Reklama

Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 5 lipca Matka Boża Jasnogórska przytuliła do Swego Serca Kresowian przybyłych do Niej z Macierzy, Kresów i świata, uczestników Pielgrzymki i Kongresu. W Kaplicy Matki Bożej syn Ziemi Wołyńskiej - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski odprawił Mszę św. za dusze ponad 150 tys. mieszkańców Wołynia i Kresów Południowo-Wschodnich, ofiar ludobójstwa OUN-UPA. W swej homilii przypomniał słowa Adama Mickiewicza umieszczone na wrocławskim pomniku Męczeństwa Kresowian: „Jeślibym o nich zapomniał, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie”. Ocalone od zapomnienia pieśni kresowe zaśpiewał chór „Gloria Dei” z Parafii św. Bonifacego we Wrocławiu pod przewodnictwem Romualda Trembickiego. Wśród pocztów sztandarowych były poczty częstochowskich liceów - im. H. Sienkiewicza i R. Traugutta. 11 lipca, w 65. rocznicę męczeństwa ludności 11 wołyńskich powiatów, w Warszawie na Skwerze Wołyńskim u zbiegu Armii Krajowej z ul. Gdańską, u stóp pomnika 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, rodacy oddali hołd męczennikom i żołnierzom Wołynia. Pomnik - olbrzymi, kamienny miecz Rycerzy Kresowych. Na jego klindze tarcza ze słowami: 27. Wołyńska Dywizja Piechoty Armii Krajowej. Na rękojeści słowa: OBROŃCOM OJCZYZNY. W jego podstawie nagrobna płyta z wołyńskiego granitu, kryjąca ziemię z pól bitewnych i miejsc zagłady Polaków na Wołyniu. Miecz otaczają wielkie kamienne świece, symbolizujące 11 wołyńskich powiatów zamordowanych w niedzielę 11 lipca 1943 r. przez ludobójców z OUN i UPA. 26 lipca 1944 r. walcząca na Wołyniu, Polesiu i Lubelszczyźnie 27. Wołyńska Dywizja Piechoty Armii Krajowej została otoczona i rozbrojona przez Armię Sowiecką. Oficerowie i żołnierze zostali uwięzieni w poniemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku i w Zamku Lubelskim - więzieniu. Byli mordowani lub wywożeni do sowieckich łagrów. Część wcielono do Armii Berlinga. 10 dni wcześniej taki sam los spotkał dowództwo i oddziały okręgów wileńskiego i nowogródzkiego AK, które 13 lipca w operacji „Ostra Brama” wyzwoliły Wilno. I tak było w wyzwolonym przez AK Lwowie i Okręgach Poleskim i Białostockim. Na naszych Wieczorach śpiewamy pieśni kresowych oddziałów Armii Krajowej. Jest wśród nich pieśń 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty „Wołynia ziem strzeżemy zbrojnie” z 1943 r. W 1944 r., w czasie akcji „Burza”, żołnierz 27. Dywizji, poeta - śp. Andrzej Depo napisał pieśń „Marsz 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej”. Dzisiaj zamieszczam po raz pierwszy jej słowa. W 1992 r. tę pieśń nagrała Reprezentacyjna Orkiestra Wojska Polskiego w Warszawie. Gorąco proszę Czytelników o dotarcie do nut lub nagrania i przesłanie mi na adres domowy (ul. L. Schillera 4/68, 42-200 Częstochowa). Na naszych Wieczorach śpiewamy także, już zamieszczaną w „Niedzieli”, pieśń Andrzeja Depo z 1960 r. „Pieśń o tym przypomni”, na melodię pieśni harcerskiej „Płonie ognisko i szumią knieje”. Mogę ją wysłać. Jest w niej tęsknota i tragizm pamięci: „…Szumi las, śpiewa wiatr na mogiłach polskich miast i polskich wsi, śpiewa pieśni o ich krwawych dziejach, o przelanej polskiej krwi…”. Męczennikom i żołnierzom Wołynia poświęciłem swój obraz.

Marsz 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej

1944 r.

słowa: żołnierz AK Andrzej Depo

Gdy Armia Krajowa wydała rozkaz
Bronić kraju z całych sił,
Do walki z wrogiem kresowy lud powstał
Z polskich miast i wsi.

Dwudziesta siódma Wołyńska Dywizja
W obronie ojczystych stron
Stanęła - bo od wieków na tej ziemi
Istniał polski dom.

Wzniosła w górę sztandar biało-czerwony
Poza niewolniczy próg
I tak jak dawni rycerze kresowi
Poszła tam - gdzie wróg.

Walczyła, by wykonać polski rozkaz,
Burzyła katorżniczy ład.
Ginęła - ale w sercach żyła Polska,
Sprawiedliwy świat.

Mogiły tulił czarnoziem Wołynia
I bagien poleskich czar,
Lasy i piaski z okolic Lublina
I człowieczy żal.

Dywizjo! Twojej sławetnej Viktorii
Żaden wróg nie przekreśli,
Ona po wieki trwać będzie w historii,
Legendzie - pieśni.

Refren:
Dywizjo, wstań!
Wzywa Cię kraj,
nadszedł już czas
wyzwolić kraj z niewoli,
marsz do boju, marsz!

Dywizjo, weź sztandar i wznieś wysoko
na szczyt świata,
wszystkich brataj,
ludziom wolność nieś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krew, która łączy

Krew to podarowanie komuś zdrowia a w wielu przypadkach życia. Krew jest tym, co łączy. Krew jest czymś cennym, drogim. Tak też jest z Najdroższą Krwią Jezusa Chrystusa.

Pamiętam, gdy byłem uczniem liceum, w mojej rodzinnej parafii odbywały się rekolekcje wielkopostne. Głosił je ks. Marian Matusik. Uczył nas pieśni pt. Gdy pod krzyżem upadał. Nie bez powodu przywołuję tą pieśń, w tekście padają słowa, które świadczą o tym, że Krew Jezusa łączy... Warto to sobie uświadomić na początku tego szczególnego miesiąca kultu Najdroższej Krwi Chrystusa. Jego Krew obmyła nas z grzechów. Ta sama Krew dała nam życie. Ta Krew połączyła niebo z ziemią i stojącą pod Krzyżem Maryję, która cierpiała wraz z Synem. Niech i dziś, Krew Jezusa Chrystusa „nas w jedno połączy, bo za wszystkich umierał, On nasz Bóg i nasz Brat”.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: Polak nuncjuszem w Angoli

2024-07-01 21:10

[ TEMATY ]

Nominacje

Archidiecezja Przemyska

Ojciec Święty mianował Księdza Prałata Kryspina Dubiela, Radcę Nuncjatury, Nuncjuszem Apostolskim w Angoli, wynosząc go jednocześnie do stolicy tytularnej Vannidy, z godnością arcybiskupa – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Arcybiskup –nominat Kryspin Dubiel urodził się 12 listopada 1973 r. w Nowej Sarzynie (Polska). Święcenia kapłańskie przyjął 31 maja 1998 r. i jest kapłanem archidiecezji przemyskiej.

CZYTAJ DALEJ

Po 85 latach jezuici opuszczają Sekcję Polską Radia Watykańskiego

2024-07-01 21:14

Monika Książek

Po 85 latach jezuici odeszli z sekcji polskiej Radia Watykańskiego. O. Krzysztof Ołdakowski, który jako ostatni jezuita kierował sekcją polską podkreśla, że była to misja bardzo bliska jezuickiemu charyzmatowi, bezpośrednio w służbie Ojca Świętego.

- Dla dziennikarza katolickiego to jest chyba najciekawsza praca, jaka może być, bo z jednej strony jest się w sercu Kościoła, a z drugiej strony doświadcza się Kościoła powszechnego - podkreśla o. Ołdakowski. Wielu dziwi to, że polscy jezuici odchodzą w chwili, gdy papieżem jest ich współbrat. - Zrobiliśmy swoje i myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Pracowaliśmy bardzo ciężko. Nie nam oceniać efekty tej pracy - mówi o. Andrzej Majewski, wieloletni szef polskiej sekcji, wyjaśniając, że w charyzmacie towarzystwa jest wolność i gotowość do rozpoczynania nowych dzieł, zwłaszcza tam, gdzie inni nie chcą iść.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję