Kościół katolicki w Kanadzie jest oburzony faktem nominacji do najwyższego odznaczenia państwowego - „Orderu Kanady” - dr. Henry’ego Morgentalera. Główny artykuł w pierwszym lipcowym numerze tygodnika „The Catholic Register” był poświęcony właśnie tej kontrowersyjnej sprawie.
Oburzenie wśród katolików budzi fakt, że jedyną „zasługą”, jaką położył dla kanadyjskiego społeczeństwa Morgentaler, są - zakończone skutecznie - starania, o to, aby nienarodzone dzieci mogły być zabijane bez żadnych przeszkód. Kanada należy do mało chlubnego grona tych krajów, gdzie nie ma żadnych prawnych barier, które choć w minimalnym stopniu chroniłyby życie nienarodzonych.
Morgentaler rozpoczął działalność w latach 60. W 1969 r. otworzył w Montrealu pierwszą klinikę, w której zabijano dzieci. Oskarżony o popełnienie przestępstwa, trafił przed oblicze sądu. Jego sprawa przez kolejne instancje trafiła do Sądu Najwyższego, który orzekł, że kanadyjskie prawo w materii ochrony życia nienarodzonych jest niekonstytucyjne, i otworzył najszerzej jak tylko można furtkę dla przeciwników życia. Rokrocznie w Kanadzie pozbawia się życia 100 tys. nienarodzonych dzieci.
W akcję protestu przeciwko odznaczeniu Morgentalera włączyła się konferencja biskupów kanadyjskich oraz liczne organizacje katolickie, kobiece i broniące życia. Na wieść o nominacji swoje „Ordery Kanady” zwrócili ks. Lucien Larre oraz przedstawiciele „Domu Madonny” w imieniu fundatorki Catherine Doherty.
Ludzie piszą protesty do kanadyjskiego premiera oraz gubernatora generalnego, którzy mają wpływ na to, kto otrzymuje najwyższe odznaczenie w Kraju Klonowego Liścia.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu