Zapewnia w nim o bliskości, o współczuciu i solidarności w bólu. - Jestem z wami, modlę się za was i was proszę o modlitwę za mnie – zakończył list Franciszek, odpierając zarzuty i dając kolejny dowód po czyjej jest stronie. Z listu niestety nie wynika, aby w najbliższej przyszłości mogło dojść do wizyty w Kijowie. Działania dyplomatyczne w sprawie wojny na Ukrainie jak do tej pory nie przyniosły jakiś specjalnych rezultatów – mówił szczerze w minionym tygodniu kardynał, sekretarz stanu Pietro Parrolin. Nie znaczy to, że Watykan nie robi nic. Robi wszystko co może. Wśród instrumentów jakie ma do dyspozycji są przede wszystkim słowa papieża i pomoc humanitarna, która ciągle napływa, także kanałami kościelnymi na Ukrainę, szczególnie ważna w tym momencie, gdy Putin zmienił taktykę i atakuje infrastrukturę krytyczną pomnażając cierpienia pozostających w ciemności i chłodzie cywilów. – To rzecz nie do pomyślenia – oceniał kardynał.
Watykan i papież żyli także w tym tygodniu śmiercią bezdomnego, urodzonego w 1961 r. Niemca Burkharda Schefflera. Znaleziono go martwego pod kolumnadą na Placu św. Piotra. Zmarł z wychłodzenia. Od 10. Lat żył na ulicach Wiecznego Miasta. Choć tej nocy z 24 na 25 listopada w Rzymie było nieco chłodniej, to nie była to taka temperatura jak np. na Ukrainie. Wystarczyła jednak, aby przyczynić się do śmierci organizmu wycieńczonego dekadą życia na ulicy.
Tydzień zakończył się również nadzwyczajnym – dyplomacja lubi ciszę – oświadczeniem Watykanu. Tym razem chodziło o Chiny, a dokładnie o przedłużone niedawno, cały czas tymczasowe, porozumienie w sprawie mianowania biskupów między Watykanem, a Chinami. Strona watykańska oskarżyła Chiny o łamanie porozumienia. Stolica Apostolska ze zdziwieniem i żalem przyjęła wiadomość o „ceremonii instalacji”, która odbyła się 24 bm. w Nanchang, Jego Ekscelencji ks. bpa Johna Peng Weizhao, biskupa Yujiang (prowincja Jiangxi), jako „biskupa pomocniczego Jiangxi” – czytamy w komunikacie Stolicy Apostolskiej. Rzecz w tym, że diecezja Jiangxi nie jest uznana przez Watykan.
Stolica Apostolska wyraża nadzieję, że takie epizody nie będą się powtarzać, oczekuje odpowiednich komunikatów ze strony władz i potwierdza pełną gotowość do kontynuowania pełnego szacunku dialogu we wszystkich sprawach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania – czytamy dalej w dokumencie. Watykańskie oświadczenie, co warto zauważyć, nastąpiło dzień po zapadnięciu wyroku w sprawie kard. Josepha Zena. Zen – krytyk porozumienia watykańsko-chińskiego – został skazany na karę grzywny za pomoc uczestnikom antyrządowych protestów. Wina polegała na braku „rejestracji” funduszu za pomocą którego pomagali protestującym.