Reklama

(P)o owocach...

Niedziela Ogólnopolska 26/2008, str. 38

Magdalena Niebudek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już was nie nazywam sługami, (...) ale nazwałem was przyjaciółmi (...), albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego - te słowa skierował do każdego z nas Jezus Chrystus. Właśnie ta radosna wieść o niepojętej przyjaźni Boga z człowiekiem była głównym przesłaniem tegorocznego spotkania lednickiego. Benedykt XVI pokazał nam, co z tą wiadomością powinniśmy robić na co dzień: „Jeśli chcecie być przyjaciółmi Chrystusa i ludzi, stawajcie przed Nim i przed nimi w prawdzie i dajcie świadectwo waszej wiary, nadziei i miłości”.
Ponad 70 tys. młodych ludzi przybyło nad brzeg Jeziora Lednickiego. Razem, choć każdy w swoim imieniu, wybraliśmy Chrystusa na Króla swego życia. Wspólnie zdjęliśmy maski, które symbolizowały to wszystko, co jest fałszywe, a co oddziela nas od Boga i ludzi. Razem zasiedliśmy do Stołu Eucharystycznego, by karmić się Słowem i Ciałem Chrystusa. Razem cieszyliśmy się obecnością tylu przyjaciół - tych starych i tych poznanych dopiero na Polach Lednickich. Wszyscy tego wieczoru i tej nocy wybuchnęliśmy entuzjazmem wiary. Wspólnie też przeszliśmy przez Bramę Rybę, symbolizującą Chrystusa, co wyraża nasze wkroczenie na Jego Drogę i ponawia niejako wcześniejszy o kilka godzin akt Jego wyboru. Tak można by pokrótce streścić te kilka godzin Lednicy. Co dalej?
- Coś się stało, że nie ma miejsca w życiu na przyjaźń, bo ledwie podrośniemy, już jest chłopiec i dziewczyna, już musi być gra miłości. Dziwna jest ta nasza cywilizacja, tyle miejsca poświęca ekonomii i technice, a tak mało człowiekowi. Coś się poprzestawiało, dlatego tylu płacze - te słowa powiedział nam abp Dajczak w homilii. I naprawdę nie sposób odmówić mu trafności tego spostrzeżenia. Brakuje nam zwykłych, bezinteresownych relacji. Takich - po prostu. Ja dla Ciebie, Ty dla mnie. Dla najzwyklejszej radości wspólnie spędzanego czasu. Zakładamy przeróżne maski. Każdy z nas, nosząc je, pędzi, leci. Osiem kursów językowych, trzy kierunki studiów, kurs tańca, śpiewu, gry na instrumencie, wyjście do kina, teatru, filharmonii, mecz w telewizji - aby pokazać wszystkim, jaki jestem wielki i ważny, piękny i mądry, szczęśliwy i wspaniały. „JA tego wszystkiego potrzebuję!” - każdy najlepiej wie, jak zaspokoić swoje potrzeby, jak spędzić swój czas. Wszystko samemu. Każdy potrzebuje tylko siebie. Po co komu inny człowiek? Tylko... jakoś tak wychodzi, że w tym bezmyślnym pędzie za zaspokojeniem siebie coraz bardziej ubywa człowiekowi sił, ciągle biegnie, ale bez przekonania. Aż w końcu już nie ma pojęcia, po co to wszystko. Jest mu źle, ale nosi maskę - udaje, że jest szczęśliwy, rzuca się, by pokazać wszystkim naokoło, jak piękne i wyjątkowe jest jego życie. Aż wreszcie całkowicie się wypala. Jest sam. Sam. Zna osiem języków, skończył trzy kierunki studiów. A wszystko to tylko dla siebie. Nikogo nie kocha naprawdę. Nikomu nie pozwala siebie potrzebować, więc nikomu nie jest potrzebny. Ma swoją maskę, która tak bardzo ciąży, bo jak udawać, że jest się szczęśliwym, kiedy już nie ma siły na nic...
Chrystus nazwał nas przyjaciółmi, bo oznajmił nam wszystko, co usłyszał od Ojca. Powiedział nam, że Bóg jest Miłością, że gdy się kocha, staje się dla tych ukochanych sługą. Bóg nas ukochał i nazwał nas przyjaciółmi. Stał się sługą nas - swoich przyjaciół i dla nas - swoich przyjaciół poświęcił się, składając swoje życie w ofierze. Papież Benedykt XVI połączył te dwa fakty: jeśli chcemy być przyjaciółmi Boga i ludzi, musimy żyć w zgodzie z tym, co Jezus nam o sobie i o Ojcu objawił. „Jeśli chcecie być przyjaciółmi Chrystusa i ludzi, stawajcie przed Nim i przed nimi w prawdzie i dajcie świadectwo waszej wiary, nadziei i miłości”. Jeśli chcemy być przyjaciółmi Chrystusa, jeśli chcemy prawdziwie być przyjaciółmi dla tych, których nazywamy przyjaciółmi, zdejmijmy przeróżne noszone maski, starajmy się służyć jak Chrystus - aż do ofiary życia, tj. rezygnacji z zachcianek, przerośniętych ambicji, wyobrażeń o tym, jak wszystko naokoło powinno wyglądać.
Mówiąc o Lednicy, mało kto myśli o tym, że półtora tysiąca ludzi służyło tym wszystkim, którzy tam przybyli - lekarzy, ratowników, śmieciarzy, ludzi czuwających nad bezpieczeństwem, służących w kuchni, recepcjach czy punktach informacji. Większość z nich nie miała czasu, by wziąć udział we Mszy św., w nabożeństwach, by wysłuchać przesłania Papieża. Służyli. I na pewno mogą nazwać się przyjaciółmi tych, którzy dzięki ich pracy mogli się modlić i napełniać entuzjazmem wiary. Do takiej przyjaźni wzywa nas Chrystus. Warto zapomnieć o tym, że chcę iść do kina. Nie można drugiemu człowiekowi dać więcej niż swój czas. A to tak jakoś jest, że dając, dostaje się stokroć więcej.
Jan Paweł II mówił wielokrotnie, że „człowiek nie może przekroczyć siebie inaczej, jak przez bezinteresowny dar z siebie samego”. Przekroczyć siebie to wyjść poza ciasny krąg własnych zachcianek, własnych widzimisię, chorych ambicji, to dostrzegać potrzeby innych. Przekroczyć siebie to służyć. Aby być przyjacielem, trzeba umieć przekroczyć siebie. Człowiek nie może być przyjacielem inaczej, jak przez bezinteresowny dar z siebie samego.
Ten tekst ma być próbą refleksji nad pokłosiem spotkania lednickiego, nad jego duchowymi owocami. „Po owocach ich poznacie...” - powiedział Chrystus o swoich uczniach. To samo zdanie dotyczy uczestników lednickiego spotkania - po chęci dawania siebie w darze poznacie przyjaciela, po chęci służby, chęci ofiarowania swojego czasu poznacie uczestnika naszego lednickiego spotkania. Oby te 70 tys. nas, młodych, którzy byliśmy na Lednicy, zmieniło choć trochę oblicze naszego świata, oby spostrzeżenie bp. Dajczaka o porzuceniu przez naszą cywilizację zainteresowania człowiekiem na rzecz rozwoju gospodarczego czy technicznego stało się choć trochę mniej aktualne. Byłyby to przepiękne owoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ten, który umiłował Słowo

Niedziela Ogólnopolska 39/2016, str. 30

[ TEMATY ]

wspomnienia

Św. Hieronim/Lucas van Leyden

Św. Hieronim

Św. Hieronim

30 września w liturgii wspominamy św. Hieronima (347-420). To doktor Kościoła zachodniego. To człowiek, bez którego tytanicznej pracy być może nie byłoby kultury europejskiej

Najbardziej znane powiedzenie św. Hieronima: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”, bywa często przytaczane, cytuje je nawet Sobór Watykański II w konstytucji „Dei verbum” (nr 25). Ten święty żyjący na przełomie IV i V stulecia był znany ze swojego porywczego temperamentu, ale i wielkiej pokory. Był niedościgłym erudytą władającym wieloma językami w mowie i piśmie, m.in. znał hebrajski i grecki – w pierwszym z nich w przeważającej mierze napisano Stary Testament, a w drugim Nowy.
CZYTAJ DALEJ

Rok temu odbyła się kreacja kardynalska abp. Grzegorza Rysia

2024-09-30 10:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Dokładnie rok temu – 30 września 2023 roku – w Watykanie odbył się Konsystorz podczas którego Ojciec Święty Franciszek kreował 21 nowych kardynałów wśród których był jeden Polak – metropolita łódzki – kardynał Grzegorz Ryś. Na tę uroczystość do Wiecznego Miasta przyjechali duchowni i wierni świeccy nie tylko z Łodzi i Archidiecezji Łódzkiej ale również z innych stron Polski.
CZYTAJ DALEJ

Ruszyła NanoKaplica sterowana przez sztuczną inteligencję

2024-09-30 16:04

[ TEMATY ]

Poznań

sztuczna inteligencja

NanoKaplica

czat GPT

parafia Łacina

Adobe Stock

Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

W poznańskiej parafii Łacina proboszcz uruchomił NanoKaplicę, która będzie dostępna przez 24 godziny na dobę. Wierni będą mogli otworzyć kaplicę za pomocą aplikacji, w środku pomoże im czat GPT.

O nowatorskiej inicjatywie poinformował proboszcz parafii Imienia Jezus w Poznaniu, popularnie zwanej Łaciną ks. Radek Rakowski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję