Reklama

Wiadomości

Premier: Polska ma bardzo silne argumenty prawne ws. reparacji

Polska ma bardzo silne argumenty prawne - a nie tylko historyczne, moralne i polityczne - w sprawie uzyskiwania reparacji wojennych od Niemiec. Będziemy się nimi posługiwać; raport ws. strat to posunięcie, które ma przywrócić sprawiedliwość - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

[ TEMATY ]

Mateusz Morawiecki

Karpacz

PAP/Maciej Kulczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas rozmowy z portalem i.pl w środę w Karpaczu premier pytany był o kwestię wystąpienia o reparacje wojenne od Niemiec i stanowisko kanclerza Olafa Scholza, który ocenił, że kwestia reparacji w świetle prawa międzynarodowego jest ostatecznie zakończona.

Kanclerz Olaf Scholz (SPD) odrzuca polskie żądania naprawienia szkód wyrządzonych przez Niemcy w Polsce w czasie II wojny światowej. W wywiadzie dla środowego "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Scholz powiedział: "Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym". Odrzucając polskie roszczenia zapłaty, rząd federalny powołuje się na porozumienie dwa plus cztery z 1990 r., dotyczące niemieckiej jedności w polityce zagranicznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Morawiecki w ripoście na wypowiedź prowadzącej wywiad, że Scholz "odrzuca polskie żądania powołując się na umowę z 1953 roku", Morawiecki stwierdził, że w 1953 r. nie została zawarta żadna umowa między Polską a Niemcami.

Reklama

"Po pierwsze, w 1953 r. nie był żadnego zrzeczenia się, było notatka w gazecie +Trybuna Ludu+ - wiemy, co to była za gazeta - dzień po domniemanym posiedzeniu Rady Ministrów; a w ogóle Rada Ministrów nie była uprawniona do jakichkolwiek decyzji - nie ma żadnych podpisów, nie ma notyfikacji do ONZ, nie ma żadnych dokumentów - jest wyłącznie notatka prasowa. Jeżeli ktoś chce budować argumentację prawną na notatce prasowej z +Trybuny Ludu", to życzę powodzenia" - podkreślił szef rządu.

Jak ocenił, Polska ma bardzo silne argumenty prawne - "a nie tylko historyczne, moralne i polityczne". "Będziemy się nimi posługiwać" - oświadczył premier. Jak dodał, opublikowany 1 września raport dot. polskich strat wojennych to "posunięcie, które ma przywrócić sprawiedliwość". "Polska to państwo, które było najbardziej zniszczone przez Niemcy, które utraciło najwięcej ludności - bo to nie tylko 5,2 miliona zamordowanych, ale także, jak przypomnę, spis z 1946 pokazał, że było nas na terytorium tej nowej Polski około 24 milionów, a przed wojną 35, to prawie 12 milionów różnicy" - zaznaczył.

"Cieszę się, że coraz jest więcej takich refleksji wśród elit zachodnich, że rzeczywiście komunizm i późniejsze konsekwencje miały przecież swoją pierwszą przyczyną - a to przyczyną była właśnie II wojna światowa. Uświadomienie tego wielu decydentom na świecie jest bardzo ważne, bo oni myślą może, że polskie problemy z polityką klimatyczną, z takim a nie innym poziomem rozwoju wzięły się z niczego" - mówił premier.

Morawiecki podkreślił, że Niemcy wypłacają odszkodowanie Namibii za ludobójstwo ludów Herero i Namaqua, dokonane w reakcji na powstanie tych ludów przez Cesarstwo Niemieckie w latach 1904-1907.

Reklama

"To będzie długa droga; niech nikt nie liczy, że te pieniądze będą szybko. One mają zresztą nie tylko wartość materialną i finansową, ale również moralną - bo to, co się działo w latach 90. i 00. doprowadziło przecież do tej słynnej uchwały Sejmu z 2004, gdzie wszyscy posłowie - również z PO i SLD - głosowali dokładnie za reparacjami. Nie wiem, co im się w głowach pomieszało, że dzisiaj myślą inaczej" - dodał premier.

Morawiecki pytany był również o stan relacji polsko-węgierskich. Jak tłumaczył, drogi obu krajów rozeszły się w kwestii postrzegania Rosji i sytuacji na Ukrainie, ale "prócz tego mamy mnóstwo spraw do załatwienia w UE, wspólne interesy, podobną historię i podobne problemy". "W tych wszystkich obszarach chcemy razem działać w ramach Grupy Wyszehradzkiej - rozmawiałem o tym z premierem Czech Petrem Fialą - chcemy współpracować także z premierem Orbanem i premierem Hegerem, z Węgrami i Słowacją, bo to bardzo wzmacnia siłę naszego głosu w Brukseli" - zapowiedział.

"Chcemy skupić się na tym co nas łączy, a nie tym, co nas dzieli" - dodał.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki

mml/ par/

2022-09-07 17:49

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obchody Radomskiego Czerwca'76 z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego

[ TEMATY ]

Mateusz Morawiecki

Grzegorz Gałązka

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego odbędą się w najbliższy poniedziałek obchody z okazji 42. rocznicy protestu radomskich robotników w 1976 roku. Mszy świętej polowej przy pomniku Ludzi Skrzywdzonych i homilię wygłosi biskup radomski Henryk Tomasik. W trakcie uroczystości zostanie odczytany list od prezydenta Andrzeja Dudy.

Poniedziałkowe obchody rozpoczną się o godzinie 18.00 u zbiegu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego. Tam przy pomniku zostanie odprawiona msza święta. Przed liturgią głos zabierze premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję