Reklama

Senat: jaki jest, jaki być powinien

Niedziela Ogólnopolska 46/2007, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas inauguracyjnego posiedzenia nowego Senatu prezydent Lech Kaczyński podkreślił w swym wystąpieniu wielowiekowe zakorzenienie drugiej izby parlamentu, zwanej izbą wyższą, w tradycji polskiego parlamentaryzmu. Przypomnienie to miało, jak się wydaje, o tyleż charakter grzecznościowy, co ostrzegawczy: likwidacja Senatu jest jednym z postulatów lewicy, która z pewnością wykorzysta rządy PO-PSL dla wzmocnienia swej pozycji i będzie podnosić nadal ten postulat, tym bardziej że w obecnym Senacie ma tylko jednego przedstawiciela...
Tymczasem Senat powinien być nie tylko zachowany; powinien być także przywrócony taki jego status, jakim cieszył się w długiej tradycji polskiego parlamentaryzmu. Był to status izby wyższej nie tylko z nazwy.
W historii polskiego parlamentaryzmu, sięgającej XV wieku, senatorowie (za wyjątkiem krótkiego okresu obowiązywania tzw. konstytucji marcowej w latach 1921-26) wybierani byli inaczej niż posłowie. Wynikało to ze słusznego założenia, że izba wyższa parlamentu, powołana do czuwania nad jakością stanowionego prawa, powinna składać się z osób mających już stosowne doświadczenie w sprawach publicznych, zdolnych ogarnąć konsekwencje stanowionych praw i niepodatnych na populistyczne naciski, jakże często ekscytowane zwykłą demagogią. I tak w czasach I Rzeczypospolitej Senat tworzyli arcybiskupi i biskupi, wojewodowie, kasztelanowie, ministrowie oraz hetmani piastujący funkcje wojewody lub kasztelana. Byli to zatem ludzie z dużym doświadczeniem w prowadzeniu spraw publicznych.
Do takiego rozsądnego, tradycyjnego rozumienia roli Senatu powrócono w II Rzeczypospolitej, po krótkim okresie szaleństwa demokratycznego, wywołanego zachłyśnięciem się demokracją, a skutkującego partyjniactwem i partyjną prywatą. Wyciągnięto stąd słuszne wnioski. Już na mocy ordynacji wyborczej z roku 1935 wprowadzono pośrednie wybory do Senatu: dwie trzecie izby wyższej wybierali obywatele będący członkami ciał samorządowych lub innych instytucji publicznych, mający wyższe wykształcenie, odznaczenia za działalność publiczną etc. - słowem ci, którzy sprawy państwowe rozumieli lepiej od innych. Nie było to może jeszcze rozwiązanie najlepsze, ale wyraźnie nawiązujące do nadania Senatowi statusu izby grupującej obywateli z dużym doświadczeniem i praktyką w sprawach publicznych, zdolnych zatem kontrolować i korygować proces legislacyjny w izbie niższej, jakże często ulegającej partyjnej prywacie, partyjnym grom i naciskom grup interesów. W izbie niższej - pochodzącej w dodatku z wyborów bezpośrednich - bardzo często zatraca się interes publiczny, gdzieś pomiędzy rywalizującymi interesami grupowymi, partykularnymi, korporacyjnymi lub całkiem prywatnymi. Pokazuje to dobitnie parlamentaryzm III Rzeczypospolitej po roku 1989, gdy kupowano sobie nawet wygodne ustawy (afera Rywina i inne)...
Już na progu lat 90., zanim postkomuniści wespół z lewicą laicką spod znaku ówczesnej Unii Wolności nadali Polsce obecną, niedobrą konstytucję, pojawiały się poważne głosy postulujące, by w wyborach do Senatu obowiązywał cenzus wieku, wykształcenia lub właśnie niezbędnego doświadczenia w działalności publicznej. Tę pożądaną wyższą jakość izby wyższej, Senatu, osiągnąć można zresztą także innymi metodami. Są kraje gdzie ubieganie się o mandat senatorski wymaga np. określonego poparcia kandydata przez osoby, które sprawowały już kiedyś urzędy publiczne lub samorządowe są kraje, gdzie Senat wybierany jest w wyborach pośrednich lub spośród osób legitymujących się już pewnym stażem i dorobkiem w działalności publicznej. Wszystkie te rozwiązania zmierzają w jednym, dobrym kierunku: zapewnienia obywatelom dobrego prawa. Senat w Polsce powinien więc nie tylko być zachowany, zgodnie z polityczną tradycją narodu, ale i przywrócony tej tradycji w jego najlepszym kształcie: izby wyższej, bo bardziej kompetentnej w stanowieniu prawa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież przeszedł badania w szpitalu, rozpoczął terapię farmakologiczną

2025-02-14 19:17

[ TEMATY ]

szpital

papież Franciszek

zapalenie oskrzeli

Vatican Media

Klinika Gemelli

Klinika Gemelli

W związku z zaostrzeniem zapalenia oskrzeli w ostatnich dniach, Ojciec Święty przeszedł specjalistyczne badania i rozpoczął szpitalną terapię farmakologiczną. Pierwsze przeprowadzone badania wskazują na infekcję dróg oddechowych – czytamy w komunikacie opublikowanym w piątek po południu komunikacie. Dodano, że Papież ma lekką gorączkę. Rzecznik Stolicy Apostolskiej dodał, że Papież jest pogodny, w dobrym nastroju, czytał gazety.

Papież już od kilku tygodni zmaga się z silnym przeziębieniem i zapalaniem oskrzeli. Z tego powodu w ostatnich dniach wszystkie audiencje, z wyjątkiem ogólnej, odbywały się w Domu św. Marty.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Zbigniew Stekiel

2025-02-14 10:25

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Archiwum Aspektów

14 lutego 2025 roku odszedł do wieczności ks. prałat Zbigniew Stekiel, emerytowany proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Miał 78 lat.

Urodził się 14 lipca 1946 w Środzie Śląskiej w rodzinie Czesława i Marii z d. Mueller. Rodzina mieszkała najpierw w Piotrowcach koło Kępna, a w 1956 roku przeprowadziła się do Zielonej Góry. Tu ukończył szkolę podstawową i rozpoczął naukę w liceum ogólnokształcącym. Świadectwo dojrzałości uzyskał w czerwcu 1964. W tym czasie odbywał długą, trwającą blisko rok terapię w związku z chorobą płuc. Po jej ukończeniu w 1965 roku rozpoczął formację w seminarium duchownym w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie z rąk sługi Bożego Biskupa Wilhelma Pluty przyjął 28 czerwca 1970 w kościele pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu.
CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem: VI niedziela zwykła

2025-02-15 10:56

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

BP KEP

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję