóg”, „zabić Donalda Trumpa”.

Dyrektor FBI Kash Patel poinformował w środę, że służby prowadzą śledztwo w sprawie pod kątem terroryzmu wewnętrznego i przestępstwa motywowanego nienawiścią wobec katolików.
CZYTAJ DALEJ

Matka bł. Carlo Acutisa: mój syn sprawił, że wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary

Matka włoskiego błogosławionego Carlo Acutisa (1991-2006) Antonia Salzano powiedziała PAP przed jego kanonizacją, która odbędzie się w Watykanie 7 września, że za sprawą kultu do jej syna bardzo wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary. Jak stwierdziła, to dlatego został nazwany „Bożym influencerem”.

Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, gdzie jego rodzice mieszkali z powodów zawodowych. Już jako dziecko skupił się na życiu religijnym, był autorem stron internetowych o cudach eucharystycznych i o świętych Kościoła. Zmarł w wieku 15 lat na białaczkę 12 października 2006 roku. Został pochowany w Asyżu. W 2019 roku jego ciało przeniesiono do tamtejszego kościoła Matki Bożej Większej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję