Reklama

Tutaj są dobrzy ludzie

Niedziela Ogólnopolska 43/2008, str. 10-11

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Inf. Ireneusz Skubiś: - W tym roku mija 10 lat od powstania rzeszowskiej edycji „Niedzieli”. Z tej okazji na wiosnę br. wyruszyła do Rzymu wyjątkowa pielgrzymka - 10 autokarów pielgrzymów. Było to piękne wydarzenie, które zapisało się w pamięci wiernych i było zauważane przez innych - mieszkańcy Rzymu z zaciekawieniem przyglądali się tej niezwykłej grupie, której przewodniczyli wspaniali duszpasterze z ks. dr. Józefem Kulą - redaktorem prowadzącym „Niedzielę Rzeszowską” oraz o. Janem M. Sochockim OFMCap - proboszczem i kustoszem sanktuarium św. Ojca Pio w Terliczce k. Rzeszowa, serdecznym przyjacielem „Niedzieli”.
Szczerze poruszony, pragnę za to wszystko bardzo podziękować i pogratulować Księdzu Biskupowi takich duszpasterzy, wiernych i takich pięknych inicjatyw.

Bp Kazimierz Górny: - Pielgrzymka do Rzymu z racji 10. rocznicy istnienia edycji rzeszowskiej „Niedzieli” była dobrym pomysłem. Ja również raduję się faktem, że uczestniczyło w niej tak wiele osób.

- To Ksiądz Biskup przyjmował „Niedzielę” do swojej diecezji, błogosławił naszym pracom, wyznaczał kapłanów do pracy redakcyjnej. Jakie myśli towarzyszyły wtedy Księdzu Biskupowi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Diecezja miała już wówczas kilka lat, były ukształtowane podstawowe działy duszpasterstwa, kapłani pracowali z gorliwością, byli otwarci na nowe inicjatywy. Od początku istnienia diecezji widziałem ogromną potrzebę czasopisma, które ukazywałoby codzienne życie diecezji, informowało o wydarzeniach, które mają miejsce nie tylko w Kościele, ale także w naszych miastach, gminach, nawet w tych najmniejszych miejscowościach. „Niedziela” przynosi każdego tygodnia wiele ciekawych artykułów z życia Kościoła, z historii naszej Ojczyzny, z którymi warto się zapoznać. Czytając edycję rzeszowską tygodnika, czytamy całą „Niedzielę”. Cieszyliśmy się, przyjmując „Niedzielę” do diecezji, że będzie możliwość lepszej edukacji naszych wiernych w dziedzinie wiary, i myślę, że „Niedziela Rzeszowska” przyjęła się w diecezji. Oczywiście, marzy mi się, by trafiła do każdego domu, do każdej rodziny.

- Przypomnę słowa założyciela pisma, pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny, który w 1926 r. mówił, że „Niedziela” ma być „wikarym dla proboszcza i sufraganem dla biskupa”. Jak po 80 latach Ksiądz Biskup skomentowałby te słowa w stosunku do edycji rzeszowskiej „Niedzieli”?

- Niewątpliwie „Niedziela” spełnia taką rolę. W naszej diecezji są kapłani, którzy bardzo gorliwie współpracują z „Niedzielą”, dbają, by była rozprowadzana w parafii. Oczywiście, dobrze byłoby, gdyby takich duszpasterzy było więcej. „Niedziela” w rodzinie może być czytana przez wiele osób. Zawiera szeroki zakres wiadomości oraz wiele ciekawych komentarzy i spostrzeżeń, których nie usłyszy się w kościele. Czasem to gazeta inspiruje księdza do podjęcia jakiegoś tematu.

- Jest Ekscelencja biskupem rzeszowskim już 16 lat - wcześniej, od października 1984 r., był biskupem pomocniczym w Krakowie. Jak po latach wspomina Ksiądz Biskup swoje pasterzowanie?

- Szedłem do Rzeszowa z lękiem i w niewiadome. Byłem świadom, że trzeba będzie włożyć wiele trudu i pracy w kształtowanie podstaw diecezji, która dopiero się tworzy. Mam jednak świadomość, że kapłaństwo ma być nieustanną służbą w różnych warunkach. Tych stron nie znałem, choć byłem rok wcześniej w rzeszowskiej katedrze podczas wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II. Ale powtórzę to, co mówił mi w Krakowie pewien zaprzyjaźniony lekarz, sługa Boży dr Stanisław Kownacki, który przez pewien czas pracował w rzeszowskim szpitalu: „Są tam dobrzy ludzie, niech Ksiądz Biskup jedzie ze spokojem”. Bp Julian Groblicki dodał do tego: „Spotkałem tak wielu dobrych kapłanów...”. Po 16 latach mogę powiedzieć, że naprawdę taka jest tu rzeczywistość. Od pierwszego spotkania z bp. Edwardem Białogłowskim, z kapłanami zauważyłem ich wielką życzliwość i serdeczność. Wiele rzeczy przygotowali sami z własnej inicjatywy i byli oraz są zawsze otwarci na współpracę.

- Praca w Kościele rzeszowskim nie należała do najprostszych. Musiał Ksiądz Biskup wzbudzić zaufanie księży, a jednocześnie znaleźć takich, z którymi mógłby podjąć bliską współpracę. Czy współpraca z duchowieństwem okazała się owocna i czy przejawiało ono solidarność ze swoim biskupem?

- Gdyby nie kapłani, sam bym nie zdołał uczynić tego, co mamy w diecezji. Wszystko, co zaistniało, to przecież nasza wspólna praca. Kiedykolwiek zwracałem się do kapłanów o pomoc, zawsze byli gotowi ją nieść. Także w epizodzie, jaki musiałem przeżyć w związku z pomówieniami o współpracę z SB. Praca z kapłanami owocuje w dziełach diecezji rzeszowskiej i w trosce o diecezjan. Za tę życzliwość jestem im wdzięczny.
A przecież zarówno dla mnie, jak i dla kapłanów naszej diecezji, a także dla wiernych, z którymi tworzyliśmy nowy Kościół lokalny, wszystko stawało w nowych strukturach - nie mieliśmy nic oprócz wyznaczonego terenu diecezji. Gotowość do współpracy i kapłanów, i wiernych okazała się bardzo wielka.

- Ekscelencja tworzył od podstaw diecezję, a więc także jej najważniejsze struktury, m.in. seminarium. Trzeba było powołać kadrę profesorską, odbyć rekrutację studentów itp. Jak Ksiądz Biskup wspomina ten czas, tak niezwykle ważny dla nowego Kościoła lokalnego?

Reklama

- Był to czas trudny, ale owocny w działaniu. Muszę powiedzieć, że cieszyliśmy się od początku dobrą i serdeczną współpracą z władzami miasta i województwa. Wiele instytucji diecezjalnych powstało tak szybko dzięki życzliwości wielu ludzi. Jeśli chodzi o kadrę profesorską naszego seminarium - nie od razu mieliśmy swoich profesorów. Kilku wykładowców dojeżdżało z Tarnowa i Przemyśla, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni.
Także organizacja kurii, jej wydziałów - to był ważny moment w historii diecezji. Początkowo gościnnie udzielił mi mieszkania i pomieszczeń na kurię ks. inf. Stanisław Mac - proboszcz rzeszowskiej katedry. Przy życzliwości władz miasta, ówczesnego prezydenta Mieczysława Janowskiego i jego współpracowników, a także przy życzliwości diecezji i zaprzyjaźnionych osób udało się wyremontować domek przeznaczony na dom biskupi, i w nim mieszkam.

- Na terenie diecezji jest dużo zakonów i klasztorów, męskich i żeńskich. Jaką rolę odgrywają one w kształtowaniu się życia diecezji?

- Zakony, zwłaszcza klauzurowe, są zapleczem modlitwy. Zawsze mówię: kiedy są trudności, dzwońcie do sióstr klauzurowych - mamy Siostry Wizytki w Jaśle i Siostry Karmelitanki Bose w Rzeszowie. Tak się składa, że wszystkie zakony męskie na terenie diecezji prowadzą parafie.

- Niezwykle ważną sprawą jest katechizacja. Jak ten fakt zaistniał w diecezji rzeszowskiej?

- Kiedy powstała diecezja rzeszowska, katechizacja w szkole trwała już ok. 3 lat. Sądzę, że w naszej diecezji współpraca szkoły i katechetów, zarówno kapłanów, jak i sióstr zakonnych czy też katechetów świeckich, układa się dobrze. Kiedy wizytujemy parafie, to w każdej odwiedzamy szkoły, przedszkola oraz inne instytucje. Z wielką satysfakcją idę do szkół, gdzie spotykam dobrych nauczycieli, dobrą młodzież i dzieci. Podczas takich spotkań uczestniczę w programie, jaki szkoła przygotowała. Czasem jest to krótkie spotkanie, ale ukazuje ducha szkoły. Chciałbym, aby w szkole młodzież czytała polską literaturę, aby nie uciekła od Mickiewicza, Sienkiewicza i innych wielkich Polaków. Aby jeszcze mocniej szkoła wpajała w serca młodych ducha patriotyzmu i miłości ojczyzny. Oczywiście, na co dzień księża katecheci czasem nieco bardziej krytycznie oceniają pracę w szkole, widzą trudności. Ale szukamy sposobów, by im zaradzić, jak pomagać w wychowaniu.

- W wielu diecezjach zauważa się, że pomimo nauki religii nie wszystkie dzieci i młodzież chodzą do kościoła na Mszę św. Czy jest to widoczne w diecezji rzeszowskiej?

- Ten problem w mniejszym lub większym stopniu istnieje wszędzie. Staramy się tak pracować, by jak najwięcej młodzieży miało kontakt z organizacjami młodzieżowymi, związanymi z Kościołem. W naszej diecezji są różne grupy, ale naprawdę szeroko rozwinięte są szkolne koła Caritas, także koła akademickie Caritas. Dążymy do tego, by w każdej parafii istniało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, choć jeszcze jest z tym różnie. Sądzę, że przez takie działania młodzież wchodzi w życie Kościoła, poznaje także „smak” uczestnictwa we Mszy św.

- Jest Ekscelencja krajowym duszpasterzem rodzin. Duszpasterstwo bazuje na rodzinie. Czy mógłby Ksiądz Biskup przedstawić najlepsze przykłady pracy w tym zakresie w swojej diecezji i czy one mogłyby być wzorcem dla całej Polski?

- O wzorcowości może trudno mówić i byłoby to zbyt pretensjonalne. Każda bowiem diecezja stara się coś czynić, aby rodziny były domowym Kościołem.

- Jeszcze raz serdecznie dziękuję Księdzu Biskupowi za 10 lat życzliwości i współpracy przy wydawaniu „Niedzieli Rzeszowskiej”, a całemu Kościołowi Rzeszowskiemu gratuluję pięknego rozwoju. Z całego serca życzę jak najpiękniejszych owoców w życiu każdego z Czytelników „Niedzieli”.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej: w liturgii nie wolno wykonywać utworów o charakterze świeckim

2024-05-07 10:00

[ TEMATY ]

muzyka liturgiczna

Karol Porwich/Niedziela

W trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej w kurii warszawsko-praskiej przypomina, że muzyka w kościołach powinna być odgrywana wyłącznie na żywo, a nie odtwarzana z nagrania. Komunikat w tej sprawie wydano z uwagi na "niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio, zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych". Ponadto dokument tłumaczy m.in., że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim.

Zwracając się do kapłanów i diecezjan świeckich, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej wydała komunikat dotyczący odtwarzania utworów audio w kościołach. W "trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów" zwraca w nim uwagę na "pojawiające się niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych podczas mszy świętych, nabożeństw i innych aktywności liturgicznych".

CZYTAJ DALEJ

Patron jedności ojczyzny

Niedziela Ogólnopolska 18/2018, str. 8

[ TEMATY ]

św. Stanisław

Wikipedia

Św. Stanisława BM, patrona Polski, przedstawia się zazwyczaj w stroju biskupim, z pastorałem w ręku

Św. Stanisława BM, patrona Polski, przedstawia się zazwyczaj w stroju biskupim, z pastorałem w ręku

O kim mowa? Oczywiście, o św. Stanisławie (ok. 1030-79) – biskupie i męczenniku. Dlaczego patron jedności Polski? Zapraszam do lektury

Według legendy, ciało dzielnego biskupa zostało pocięte na kawałki przez siepaczy króla Bolesława II Szczodrego (ok. 1042-1082), zwanego też Śmiałym. Miało jednak cudownie się zrosnąć, co było zapowiedzią zjednoczenia się państwa polskiego po okresie rozbicia dzielnicowego, które nastąpiło po śmierci króla Bolesława III Krzywoustego (1086 –1138). Ostatecznie do ponownego scalenia naszych ziem doszło za czasów króla Władysława Łokietka (ok.1260 – 1333). Przypisywano to właśnie św. Stanisławowi ze Szczepanowa.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 9.): Odnowa i od nowa

2024-05-08 21:09

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy Jezus gorszy się wypaleniem? Co zrobić z kryzysem powołania? Gdzie na nowo odnaleźć odwagę, radość i siłę do obowiązków? Zapraszamy na dziewiąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że przy Maryi da się zacząć od nowa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję